Mieszkanka powiatu gnieźnieńskiego poznała blisko rok temu "menedżera platformy wiertniczej na Morzu Śródziemnym". Uwierzyła i straciła 820 tysięcy złotych.
Do komendy w Gnieźnie zgłosiła się kobieta, która padła ofiarą oszusta. Rzekomy 60-letni wdowiec odezwał się do niej dziesięć miesięcy temu na jednym z popularnych komunikatorów internetowych.
- Pisał, że jest wdowcem pochodzącym z Gdańska, pracującym na platformie wiertniczej na Morzu Śródziemnym pomiędzy Maltą a Sycylią. W miarę rozwoju znajomości mężczyzna pod różnymi pretekstami, na przykład opłatą za wysyłkę czy cło na specjalistyczny sprzęt związany z pracą na platformie wiertniczej, namawiał kobietę do przelewów pieniędzy na różne konta we Włoszech - przekazała asp. sztab. Anna Osińska, rzeczniczka policji w Gnieźnie.
Na to, że ma do czynienia z oszustem, zwrócili kobiecie uwagę jej bliscy. Zdążyła już jednak przekazać mu 820 tysięcy złotych.
- Trwa ustalanie sprawców tego procederu – dodała aspirant Osińska.
Czytaj też: Zaufała "polskiemu wdowcowi" z Australii >>>
Najpierw czarowanie, potem prośba o finansowe wsparcie
Policjanci zalecają, by zachowywać czujność przy zawieraniu znajomości przez internet - zwłaszcza gdy w grę wchodzi przekazywanie pieniędzy. Kobiety na całym świecie padają ofiarami przestępstw matrymonialnych. Scenariusz jest zwykle bardzo podobny. W ostatnich latach bardzo popularne były oszustwa "na żołnierza". Do ofiary odzywała się osoba podająca się za amerykańskiego żołnierza. Po zapewnieniach o wspólnej przyszłości pojawiały się prośby o pomoc finansową. Z czasem kontakt się urywa.
- Przy tego typu znajomościach zawieranych przez portale społecznościowe ważne jest, żeby opowiedzieć o nich również bliskim czy przyjaciołom. Dzięki temu, gdy w takiej relacji pojawi się jakieś zagrożenie, osoby niezaangażowane emocjonalnie w ten internetowy kontakt łatwiej dostrzegą, że znajomość zmierza w niebezpiecznym kierunku - wspomniała rzeczniczka gnieźnieńskiej policji.
Czytaj też: Zaufała "marynarzowi z kontenerowca" >>>
Autorka/Autor: aa/gp
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Lubuska policja