17-letnia mieszkanka Rudy Śląskiej i jej rok starsza koleżanka usłyszały zarzuty za pobicie 20-letniego mężczyzny i jego 19-letniej partnerki.
Do zdarzenia doszło w grudniu. Młodsza z napastniczek odpowie także za atak na 20-latka w listopadzie i groźby karalne pod adresem pary. Decyzją sądu, w piątek została aresztowana. Jej 18-letnia koleżanka jest pod dozorem policji.
To nie był pierwszy atak
W środę wieczorem na ulicy Solidarności w rudzkiej dzielnicy Halemba 17-latka złamała nos 20-letniemu mężczyźnie. Wraz ze swoją 18-letnią koleżanką przewróciły i skopały po całym ciele 19-letnią dziewczynę 20-latka.
Mężczyzna wezwał policję. - Wtedy dopiero powiedział policjantom, że ta sama 17-latka już w listopadzie uderzyła go w twarz i groziła pobiciem jemu i jego dziewczynie - mówi Arkadiusz Ciozak, rzecznik policji w Rudzie Śląskiej.
19-latka trafiła do szpitala z obrażeniami głowy, jej życiu nie zagraża bezpieczeństwo.
Policjanci tego samego dnia zatrzymali napastniczki. Okazało się, że nastolatki znają pokrzywdzonych, są z tej samej dzielnicy.
- 20-latek powiedział, że nie wie, co kierowało 17-latką - mówi Ciozak. - Ona wyjaśniła, że miała swoje powody. Przyznała się do napaści, nie miała specjalnego wyboru, bo są świadkowie zdarzenia. Dwaj mężczyźni widzieli ten atak i uciekli - dodaje.
Autorka/Autor: mag/gp
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: policja śląska