Wielka przygoda prosiaka Stefana. Do domu wrócił po tygodniu, "w szukanie zaangażowało się pół kraju"

Prosiaka Stefana poszukiwano od poniedziałku
Lipki. Odnalazł się prosiak wietnamski Stefan
Źródło: Gmina Czerniejewo

"Zaginął prosiak wietnamski. Reaguje na imię Stefan. Od trzech dni nie wrócił do domu" - ogłoszenie o takiej treści krążyło w sieci od kilku dni. W piątek udało się odnaleźć zwierzę, całe i zdrowe. "Miło nam przekazać tą dobrą wiadomość" - poinformowała gmina Czerniejewo. I opublikowała film, dokumentujący moment powrotu Stefana do domu i radość jego właścicielki. "Cieszysz się? Pokaż jak ci ogon merda" - mówi kobieta do swojego pupila.

Zniknął 31 października. "UWAGA! Zaginął prosiak wietnamski. Reaguje na imię Stefan. Od trzech dni nie wrócił do domu (Lipki)" - można było przeczytać we wpisie, jaki opublikowała wówczas na Facebooku Gmina Czerniejewo. Według informacji od właścicielki, "prosiak na gigancie" mógł z Lipek pójść w stronę Przyborowa albo Leśniewa. "Stefan jest oswojony, ale bardzo nieufny w stosunku do obcych" - poinformowano.

O poszukiwaniach prosiaka donosiły lokalne media, z każdą chwilą angażowało się coraz więcej osób.

Zrobił "niezłe koło i duuużo kilometrów"

W piątek historia zakończyła się happy endem. "Stefan - prosiak wietnamski, w którego szukanie zaangażowało się pół kraju - odnalazł się! Miło nam przekazać tę dobrą wiadomość" - poinformowała gmina Czerniejewo w mediach społecznościowych. I opublikowała film, na którym można usłyszeć właścicielkę powsinogi. "Powiedz pani, jaki byłeś zdenerwowany, takie działy się rzeczy straszne! Tak? W lesie było zimno... Cieszysz się? Pokaż, jak ci ogon merda" - mówi kobieta.

Jak dowiadujemy się z komentarzy, Stefan rzeczywiście był widziany w Przyborowie i Leśniewie a znalazł się ostatecznie pod Lipkami. "Musiał zrobić przez te parę dni niezłe koło i duuużo kilometrów" - napisała kobieta, która odnalazła Stefana. 

Na zgubę w domu czekała micha pełna warzyw.

TVN24 HD
Dowiedz się więcej:

TVN24 HD

Czytaj także: