Jak świąteczne iluminacje wpływają na środowisko?

Świąteczne ilumanacje
Zanieczyszczenie światłem wpływa na problemy ze snem
Źródło: TVN24
Świąteczne iluminacje mogą mieć zarówno neutralny, jak i negatywny wpływ na środowisko - mówią eksperci. Dlatego też lokalne władze powinny z rozsądkiem podchodzić do kwestii instalacji światełek na budynkach. Specjaliści zaznaczają, że łatwo można przekroczyć granicę, za którą świąteczny nastrój zamieni się w przemoc wizualną.

Wielu z nas nie potrafi sobie wyobrazić świąt Bożego Narodzenia bez iluminacji, jednak w dobie rosnącego zanieczyszczenia świetlnego pojawiają się obawy o ich negatywny wpływ na przyrodę. Wiele badań wykazało, że nadmierna i niepotrzebna emisja światła w nocy szkodzi ludziom, zwierzętom i roślinom.

Ekspertka: iluminacje nie zawsze są neutralne

Zdaniem doktor Magdaleny Zienowicz z Katedry Architektury Krajobrazu Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu, ocena wpływu iluminacji świątecznych na środowisko wymaga rozróżnienia pojęć i uwzględnienia wielu parametrów: intensywności i kierunku emisji, czasu świecenia oraz lokalizacji. Nie można zrównywać wszystkich rodzajów tego typu ozdób, zakładając, że każda dodatkowa porcja światła jest tak samo niekorzystna.

Ekspertka podkreśliła, że oświetlenie ma charakter użytkowy, służąc między innymi widoczności, i jest projektowane według norm technicznych. Z kolei iluminacja nie służy doświetlaniu przestrzeni w sensie użytkowym, lecz jej interpretowaniu i kreowaniu - ma wydobywać formę architektury, akcentować charakter miejsca oraz budować nastrój i odbiór estetyczny.

- Świąteczne dekoracje zazwyczaj emitują światło o niskich wartościach fotometrycznych. Ich celem nie jest oświetlanie ulicy czy chodnika, tylko budowanie atmosfery. To jednak nie oznacza, że zawsze są neutralne - zaznaczyła Zienowicz.

Sztuczny "ekosystem świetlny"

Specjalistka podkreśliła, że wpływ iluminacji na środowisko będzie zdecydowanie bardziej widoczny w przestrzeniach mniej zurbanizowanych. Nawet delikatne instalacje mogą mieć znaczenie, ponieważ naturalna noc jest tam ciemniejsza, a zmiana tła świetlnego - bardziej zauważalna.

- Wprowadzenie intensywnych iluminacji świątecznych może oznaczać nagłą i silną ingerencję w środowisko, prowadzącą do powstania sztucznego "ekosystemu świetlnego". Taki kontrast może być szczególnie odczuwalny dla przyrody - powiedziała naukowczyni.

Negatywny wpływ sztucznego "ekosystemu świetlnego" polega przede wszystkim na zaburzaniu rytmów dobowych i naturalnych reakcji zwierząt, ale też ludzi i roślin. Według badań nawet niewielkie źródło światła w nieodpowiednim momencie może wpływać na fizjologię człowieka poprzez hamowanie wydzielania melatoniny, a u zwierząt zaburzać dobowy porządek aktywności.

Najbardziej problematycznymi miejscami do instalowania świecących ozdób są więc tereny wokół zbiorników wodnych, obszary zielone, ale też dachy i wieże kościelne, które mogą pełnić funkcję siedlisk lub schronień dla dzikich organizmów - dodała ekspertka.

Świąteczne iluminacje w miastach

Sytuacja wygląda inaczej, jeśli weźmiemy pod uwagę duże aglomeracje. Na podstawie obecnych badań można z dużym prawdopodobieństwem stwierdzić, że świąteczne iluminacje w miastach, takich jak Warszawa, zwykle powodują mniejsze szkody niż podobne instalacje na obszarach wiejskich. - Wynika to przede wszystkim z charakteru przestrzeni, która od dawna jest silnie przekształcona przez człowieka - zaznaczyła Zienowicz.

Oświetlone ulice, budynki czy place i tak są stałym elementem miejskiego krajobrazu, więc iluminacje najczęściej nie pogarszają warunków środowiskowych w znaczący sposób. Ekspertka zwróciła jednak uwagę, że warunkiem ograniczenia ich wpływu jest odpowiednie zaprojektowanie.

- Powinny być dostosowane do konkretnego miejsca: uwzględniać układ urbanistyczny, warunki percepcyjne oraz potrzeby mieszkańców i turystów. Ważne jest także, aby projektanci zwracali uwagę na to, jak dana przestrzeń funkcjonuje nocą. Każdy krajobraz powinien zostać wcześniej przeanalizowany, tak aby światło nie dominowało nad otoczeniem, lecz je uzupełniało i szanowało - powiedziała naukowczyni.

Istotna jest także kwestia czasu - świetlne dekoracje należy wyłączać w określonych godzinach nocnych, a stosowanie sterowników, systemów przyciemniania czy rozwiązań typu eco-saver powinno stanowić standard. Jeśli wymienione czynniki nie zostaną wzięte pod uwagę, może dojść do sytuacji, w której iluminacje zawładną nocnym krajobrazem.

Świąteczne iluminacje w Warszawie (2021)
Świąteczne iluminacje w Warszawie (2021)
Źródło: Shutterstock

Ważna funkcja społeczna

Przy ocenie wpływu iluminacji świątecznych na środowisko nie powinniśmy jednak zapominać o ich pozytywnej roli w budowaniu tkanki społecznej. W opinii ekspertki mądre rozplanowanie pozwala utrzymać równowagę pomiędzy dopuszczalnym poziomem oddziaływania na przyrodę a korzystnym wpływem na dobrostan psychiczny mieszkańców. Iluminacje mogą zachęcać do spacerów, zatrzymania się w przestrzeni publicznej i spotkań z innymi. Wzmacniają również integrację społeczną i satysfakcję z życia w mieście. W okresie zimowym, gdy krótkie dni i długie wieczory ograniczają aktywność na zewnątrz, każdy taki impuls jest ważny.

- Badania, które prowadzę, pokazują, że niski kontrast jasności pomiędzy obserwatorem a otoczeniem sprawia, że przestrzeń jest odbierana jako bardziej relaksująca i spójna. Ograniczenie ostrych kontrastów poprawia percepcję otoczenia - widzimy więcej i dalej, a przestrzeń nie ulega wizualnej fragmentacji. Taki sposób oświetlenia sprzyja także poczuciu przynależności i bezpieczeństwa u większości użytkowników - opisała.

Najlepszy efekt można osiągnąć poprzez rozświetlanie nawet jednego starannie wybranego elementu struktury miasta, np. budynku czy placu. Światła nie mogą być zbyt jasne, krzykliwe lub nadmiernie rozbudowane. Rekomendowane są ciepłe źródła LED.

Wszystko jest kwestią umiaru

Zdaniem naukowczyni istnieje wyraźny moment, w którym iluminacja przestaje budować nastrój, a zaczyna działać destrukcyjnie. Dzieje się tak wtedy, gdy w użyciu światła zanika umiar, a jego ilość i intensywność przestają wynikać z kontekstu miejsca. - W efekcie nie tylko "psujemy noc", lecz także degradujemy samo pojęcie światła, zapominając, że nocne działania oświetleniowe powinny wzbogacać przestrzeń, a nie nad nią dominować - wyjaśniła.

Specjalistka zaznaczyła, że zbyt duża ilość światła, nawet w środowisku miejskim, może być formą przemocy wizualnej. Ponadto nadmierna jasność i silne kontrasty obniżają komfort przebywania w przestrzeni, a paradoksalnie mogą także zmniejszać poczucie bezpieczeństwa.

- Być może nadszedł moment, w którym w wielu miastach nie powinniśmy już dodawać światła, lecz cień. Przestrzenie zurbanizowane są dziś często nadmiernie prześwietlone, co bezpośrednio wpływa na jakość naszego snu, odpoczynku i relacji z otoczeniem. Dbanie o dobrą noc staje się więc jednym z kluczowych wyzwań współczesnych miast - podsumowała dr Magdalena Zienowicz.

OGLĄDAJ: Poronienia u kobiet, rak prostaty u mężczyzn. Jak bardzo szkodzi nam sztuczne światło?
Sztuczne światło może mieć negatywny wpływ na liście

Poronienia u kobiet, rak prostaty u mężczyzn. Jak bardzo szkodzi nam sztuczne światło?

Ten i inne materiały obejrzysz w subskrypcji
Czytaj także: