Jeśli na waszej choince zawisły, bądź zawisną w najbliższych godzinach, ręcznie robione łańcuchy, wycinane nożyczkami gwiazdki, bombki we wszystkich możliwych stylach i barwach - najlepiej pamiętające choinki z czasów PRL, a do tego wielokolorowe lampki, a nawet anielskie włosy, to znaczy, że macie najmodniejszą choinkę tego sezonu. Tak przynajmniej może wynikać z przedświątecznej analizy BBC. "Choinki są od góry do dołu udekorowane odważnymi, niepasującymi do siebie ozdobami, ponieważ coraz więcej osób stara się odtworzyć świąteczny okres ze swojego dzieciństwa" - pisze portal brytyjskiego nadawcy publicznego. Zdaniem autorki materiału, zwrot w stronę nostalgii zaczął się w ubiegłym roku, a przesadzone, czasami wręcz kiczowate dekoracje stały się czołowym trendem świątecznym roku 2025.
Wzrost sprzedaży retro dekoracji
Jak mówi portalowi Harry Bradshaw z firmy At Last Events zajmującej się organizacją imprez i stylizacją wnętrz, "po długim okresie skromnych, neutralnych lub tradycyjnych świąt Bożego Narodzenia ludzie wydają się znacznie bardziej skłonni do powrotu do zabawy, nadmiaru i nostalgii". Sprzedawcy detaliczni twierdzą z kolei, że obserwują rosnący popyt na dekoracje, które mają pomóc odtworzyć magię świąt Bożego Narodzenia z minionych lat - twierdzi brytyjski portal.
Sieć sklepów Primark poinformowała, że młodsi przedstawiciele generacji X, millenialsi i starsi przedstawiciele generacji Z kupują dekoracje przypominające im dzieciństwo. Nostalgiczny trend zauważyły też sieci Marks & Spencer oraz John Lewis. Według danych tej drugiej, sprzedaż "retro-nostalgicznych dekoracji" wzrosła w tym roku o 180 procent. Jednak nie tylko duże sieciówki to źródło takich dekoracji - wiele osób decyduje się np. na robione samodzielnie łańcuchy i gwiazdy z papieru bądź szuka bombek w sklepach typu second hand, czy też - pożycza je od rodziny i znajomych.
"Odzwierciedlenie emocjonalnych potrzeb"
Jak mówią bohaterki tekstu BBC, kolorowe dekoracje sprawiają, że czujemy się ciepło i przytulnie, zupełnie tak, jak podczas świąt w dzieciństwie. Hannah Bartlett, właścicielka firmy The Christmas Insider, twierdzi, że sposób, w jaki celebrujemy świąteczną magię w naszych domach, jest "fizycznym odzwierciedleniem naszych emocjonalnych potrzeb związanych z obchodami Bożego Narodzenia".
Bartlett zauważa również, że niepewność, jaka panuje na świecie, sprawia, że ludzie odnajdują jeszcze więcej pocieszenia w tradycjach, które przypominają im o dzieciństwie. Istnieje jej zdaniem pragnienie "powrotu do prostszych czasów".
W latach 70. XX wieku, do których odwołują się swoich dekoracjach Brytyjczycy, bardzo odważne i kolorowe ozdoby świąteczne były niejako symbolem nadziei w trudnych czasach, kiedy trwały strajki górników, a rodziny musiały oszczędzać - mówi w BBC Lucy Scott, kolekcjonerka wystroju wnętrz. Poza tym, opcji wystroju było wtedy po prostu mniej. Właściwie to samo można by powiedzieć o dekoracjach w Polsce w czasach PRL i latach 90.
Święta to czas bardzo powiązany z nostalgią i chęcią powrotu do czasów, kiedy sami byliśmy dziećmi i z niecierpliwością czekaliśmy na pierwszą gwiazdkę. Nie dziwi więc, że również w Polsce, w miarę dorastania kolejnych pokoleń, trendy zmieniają się na te, które królowały na choinkach w czasach, kiedy obecne głowy rodziny były małoletnie. W Polsce takim elementem charakterystycznym mogą być bombki znane z PRL - np. charakterystyczne kolorowe szyszki ze sztucznym śniegiem, grające kolorowe lampki, grzybki muchomorki, bałwanki i mieniące się bombki-reflektory.
Autorka/Autor: Martyna Nowosielska-Krassowska//am
Źródło: BBC, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Karneeva Olga Sergeevna/Shutterstock