Nie rozmawiałem z prezesem Jarosławem Kaczyńskim na temat treści zeznań, nie pokazywałem protokołów, nie zapoznawał się pan prezes z tymi protokołami - zapewniał minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro pytany, czy przekazał treść zeznań austriackiego biznesmena Geralda Birgfellnera prezesowi PiS. Dodał, że opóźnianie postępowania w sprawie Austriaka jest "grzechem, który całkowicie obciąża samego zawiadamiającego".
Zbigniew Ziobro na wtorkowej konferencji prasowej był pytany, czy w jakikolwiek sposób relacjonował, przytaczał bądź pokazywał treść zeznań austriackiego przedsiębiorcy Geralda Birgfellnera prezesowi Prawa i Sprawiedliwości Jarosławowi Kaczyńskiemu.
Ziobro przypomniał, że już wcześniej odpowiadał na takie pytanie. - Oczywiście nie, nie rozmawiałem z prezesem Jarosławem Kaczyńskim na temat treści zeznań (...). Nie pokazywałem protokołów, nie zapoznawał się pan prezes z tymi protokołami - podkreślał.
"Grzech, który całkowicie obciąża samego zawiadamiającego"
Minister sprawiedliwości mówi także o postępowaniu sprawdzającym w sprawie rozmów Birgfellnera z prezesem PiS. Ziobro mówił, że opóźnianie postępowania jest "grzechem, który całkowicie obciąża samego zawiadamiającego, jak i przede wszystkim jego pełnomocników".
- Prokuratura dokłada wszelkich starań, by zakończyć czynność przesłuchania jak najszybciej, natomiast spotyka się cały czas z problemami. Ale też jest wiele manipulacji, nieprawdziwych informacji, które trafiły do opinii publicznej - mówił Ziobro.
Odniósł się również do informacji wtorkowej "Gazety Wyborczej", która napisała, że Birgfellner nie podpisał protokołu z przesłuchania z 13 lutego. Ziobro powiedział, że po lekturze "Gazety Wyborczej" wykonał telefon z prośbą o sprawdzenie tej informacji. - Jaka jest wiarygodność "Gazety Wyborczej", niech świadczy kserokopia protokołu przesłana mi z prokuratury (...) tutaj znajdują się podpisy wszystkich osób biorących udział w tym postępowaniu, również pana zawiadamiającego - powiedział.
- Protokół wspomniany przez "Gazetę Wyborczą" wbrew informacjom zawartym w tej gazecie został podpisany (...). Po drugie, w trakcie podpisania przesłuchiwany nie złożył żadnych zastrzeżeń do treści protokołu - dodał minister sprawiedliwości.
W tej sprawie komunikat wydała we wtorek Prokuratura Okręgowa w Warszawie, informując, że "protokół z przesłuchania, które odbyło się w dniu 13 lutego 2019 r. w siedzibie Prokuratury Okręgowej w Warszawie został podpisany przez Geralda B. i jego pełnomocników. Strony nie zgłosiły żadnych uwag co do treści protokołu. Oznacza to, że zgodziły się z treścią i przebiegiem czynności" - dodano.
Historia "taśm Kaczyńskiego"
W końcu stycznia "Gazeta Wyborcza" opublikowała zapisy i nagrania rozmowy z lipca 2018 roku między innymi prezesa PiS z austriackim biznesmenem Birgfellnerem, która dotyczy planów budowy w Warszawie dwóch wieżowców przez powiązaną ze środowiskiem PiS spółkę Srebrna. Złożone pod koniec stycznia w prokuraturze zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego dotyczy braku zapłaty za złożone austriackiemu biznesmenowi zlecenie związane z przygotowaniami do inwestycji budowy dwóch wieżowców.
W lutym prokuratura dwukrotnie przesłuchiwała Birgfellnera w związku ze złożonym zawiadomieniem. Ostatnio Prokuratura Okręgowa w Warszawie wydała postanowienie o nałożeniu dwóch kar porządkowych po 3 tysiące złotych na Birgfellnera za niestawienie się na dwóch kolejnych przesłuchaniach.
W poniedziałek Prokuratura Okręgowa w Warszawie przekazała, że pełnomocnik austriackiego biznesmena, Roman Giertych, miał ingerować w treść zeznań Birgfellnera. Wniosek o wyłączenie prokurator prowadzącej postępowanie sprawdzające w sprawie zawiadomienia złożonego przez Geralda Birgfellnera nie został uwzględniony - poinformował rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Warszawie prokurator Łukasz Łapczyński.
O złożeniu takiego wniosku w zeszłym tygodniu informował mecenas Giertych. Uzasadnieniem wniosku - jak przekazywał - były działania podejmowane na przesłuchaniu, które - jak pisał - "były próbą zapisania zeznań, które nie zostały wypowiedziane przez świadka" i "próbą utrwalenia w protokole tak zapisanych zeznań pomimo sprzeciwu świadka i jego pełnomocników".
Autor: mjz//now//kwoj / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Piotr Nowak