Nie miał prawa jazdy, więc kiedy policja zatrzymała go do kontroli, próbował się ratować policyjną odznaką. Funkcjonariusze nie dali się jednak nabrać.
Kiedy policjanci z warszawskiej drogówki zatrzymali do kontroli kierowcę hondy, który jechał buspasem, ten poinformował ich, że też jest policjantem. Na dowód pokazał policyjną "blachę".
Funkcjonariuszom coś nie grało, więc poprosili "kolegę" o służbową legitymację do odznaki. Mężczyzna legitymacji nie miał, bo też szybko ustalono, że wcale nie był policjantem. Odznaka pochodziła z... planu filmowego. Zatrzymany okazał się filmowym statystą.
43-letni Robert S. przyznał, że pokazał fałszywą odznakę, by uniknąć kary za brak prawa jazdy. Stracił je bowiem już wcześniej za jazdę po pijanemu. Mężczyzna trafił do komendy na Ochocie, gdzie usłyszał zarzuty i dobrowolnie poddał się karze - zapłacił 1000 zł mandatu.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: materiały policyjne