|

Było ciemno, rósł topinambur, myśliwy pomylił żubra z dzikiem. Prokuratura umorzyła śledztwo

Jedna z zastrzelonych krów żubra
Jedna z zastrzelonych krów żubra
Źródło: ZTP

Prokuratura Rejonowa Szczecin-Niebuszewo umorzyła postępowanie w sprawie zabicia dwóch żubrów na poligonie w Zachodniopomorskiem. Śledczy uznali, opierając się na opiniach biegłych, że śmierć dwóch samic nie jest "zniszczeniem w świecie zwierzęcym w znacznych rozmiarach" ani "istotną szkodą". A zatem nie doszło do przestępstwa.

Artykuł dostępny w subskrypcji

Był wtorek, 11 października 2022, późny wieczór, gdy na terenie Centrum Szkolenia Bojowego Drawsko w woj. zachodniopomorskim padło co najmniej sześć strzałów. Za spust pociągnął myśliwy. Sądził, że mierzy do dzika, ale trafił żubra - zwierzę objęte w Polsce ochroną gatunkową.

Sam zawiadomił służby.

Myśliwy, jak wykazało śledztwo, strzelał ze sztucera wyposażonego w lunetę noktowizyjną. Warunki atmosferyczne tego wieczoru były dobre. Nie było wiatru ani opadów. Był za to spadek terenu (o blisko 1,5 metra) i rosnący na wysokości 50 cm topinambur. To między innymi z tych powodów myśliwy miał wziąć żubra za dzika.

- Wyciągałem kule z ciała tego zwierzęcia - relacjonuje Maciej Tracz z Zachodniopomorskiego Towarzystwa Przyrodniczego. To organizacja, która opiekuje się żubrami w północno-zachodniej Polsce. Dzień później odnaleziono drugie martwe zwierzę. - Tym razem kuli nie znaleziono, przeszła na wylot przez szyję żubra - dodaje Tracz.

Myśliwy celował do żubra (którego wziął błędnie za dzika) znajdującego się około 60 metrów od niego. Oddał sześć strzałów, jeden z tych niecelnych - do takiego przekonania doszła prokuratura - najprawdopodobniej trafił drugiego żubra znajdującego się 400 metrów dalej. Poza zasięgiem wzroku myśliwego, choć w zasięgu jego strzału.

Jedna z zastrzelonych krów była matką. Nie wiadomo, co stało się z cielakiem. - Co bardzo istotne, jedna z zastrzelonych krów była też "licówką", czyli przywódczynią stada - zaznacza Maciej Tracz. - Gdy jej zabrakło, stado zostało rozbite, podzieliło się na dwie części.

Na Pomorzu Zachodnim znaleziono martwego żubra
Na Pomorzu Zachodnim znaleziono martwego żubra. To piąty taki przypadek w tym rejonie w ciągu ostatnich miesięcy (materiał ze stycznia 2023 roku)
Źródło: Paweł Laskosz | Fakty po południu

Zniszczenie nieznaczne

6 listopada 2023 roku prokurator wydał postanowienie o umorzeniu postępowania. Nie ma wątpliwości, że myśliwy oddał strzały, w wyniku których zwierzęta straciły życie. Jednak - zdaniem prokuratora, do przestępstwa nie doszło.

Kodeks karny (art. 181 par. 1) mówi, że przestępstwo popełnia ten, kto "powoduje zniszczenie w świecie roślinnym lub zwierzęcym w znacznych rozmiarach". Wówczas podlega karze pozbawienia wolności od sześciu miesięcy do lat ośmiu. Inny przepis (181 par. 3) mówi o "niszczeniu lub uszkodzeniu roślin, zwierząt, grzybów pozostających pod ochroną lub ich siedlisk, powodując istotną szkodę".

Co oznacza stwierdzenie: "w znacznych rozmiarach" albo "istotna szkoda"? Żeby to rozstrzygnąć, prokurator - z wykształcenia prawnik - zwraca się o opinię do biegłego z zakresu ochrony przyrody.

W tym przypadku zostały sporządzone dwie ekspertyzy. Obydwie zgodne co do tego, że śmierć dwóch żubrów "znaczącym zniszczeniem" ani "istotną szkodą" nie jest. Dlaczego? Bo populacja żubra w Zachodniopomorskiem ma się dobrze i śmierć dwóch osobników nie stanowi zagrożenia dla jej przetrwania.

Żubry na poligonie w Drawsku Pomorskim
Żubry na poligonie w Drawsku Pomorskim
Źródło: Tomasz Słomczyński

Zniszczenie ogromne

Z ta opinią nie zgadza się Fundacja WWF Polska.

- Każda strata zwierzęcia objętego ochroną gatunkową jest dużą stratą, chociaż w ujęciu ogólnym całej populacji na terenie Polski, dwa żubry mogą wydawać się kroplą w morzu - mówi Agnieszka Veljković, rzeczniczka WWF Polska. - Dla nas jako organizacji zajmującej się ochroną dzikich zwierząt zagrożonych wyginięciem, każda strata takiego zwierzęcia jest niezwykle przykra. Szkoda, że postępowanie prokuratorskie w tej sprawie zostało umorzone.

Czy zabicie dwóch objętych ochroną gatunkową zwierząt, na przykład żubrów, w opinii WWF Polska stanowi wskazane w kodeksie karnym "zniszczenie w znacznych rozmiarach"? Jak według fundacji takie zdarzenie powinno być traktowane przez organy ścigania?

- Każde zabicie zwierzęcia stanowi istotną szkodę dla ekosystemu. Obojętnie, czy był to samiec czy samica, osobnik młody czy w podeszłym wieku - odpowiada Agnieszka Veljković. - Zabicie zwierzęcia objętego ścisłą ochroną gatunkową, w momencie kiedy przyrodnicy i biolodzy od lat próbują przywrócić ten gatunek ekosystemom do poziomu, który będzie stabilny dla populacji tego gatunku, stanowi ogromne zniszczenie.

Myśliwy zabił żubrzycę w czasie polowania. Twierdzi, że działał w obronie własnej (materiał z października 2022 roku)
Źródło: Marzanna Zielińska | Fakty TVN

Sobota: dwie kolejne śmierci

Jest jeszcze jeden aspekt całego zdarzenia, o którym wspomina Maciej Tracz. Opowiada o tym, jak zaatakowane przez myśliwego stado powstawało. Jego utworzenie to skomplikowany proces, wymagający bardzo dobrej znajomości zwyczajów zwierząt.

- "Licówką", czyli przywódczynią tego stada, została krowa, która pochodziła z zalesionego terenu poligonu, tam była wysoko w hierarchii stadnej i dlatego została wytypowana przez nas na licówkę do nowotworzonej grupy - tłumaczy przyrodnik. - Co było dla nas ważne, nigdy nie wychodziła na pole, zawsze żerowała w lesie. W momencie, kiedy taka krowa zostaje "licówką", całe stado nie wychodzi na pole, tylko żeruje w lesie.

I ta właśnie ta krowa - przywódczyni stada, padła od strzału myśliwego.

- Zniknęła ze stada "szefowa" - cięgnie dalej Maciej Tracz. - Inna krowa zajęła jej miejsce. A dokładnie rzecz ujmując: dwie krowy zajęły miejsce przywódczyni i grupa się podzieliła na dwie mniejsze. Jedna z tych grup błąka się w miejscu, w którym zginęła ich dawna przywódczyni. To nie jest dla tych zwierząt bezpieczne miejsce. Musimy więc teraz zidentyfikować nową przywódczynię, odłowić, przenieść gdzie indziej, czekać aż w stadzie "wyłoni się" nowa "szefowa", w nadziei, że poprowadzi całą grupę w głąb lasu.

Bo, jak tłumaczy opiekun żubrów, kluczową kwestią jest, by te ogromne zwierzęta przybywały w lesie, z dala od ludzi i pól uprawnych, gdzie wyrządzają szkody. Tymczasem grupa żubrów, od czasu śmierci swojej przywódczyni, błąka się w miejscu, w którym ją zastrzelono i wychodzi na drogę.

W ostatnią sobotę, czyli trzy dni temu na tej drodze zginęły dwa cielaki, w które wjechało auto. Pochodziły ze stada pozbawionego przez myśliwego przywódczyni.

- Zostaliśmy wezwani na miejsce - mówi Maciej Tracz. - Sprawca oczywiście uciekł, jak zawsze. Uderzył z taką siłą, że kilkudziesięciokilogramowe cielaki przeleciały na dwadzieścia metrów.

- Czy pana zdaniem śmierć dwóch cielaków w ostatnią sobotę jest konsekwencja tego, że w 2022 roku zastrzelono przywódczynię stada? - dopytujemy.

- Tak uważam. Po śmierci "licówki" powstał chaos, bałagan w stadzie, sytuacja, której staramy się unikać. Konsekwencją tego jest wychodzenie tej grupy na pola, na drogę. Jak mniemam, ekspertka, która sporządzała opinię i stwierdziła, że zastrzelenie dwóch żubrów, w tym przywódczyni stada, to "zniszczenie nieznacznych rozmiarów", nie ma pojęcia o tym, jakie konsekwencje do dzisiaj ma ten czyn dla całego stada.

Jedna z zastrzelonych krów żubra
Jedna z zastrzelonych krów żubra
Źródło: ZTP

Odpowiedzialność myśliwego

Zachodniopomorskie Towarzystwo Przyrodnicze - jako poszkodowany w tej sprawie (taki status ma w śledztwie organizacja) zapowiada, że złoży zażalenie na postanowienie prokuratury.

Jak ustaliliśmy, przed sądem łowieckim w Koszalinie toczy się postępowanie przeciwko myśliwemu, który zabił żubry. Sąd taki może nałożyć karę nagany, zawiesić w prawach członka Polskiego Związku Łowieckiego na okres od sześciu miesięcy do trzech lat lub wykluczyć myśliwego z szeregów organizacji.

W czwartek poprosiliśmy prokuraturę w Szczecinie o informacje dotyczące umorzenia postępowania. Do tej pory nie dostaliśmy odpowiedzi. Tymczasem ta sama prokuratura prowadzi śledztwo w sprawie zdarzenia, do którego doszło 15 listopada. Na wojskowej strzelnicy śmiertelnie postrzelony został 21-letni żołnierz. Podejrzany o to jest myśliwy.

***

W Polsce żyje około dwa i pół tysiąca żubrów, na świecie około dziesięć tysięcy osobników. Żubr posiada status "gatunku bliskiego wyginięciu" (w tzw. Czerwonej Księdze Gatunków Zagrożonych IUCN). Do 2020 roku miał status gatunku "narażonego na wyginięcie". To oznacza, że sytuacja się poprawiła, ale w skali globalnej wciąż jest to niezwykle rzadki, objęty ochroną gatunek, który udało się uratować od wymarcia.

Czytaj także: