Trzech braci i dwie siostry. Rodzeństwo dosłownie splądrowało dom w jednej ze wsi pod Nowym Tomyślem (woj. wielkopolskie)- podaje policja. Kradli wszystko, co wpadło im w ręce - sprzęt AGD, narzędzia, gitarę, a nawet plastikowe miski.
O tym, że ich dom został okradziony, właściciele poinformowali policję 28 stycznia. Wcześniej, od października, ani razu w nim nie byli. Zgłosili, że ze środka zniknęło dosłownie wszystko, mające jakąkolwiek wartość. Straty oszacowano na niespełna 20 tys. złotych.
Na miejsce wezwano kryminalnych i techników, którzy zebrali i zabezpieczyli wszelkie pozostawione ślady. Dwa dni później materiały doprowadziły policjantów do sąsiedniego powiatu. Zatrzymano 5 osób.
- Okazało się, że złodziejską szajkę tworzyło rodzeństwo - dwie siostry w wieku 18 i 25 lat oraz trzech braci w wieku 35, 31 i 16 lat - informuje Przemysław Podleśny, oficer prasowy nowotomyskiej policji.
Prawie jak Gang Olsena
Okazję do włamu zwęszyła żeńska część grupy- podaje policja. Przechodząc obok domu, kobiety widziały, że w środku nikogo nie ma. Powiedziały o tym braciom. W końcu wszyscy udali się tam w celach rabunkowych i... nie udało się. Zabezpieczenia okazały się zbyt mocne. Do kolejnego podejścia trzeba było się przygotować.
Bogatsze o doświadczenie, za drugim razem rodzeństwo bardziej przyłożyło się do przestępstwa. Sforsowali zamek i przez kolejne trzy dni plądrowali dom wynosząc z niego narzędzia, materiały budowlane, gitarę, czy zmywarkę.
Większość skradzionych przedmiotów udało się policji odzyskać, wkrótce trafią w ręce prawowitych właścicieli. Czworo rodzeństwa w wieku dorosłym usłyszało zarzut kradzieży z włamaniem, za co grozi im do 10 lat więzienia. Najmłodszy z grupy - 16-latek - stanie przed sądem rodzinnym.
Autor: ib / Źródło: TVN24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: KPP Nowy Tomyśl