- Sprawa Zbigniewa Ziobry dotyczy ustawiania konkursów na wielomilionowe dotacje z Funduszu Sprawiedliwości.
- Prokuratura chce postawić byłemu ministrowi sprawiedliwości 26 zarzutów. Maksymalny wymiar kary, która może być orzeczona w tej sprawie, to 25 lat pozbawienia wolności.
- Do tej pory Ziobro przebywał w Budapeszcie, a ostatnio widziany był w Brukseli.
Sąd Rejonowy dla Warszawy-Mokotowa rozpoczął w poniedziałek po godzinie 10 posiedzenie w sprawie ewentualnego aresztu dla byłego ministra sprawiedliwości.
Prowadzący śledztwo w sprawie Funduszu Sprawiedliwości prokurator Piotr Woźniak pół godziny później przekazał dziennikarzom, że obrona Ziobry zgłosiła wnioski o odroczenia posiedzenia. Pełnomocnicy uzasadniali, że w przedstawionym przez prokuraturę materiale dowodowym są "dość istotne braki".
Prokurator dodał, że sąd zarządził przerwę, żeby je rozpatrzeć. O godzinie 11.30 przekazał, że posiedzenie zostało odroczone do 15 stycznia.
Jak wyjaśnił, sąd stwierdził braki w przekazanym materiale dowodowym i zobowiązał prokuraturę do przekazania materiałów w terminie siedmiu dni. Prokurator Woźniak przyznał, że do dyspozycji sądu nie przekazano materiałów niejawnych. - Materiały te nie były powołane we wniosku prokuratora o zastosowanie tymczasowego aresztowania, albowiem w ocenie prokuratury nie mają znaczenia do rozstrzygnięcia sprawy – oświadczył. Natomiast, jak dodał, "sąd powinien dysponować całością materiału". - To był błąd - przyznał.
- W toku posiedzenia jeden z obrońców podejrzanego złożył wniosek o odroczenie dzisiejszego posiedzenia celem dołączenia do akt postępowania materiałów niejawnych wygenerowanych w śledztwie, które nie zostały omyłkowo przez prokuratora dołączone do wniosku o zastosowanie tymczasowego aresztowania w stosunku do podejrzanego - oświadczył po godzinie 12 Michał Kusiak z Sądu Rejonowego dla Warszawy-Mokotowa. Dodał, że "prokurator poparł wniosek obrony, wobec czego sąd dzisiaj odroczył posiedzenie w przedmiocie wniosku prokuratora Prokuratury Krajowej do dnia 15 stycznia 2026 roku do godziny 10".
Jeden z obrońców Ziobry mecenas Adam Gomoła powiedział, że wraz z mecenasem Bartoszem Lewandowskim są "skonsternowani tym, że prokuratura nie przedstawia sądowi całości sprawy". Bo - jak dodał - immanentną częścią materiału dowodowego są nie tylko materiały jawne, ale też materiały niejawne. Te materiały niejawne – jak mówił - dotyczą "kluczowego zarzutu" związanego z umową o powierzenie środków pomiędzy resortem sprawiedliwości a CBA. - Te kwestie powinny być znane sądowi, a sąd został tak naprawdę przez prokuratora pozbawiony możliwości zapoznania się z tymi materiałami - dodał Gomoła.
Obrona Ziobry chciała odroczenia
Wcześniej, jeszcze przed ogłoszeniem decyzji sądu, Lewandowski mówił, że "chodzi o dość istotne braki materiału dowodowego". - Sąd rozpoznaje wniosek prokuratora i prokurator przedstawia sądowi materiał dowodowy, który jego zdaniem uprawdopodabnia w dużym stopniu popełnienie czynów, które mają być zarzucane. Natomiast z racji tego, że również i pan mecenas (Adam Gomoła - red.) i ja jesteśmy obrońcami innych podejrzanych, wiemy o tym, że są materiały jednoznacznie korzystne w tej konkretnej sprawie, które nie zostały przez prokuraturę przedłożone - mówił.
Dodał, że sąd ma "obowiązek kodeksowy, żeby brać pod uwagę również okoliczności i dowody, które są na korzyść osoby podsądnej w tym wypadku". - Jeżeli prokurator nie przedkłada tych materiałów, to trudno dać sądowi możliwość, żeby się z nimi zapoznał - dodał.
Drugi z obrońców byłego ministra sprawiedliwości Adam Gomoła zapowiedział ponadto złożenie wniosku o wyłączenie prokuratora Woźniaka, bo według niego zachodzą "uzasadnione wątpliwości" co do jego bezstronności.
Prokurator Woźniak odnosząc się wcześniej do tej kwestii, powiedział dziennikarzom, że "ten wniosek będzie rozpoznany po jego wpłynięciu do prokuratury". - Ja się nie czuję, żebym był niewłaściwym prokuratorem w tej sprawie. Nie zapadło do tej pory ani jedno postanowienie sądu pracy bądź sądów administracyjnych, które by wskazywało na konieczność uwzględnienia wniosku w ten sposób argumentowanego - dodał.
Prokuratura Krajowa, której zespół śledczy nr 2 prowadzi postępowanie dotyczące m.in. ustawiania konkursów na wielomilionowe dotacje z Funduszu Sprawiedliwości, chce, by Ziobro trafił do aresztu na trzy miesiące. Wyznaczona do sprawy jest sędzia Agnieszka Prokopowicz.
Ziobro "ukrywa się przed organami ścigania"
Prokurator Woźniak, zapytany przez dziennikarzy przed godziną 10, skąd konieczność aresztowania, powiedział, że "ogólna przesłanka do stosowania tymczasowego aresztowania w sprawie jest spełniona - surowe zagrożenie karą, a nadto obawa matactwa procesowego oraz ukrycia się, która de facto się już ziściła". - Nie jest to obawa, a fakt, że podejrzany ukrywa się przed organami ścigania - dodał.
Mówił, że Kodeks postępowania karnego "nakazuje w tym momencie skierować wniosek o tymczasowe aresztowanie i wdrożenie poszukiwań".
Pytany, czy prokuratura wie, gdzie jest Zbigniew Ziobro, odparł, że on "na dzień dzisiejszy i w tej chwili nie wie".
Mecenas Bartosz Lewandowski, obrońca Zbigniewa Ziobry, zapytany przez reportera TVN24 Bartłomieja Ślaka o to, gdzie obecnie jest poseł PiS, powiedział, że "to, gdzie jest nasz klient, jest objęte tajemnicą obrończą".
Czy obrońcy Ziobry będą ponawiać wnioski o przesłuchanie byłego szefa resortu sprawiedliwości online? - Uważam, że nie ma żadnych absolutnie przeszkód, jeżeli prokurator chce takie czynności przeprowadzić poza granicami kraju, to może, ma do tego uprawnienie. Ale to chyba nie o to chodzi, chodzi o to, żeby spektakularnie wykorzystać tę sprawę do jakichś celów politycznych - ocenił. - Będziemy robić wszystko, żeby przedstawić racje naszego klienta, zadbać o jego interes - dodał.
List gończy za Ziobrą?
Prokuratura, uzasadniając wniosek o tymczasowe aresztowanie Ziobry, wskazała na realne ryzyko jego niestawiennictwa, ucieczki, ukrywania się oraz matactwa procesowego. Wskazała też, że z natury i specyfiki zarzucanej mu działalności - obejmującej m.in. możliwość niszczenia dokumentów, uzgadniania treści zeznań czy uprzedzania współsprawców o czynnościach organów - wynika jego zdolność do podejmowania działań w celu utrudniania postępowania i unikania odpowiedzialności.
W przypadku uwzględnienia przez sąd wniosku o areszt byłego ministra sprawiedliwości - jak zapowiadał prowadzący śledztwo w sprawie Funduszu Sprawiedliwości prok. Piotr Woźniak - zostanie za nim wydany list gończy i na jego podstawie zostaną uruchomione dalsze jego poszukiwania na terenie kraju. Jeżeli w toku tych działań służby ustalą, że Ziobro nie przebywa na terytorium Polski, kolejnym etapem ma być uruchomienie poszukiwań na podstawie europejskiego nakazu aresztowania.
Od postanowienia sądu o areszcie Ziobry jego obrona będzie mogła wnieść zażalenie do sądu wyższej instancji, jednak do czasu jego rozpoznania nie będzie wstrzymana procedura poszukiwawcza. Dodatkowo obrona będzie mogła wnieść o wstrzymanie wykonania decyzji sądu do czasu rozpoznania tego zażalenia.
Ponadto Ziobro może być poszukiwany - na wniosek Komendy Głównej Policji - czerwoną notą Interpolu, która stanowi informację, że dana osoba jest poszukiwana przez władze jednego z krajów członkowskich Interpolu i zawiera prośbę o jej lokalizację oraz zatrzymanie.
26 zarzutów dla Ziobry
Prokuratura zarzuca byłemu ministrowi sprawiedliwości, że kierował zorganizowaną grupą przestępczą oraz wykorzystywał swoje stanowisko do działań o charakterze przestępczym. Ziobro miał popełnić 26 przestępstw, m.in. wydawać swoim podwładnym polecenia łamania prawa, by zapewnić wybranym podmiotom dotacje z Funduszu Sprawiedliwości, ingerować w przygotowanie ofert konkursowych i dopuszczać do przyznawania środków nieuprawnionym podmiotom.
Prokuratura zarzuca też Ziobrze, że zdecydował o nielegalnym przekazaniu z Funduszu Sprawiedliwości 25 mln zł CBA na zakup inwigilującego oprogramowania Pegasus oraz 14 mln zł z na remont Prokuratury Krajowej, mimo braku podstaw prawnych.
Innym zarzutem wobec Ziobry jest ukrywanie przez niego dokumentów, które mogły mieć znaczenie dla postępowań karnych - w tym dotyczące osób z jego otoczenia politycznego - co mogło służyć utrudnianiu śledztw i ochronie innych przed odpowiedzialnością karną. Wśród tych dokumentów jest list prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, wskazujący na podejrzenie wykorzystywania funduszu przez Solidarną Polskę w trakcie kampanii wyborczej - wątek ten jest często podnoszony przez posłów koalicji rządzącej.
Ziobrze grozi 25 lat pozbawienia wolności
Według śledczych Ziobro działał świadomie, by uzyskać korzyści majątkowe, osobiste i polityczne, działając na szkodę państwa. Biorąc pod uwagę przygotowane zarzuty maksymalny wymiar kary, która może być orzeczona w tej sprawie, to 25 lat pozbawienia wolności.
Do tej pory Ziobro, który ocenił zarzuty prokuratury jako "karkołomne" i pokazujące "determinację przestępczej szajki, która dzisiaj rządzi Polską", przebywał w Budapeszcie, a ostatnio w Brukseli. Nie zadeklarował jednoznacznie, ani że wystąpi o azyl polityczny na Węgrzech, ani że wróci do Polski. Prokuratura wystąpiła o unieważnienie mu paszportu oraz paszportu dyplomatycznego w połowie listopada. Obecnie oba dokumenty są unieważnione.
Ponadto na początku grudnia Ziobro zadeklarował, że stawi się w kraju w ciągu kilku godzin, jeśli "zostanie przywrócony losowy przydział spraw sędziom", zostaną przywróceni "nielegalnie odwołani prezesi sądów" oraz "legalna władza w prokuraturze, w tym legalny prokurator krajowy".
Również politycy PiS ocenili, że nie ma podstaw, by Ziobro miał odpowiadać na zarzuty dotyczące Funduszu Sprawiedliwości. Ich zdaniem to sprawa polityczna, a środki Funduszu były rozdysponowywane zgodnie z przepisami prawa.
Sejm uchylił immunitet Ziobrze 7 listopada w odniesieniu do wszystkich 26 zarzutów, które chce mu postawić prokuratura w związku ze sprawą Funduszu Sprawiedliwości. Sejm wyraził również zgodę na jego zatrzymanie i aresztowanie. Tego samego dnia prokuratura wydała postanowienie o przedstawieniu Ziobrze 26 zarzutów, a także o zatrzymaniu go i przymusowym doprowadzeniu przez ABW, co okazało się jednak nieskuteczne z powodu nieobecności byłego ministra w Polsce.
Autorka/Autor: kkop,js/adso
Źródło: PAP, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Art Service