- Plan miniumu został osiągnięty, ale liczyłem na zdecydowanie więcej. Nie będę ukrywał, że ten brązowy medal chodził mi gdzieś po głowie - powiedział pływak Paweł Korzeniowski po swoim finałowym występie na 200 m stylem motylkowym, w którym zajął siódme miejsce.
- Rywale byli znacznie szybsi niż przed rokiem w mistrzostwach świata w Szanghaju. W mojej konkurencji poziom jest bardzo wysoki i wyrównany, wydaje mi się, że w innych jest łatwiej. Trenowałem jak zawsze, czyli niezwykle ciężko. Nie wiem, czy da się ciężej. Jak widać jedynie na tyle było mnie stać - stwierdził Korzeniowski.
Przetarcie Czerniaka
We wtorek na pływalni rywalizował też Konrad Czerniak, nasza największa nadzieja na medal w tej dyscyplinie sportowej. Polak wziął udział w półfinale na 100 metrów stylem dowolnym. Z czasem 48,44 zajął szóste miejsce w swoim wyścigu. Jego rezultat dał mu dziewiąty czas półfinałów. Do finału awansowało ośmiu pływaków. Do tego miejsca zabrakło mu 0,06 sek.
- Osiągnąłem lepszy czas niż rok temu podczas mistrzostw świata w Szanghaju, ale znów jestem na dziewiątym miejscu, pierwszym nie dającym awansu do finału. Szkoda, że się nie udało, bo start w decydującym wyścigu to zawsze fajna rzecz - przyznał podopieczny Bartosza Kizierowskiego.
Zawodnik z Puław podchodzi spokojnie do swojego występu, bowiem priorytetem dla niego jest start w jego koronnej konkurencji - 100 metrów stylem motylkowym.
Eliminacje i półfinały 100 m stylem motylkowym zaplanowano na czwartek 2 sierpnia. Finał odbędzie się dzień później.
Autor: bor//kdj / Źródło: tvn24.pl, PAP