Choć piłkarze Legii zapewnili sobie w miniony weekend tytuł mistrza Polski, to w jedenastce kolejki sporządzonej przez oficjalną stronę Ekstraklasy, nie ma żadnego legionisty. Dominują za to piłkarze Ruchu, którzy nieco zepsuli święto drużynie Henninga Berga oraz piłkarze Śląska, którzy odnieśli najwyższe zwycięstwo w minionej serii spotkań.
Radosław Janukiewicz. Kolejny w tym sezonie bardzo dobry występ bramkarza Pogoni. Nic więc dziwnego, że został nominowany do tytułu Bramkarza Sezonu. W ostatniej kolejce zatrzymał Lecha Poznań, a już w najbliższy poniedziałek w trakcie Gali Ekstraklasy okaże się, czy piłkarze w nim widzieli najlepszego bramkarza.
Piotr Stawarczyk. Dobry występ przy Łazienkowskiej, zresztą jak całego Ruchu Chorzów. Niebiescy byli zespołem zorganizowanym, a Stawarczyk dołożył gola na 2:0.
Adam Danch. Tak powinien grać środkowy obrońca. Nie oddawać piłki do najbliższego kolegi, ale kiedy można - pójść za akcją do końca. Tak zrobił Danch przy trzecim golu dla Górnika i wyszło znakomicie, bo jeszcze ograł Michał Czekaja i pokonał Michała Miśkiewicza.
Błażej Telichowski. Kluczowy piłkarz Podbeskidzia Bielsko-Biała jeśli chodzi o grę defensywną w ostatnich meczach. Co ważne, niemal zawsze jest tam, gdzie któryś z kolegów z obrony bielszczan popełni błąd i go naprawia.
Dudu Paraiba. Już w meczu z Podbeskidziem Bielsko-Biała w kilku akcjach pokazał się z dobrej strony. Z Jagiellonią Białystok tylko potwierdził, że jest w dobrej dyspozycji. Znów zaczyna efektywnie pomagać kolegom w grze ofensywnej. W Białymstoku zdobył bramkę.
Dalibor Stevanović. To on zaczął strzelanie Śląska w Białymstoku. Co ważne, zaczął sam. Bo przy golu nie potrzebował pomocy kolegów. Najpierw odebrał piłkę Quintanie, wpadł w pole karne i uderzył nie do obrony.
Flavio Paixao. W ostatnich meczach był wyróżniającym się zawodnikiem Śląska, ale cały czas brakowało mu konkretów. Nie zaliczał asyst, nie strzelał goli, w końcu jednak się przełamał. Warto było czekać, bo pięknie oszukał Jakuba Słowika.
Filip Starzyński. Na Łazienkowskiej zdobył bramkę i podawał z rzutu rożnego przy golu Stawarczyka. Krótko mówiąc - poprowadził Niebieskich do zwycięstwa z nowymi mistrzami Polski.
Semir Stilić. Wisła Kraków z Górnikiem przegrała, niemniej nie z winy Stilicia. Wręcz przeciwnie, to on nadawał ton ofensywnej grze Białej Gwiazdy. Zdobył kapitalną bramkę, rozprowadził również akcję, po której Wisła strzeliła drugiego gola.
Damian Chmiel. Podbeskidzie ogrywając Widzew przypieczętowało swoje utrzymanie i przy okazji spadek łodzian. A bardzo dobrze w barwach bielszczan spisywał się Chmiel - jego bramka na 2:0 była ozdobą tego spotkania.
Ruben Jurado. W ostatnich meczach kluczowa postać Piasta. Jest w świetnej formie, być może nawet najlepszej odkąd trafił do Ekstraklasy. Świetnie wykończył też świetne dośrodkowanie Tomasza Podgórskiego w meczu z KGHM Zagłębie Lubin.
Źródło: ekstraklasa.org