- Pan premier mówił w prokuraturze prawdę. To jest oczywiste i jest to temat poza dyskusją. Premier nigdy nie kłamie - powiedział w "Jeden na Jeden" w TVN24 rzecznik rządu Paweł Graś, odnosząc się do ujawnionych przez nas zeznań Donalda Tuska ws. katastrofy smoleńskiej.
Jak napisaliśmy, z zeznań, które premier Donald Tusk złożył w śledztwie dotyczacym organizacji wizyt 7 i 10 kweitnia 2010 roku w Smoleńsku wynika, że o tym, iż Lech Kaczyński chce wziąć udział w uroczystościach katyńskich Donald Tusk miał dowiedzieć się z mediów. I to już po tym, jak pojawiła się informacja o planowanym spotkaniu w Rosji szefa rządu z Władimirem Putinem.
Gdzie notatka?
Prokuratorzy ustalili jednak, że najbliżsi współpracownicy premiera znali plany prezydenta już w styczniu. Świadczą o tym dokumenty wysyłane z Kancelarii Prezydenta do MSZ, których treść opisano w uzasadnieniu umorzenia śledztwa. 27 stycznia prezydencki minister Mariusz Handzlik napisał do swojego odpowiednika w MSZ Andrzeja Kremera (zmarł w katastrofie pod Smoleńskiem – przyp. red.), że "Lech Kaczyński planuje oddać hołd oficerom na Polskim Cmentarzu Wojennym w Katyniu w kwietniu br." Pismo zostało przekazane do wiadomości m.in. prof. Adama Rotfelda, współprzewodniczącego Polsko-Rosyjskiej Grupy ds. Trudnych i jednego z najbliższych doradców szefa rządu.
Dlaczego zatem premier tej notatki nie znał? Graś tłumaczy to tak: - Do Kancelarii Premiera przychodzi dziennie kilka tysięcy różnego rodzaju dokumentów, notatek i to jest oczywiste, że pan premier wszystkich osobiście nie analizuje. Każdy prezydent odbywa kilkadziesiąt podróży zagranicznych w roku. W tych podróżach pomaga mu MSZ i głównie między ministerstwem a Kancelarią Prezydenta się ta komunikacja odbywa, a organizuje te wyjazdy Kancelaria Przydenta - powiedział rzecznik rządu.
Będzie ciężko
Paweł Graś odniósł się też do "nowego, jesiennego otwarcia" rządu. Według doniesień mediów, po wakacjach czeka nas expose premiera. Donald Tusk miał o tym poinformować cżłonków klubu PO na wyjazdowym posiedzeniu w Jachrance. Szef rządu miał też mówić, że jesienią trzeba przygotować się na "bardzo złą koniunkturę gospodarczą".
Co zatem będzie po wakacjach? - To zależy od rozwoju sytuacji w Europie, dlatego wolimy dmuchać na zimne. Niestety w naszej sytuacji gospodarczej jesteśmy uzależnieni od bardzo wielu czynników, na które nie mamy wpływu. Ciągle jeszcze nie wiemy jak zakończą się pakiety pomocowe i ratunkowe dla Grecji, co z Hiszpanią, Portugalią, Włochami. W związku z tym ciągle jeszcze żyjemy w czasie wielkiej niewiadomej. Rząd będzie robił wszystko, żeby niezależnie od sytuacji w Europie na tę naszą malutką zieloną wyspę chuchać i dmuchać - mówił Graś.
I podkreślił, że "rzeczywiście jest trudno i na tę trudną sytuację trzeba się przygotować". - Wszyscy obserwujemy z niepokojem to, co dzieje się na południu Europy, w niektórych państwach strefy euro oraz u naszego największego sąsiada i największego partnera w Niemczech, skąd dochodzą sprzeczne sygnały. To wszystko trzeba będzie do jesieni spokojnie analizować - ocenił rzecznik rządu.
Paweł Gras zaznaczył też, że expose "na pewno" będzie na jesieni, ale "nie ma jeszcze ustalonej daty".
Autor: mn/tr / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24