Był z nią utrudniony kontakt, zachowywała się dziwnie. Policjanci z Piły, którzy zatrzymali do rutynowej kontroli kobietę kierującą fordem myśleli, że stresuje się tylko przez fakt, że jest w siódmym miesiącu ciąży. Nic bardziej mylnego - w ukryciu przewoziła 50 gramów amfetaminy, sama ją też wcześniej zażywała.
Na ciężarną pod wpływem narkotyków natknęli się policjanci z pilskiej drogówki, którzy w ostatni czwartek przeprowadzali rutynowe kontrole na ulicach miasta. Kiedy zauważyli zbliżającego się forda focusa, postanowili dać sygnał do zatrzymania.
34-latka, która siedziała za kierownicą, zestresowała się już podczas okazywania dokumentów. - Nerwowo się zachowywała. Mundurowi na początku myśleli, że jest to związane z tym, że jest w zaawansowanej ciąży, jednak po chwili okazało się, że przyczyna jest zupełnie inna - przekazuje Żaneta Kowalska z pilskiej policji.
Ponad 200 gramów narkotyków w domu
Okazało się, że chwilę przed zatrzymaniem kobieta ukryła w bieliźnie ponad 50 gramów amfetaminy. - Podczas wstępnych badań okazało się też, że kierowała samochodem będąc pod jej wpływem - mówi Kowalska.
Kryminalni przeszukali później jej mieszkanie. W środku odnaleźli kolejne substancje odurzające: amfetaminę, tabletki ecstasy i marihuanę. Łącznie ponad 200 gramów różnych narkotyków. 34-latka przechowywała też w domu sporą ilość gotówki, policjanci zabezpieczyli blisko 50 tysięcy złotych.
34-latka odpowie teraz za posiadanie znacznych ilości substancji psychotropowych i środków odurzających, grozi jej za to nawet dziesięć lat więzienia. Kobieta nie była wcześniej karana.
Autor: ww/gp / Źródło: TVN 24
Źródło zdjęcia głównego: KPP Piła