Dwugłos w sprawie nauczania w Poznaniu. Magistrat zachęca do nauczania hybrydowego w szkołach ponadpodstawowych, ale wielkopolski sanepid twierdzi, że na razie "nie ma do tego podstaw". - Jeżeli będą zakażenia lub jakieś lokalne sytuacje epidemiologiczne, to wówczas tak. W innych przypadkach nie mamy podstaw - powiedziała podczas briefingu dr Jadwiga Kuczma-Napierała, Wielkopolski Państwowy Wojewódzki Inspektor Sanitarny.
Wielkopolski Inspektor Sanitarny wraz z kuratorium przedstawili swoje rekomendacje na nowy rok szkolny. Zgodnie z zaleceniami Ministerstwa Edukacji Narodowej szkoły mają prowadzić zajęcia w modelu tradycyjnym.
- Dzieci potrzebują powrotu do szkoły, tak długa izolacja nie wpływa dobrze na ich stan psychiczny i one same chcą znów mieć normalne lekcje. Nie da się całkowicie ograniczyć kontaktu między nimi, ale prowadzane są wszelkie procedury, żeby zadbać o ich bezpieczeństwo. Bo właśnie to jest teraz wskazane - racjonalne podejmowanie decyzji, a nie zastraszanie dzieci - mówił Zbigniew Talaga z Kuratorium Oświaty w Poznaniu.
ABC dla szkół
I tak wskazano, by najmłodszych do szkół odprowadzał tylko jeden rodzic. Wchodząc do placówki, nie powinien się on zbliżać do pedagogów czy pracowników szkoły na odległość mniejszą niż 1,5 metra. Ważne też, by nie przyprowadzać dzieci, które mają jakiekolwiek objawy przeziębienia. Ta zasada odnosi się również do rodziców. Dzięki jej przestrzeganiu uda się uniknąć niepotrzebnej paniki.
- Przy wejściu do budynku i w innych pomieszczeniach powinna być instrukcja prawidłowego dezynfekowania dłoni. Wszystkim wchodzącym do budynku szkoły należy umożliwić skorzystanie z płynu do dezynfekcji rąk. Ponadto placówka powinna być zaopatrzona w termometr, w sytuacji gdy ktoś będzie miał objawy choroby. Należy też wyznaczyć pomieszczenie do izolacji osoby z objawami zakażenia koronawirusem - poinformowała Marta Paul-Lis, kierownik oddziału higieny dzieci i młodzieży.
Co jeszcze? Szkoły powinny zaktualizować dane kontaktowe do rodziców, tak by w razie potrzeby możliwie szybko móc poinformować ich o stanie zdrowia dziecka.
Co do samych uczniów to powinni oni używać wyłącznie swoich przyborów. A podczas przerw postarać się nie tłoczyć na korytarzach i unikać dużych skupisk.
- Dzieci nie powinny w szkołach nosić cały czas maseczek. Większość z nich nie ma profesjonalnego filtru, dlatego mogą źle wpłynąć na zdrowie. Maseczki powinny być zakładane na przerwach, a placówka powinna wydzielić specjalny pojemnik do wyrzucania zużytych rękawiczek oraz maseczek - powiedziała dr Jadwiga Kuczma-Napierała, Wielkopolski Państwowy Wojewódzki Inspektor Sanitarny.
Zaleca się też częste wietrzenie klas i dezynfekcję powierzchni blatów, włączników oraz sprzętu sportowego. W wytycznych dla nauczycieli jest też mowa o unikaniu gier i zabaw kontaktowych oraz takiej organizacji zajęć, by poszczególne klasy nie spotykały się na przerwach.
Wielkopolska inspektor zapowiedziała również, że zdalne nauczanie zostanie wprowadzone tylko wtedy, gdy pojawi się realne zagrożenie, a na tę chwilę nie ma takiej potrzeby. - Sytuacja w Wielkopolsce jest pod kontrolą. Tylko 2 procent wykonywanych testów wychodzi pozytywna. Należy nauczyć się żyć z koronawirusem i nie siać paniki, ale przestrzegać zasad higieny oraz wszystkich obostrzeń w miejscach publicznych. Przed nami okres jesienny, grypa wymiesza się z koronawirusem, dlatego powinniśmy się szczepić przeciwko grypie - mówiła dr Kuczma-Napierała.
Dwugłos
Trochę inaczej model nauczania wyobraża sobie poznański magistrat. Przy prezydencie miasta powstał specjalny zespół złożony m.in. z dyrektorów szkół, który kilka dni temu przedstawił rekomendacje dla dyrektorów szkół.
Wypracowano m.in. rekomendację dotyczącą wprowadzenie nauczania hybrydowego w szkołach ponadpodstawowych: w liceach, technikach i szkołach branżowych - wtedy nauka odbywałaby się częściowo stacjonarnie, a częściowo zdalnie, przynajmniej przez pierwsze dwa tygodnie od rozpoczęcie roku szkolnego.
Władze miasta przychylają się do tej propozycji, wskazując jednocześnie, że ostateczna decyzja każdorazowo będzie zależała od dyrektora szkoły, w porozumieniu z powiatowym inspektorem sanitarnym oraz miastem.
Takie rozwiązanie spodobało się dyrektorom szkół, w których jest duża liczba uczniów. - Będę wnioskował o zajęcie hybrydowe, bo nie wyobrażam sobie w inny sposób tej mojej dużej rzeczy uczniów, który jest ponad 1600 i do tego 100 nauczycieli. Nie wyobrażam sobie zapewnienia im w inny sposób bezpieczeństwa. Będę chciał, żeby ten system obejmował dwa pełne tygodnie - mówił kilka dni temu Andrzej Kaczmarek, dyrektor Zespołu Szkół Branżowych w Poznaniu.
Na konferencji prasowej wielkopolska inspektor sanitarna odniosła się do tego pomysłu magistratu.
- Nie ma podstaw do tego, żeby Państwowa Inspekcja Sanitarna wydała taką zgodę i takiej zgody nie będzie. Jeżeli będą zakażenia lub jakieś lokalne sytuacje epidemiologiczne, to wówczas tak. W innych przypadkach nie mamy podstaw - powiedziała podczas briefingu dr Jadwiga Kuczma-Napierała, Wielkopolski Państwowy Wojewódzki Inspektor Sanitarny.
"Będziemy prosić o uzasadnienia"
Co na to poznański magistrat? Wiceprezydent Mariusz Wiśniewski, który jest odpowiedzialny za oświatę wskazuje, że z jednej strony dyrektorów obarcza się odpowiedzialnością za bezpieczeństwo w szkołach w czasie pandemii, a z drugiej strony, gdy już jakieś rozwiązanie się wypracuje, to nie zgadzają się na nie instytucje rządowe.
- Jeśli wnioski będą rozpatrywane negatywnie, to oczywiście zawsze będziemy prosili o pisemne potwierdzenie, bo nie chcemy, by jakikolwiek dyrektor placówki oświatowej był potem obciążony winą przez rodziców, czy nauczycieli, że ktoś nie dba o bezpieczeństwo. Niech tą odpowiedzialność bierze na siebie sanepid i kuratorium oświaty. Na konferencjach można dużo mówić, ale to na dyrektorów szkół spada podjęcie decyzji. Oczekujemy dla nich wsparcia - mówi TVN24 Mariusz Wiśniewski.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24