Kobieta nawiązała kontakt z oszustem za pośrednictwem popularnego komunikatora. Policja relacjonuje, że podawał się za polskiego marynarza, zatrudnionego na kontenerowcach.
- Podczas wymiany wiadomości udało mu się zbudować z ofiarą bliską relację, wykorzystując jej zaufanie i emocje. W trakcie korespondencji oszust poinformował kobietę, że wysłał do niej przesyłkę, zawierającą cenne przedmioty, w tym rzeczy osobiste, dokumenty i dużą kwotę pieniędzy. Kobieta otrzymała powiadomienie z firmy kurierskiej o konieczności dokonania opłaty za nadaną na jej adres przesyłkę - opisuje aspirant sztabowa Anna Pawłowska z Komendy Powiatowej Policji w Mławie.
I dodaje, że powiadomienia o konieczności dokonania wpłaty dużych kwot pieniędzy przychodziły wielokrotnie. Kobieta wzięła kredyt, aby je uregulować. - Dopiero reakcja rodziny uchroniła kobietę przed dalszymi wpłatami - zaznacza policjantka.
Poszkodowana zawiadomiła o sprawie policję. Zanim zorientowała się, że padła ofiarą oszustwa, przelała ponad 100 tysięcy złotych.
"Bez skrupułów wykorzystują dobroć i naiwność ludzi"
- Policja przestrzega przed tego typu oszustwami, które stają się coraz bardziej powszechne. Oszuści wykorzystują różne historie, aby wzbudzić zaufanie swoich ofiar. Historia oszukanej kobiety to kolejny przykład na to, jak przestępcy bez skrupułów wykorzystują dobroć i naiwność ludzi. Warto pamiętać, że nie każdy, kto nawiązuje z nami kontakt w Internecie, ma dobre intencje. Zachowajmy ostrożność i nie dajmy się nabrać na piękne słowa czy obietnice bez pokrycia - apeluje rzeczniczka mławskiej policji.
Przypomina także o dbaniu o swoją prywatność w sieci oraz o ostrożności w przypadku wiadomości zawierających nieznane linki i przekierowania do wpłaty. Nie należy ich otwierać.
Autorka/Autor: kk/tok
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock