Niestety została otworzona puszka Pandory. Nie wiem, czy możliwy jest powrót do kompromisu - powiedział w "Faktach po Faktach" profesor Mirosław Wielgoś, komentując opublikowany wyrok Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji. Kierownik Pierwszej Katedry i Kliniki Położnictwa i Ginekologii Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, krajowy konsultant w dziedzinie perinatologii dodał, że ma nadzieję, iż za sprawą orzeczenia nie spadnie liczba wykonywanych badań prenatalnych.
Wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 22 października 2020 roku w sprawie aborcji został 27 stycznia opublikowany w Dzienniku Ustaw. TK orzekł, że niezgodny z ustawą zasadniczą jest przepis ustawy z 1993 roku (określanej jako kompromis aborcyjny) zezwalający na usunięcie ciąży w przypadku ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu. Publikacja wyroku po raz kolejny wyprowadziła na ulice polskich miast tysiące ludzi, którzy sprzeciwiają się zaostrzaniu prawa aborcyjnego.
Opozycja i wielu konstytucjonalistów twierdzi, że skład TK pod przewodnictwem Przyłębskiej został obsadzony nieprawidłowo – zasiadali w nim między innymi tak zwani sędziowie dublerzy.
"Powrót do tej sytuacji sprzed publikacji wyroku Trybunału Konstytucyjnego będzie bardzo trudny"
O orzeczeniu w sprawie aborcji mówił w "Faktach po Faktach" w TVN24 profesor doktor habilitowany Mirosław Wielgoś, kierownik Pierwszej Katedry i Kliniki Położnictwa i Ginekologii Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, krajowy konsultant w dziedzinie perinatologii.
Pytany, czy jego zdaniem politycy przygotują jakąś zmianę przepisów, która pozwoli powrócić do sytuacji przed wyrokiem TK, powiedział, że jego "wiara w polityków nie jest aż tak wielka, jak wiara w lekarzy". - Natomiast oby tak się stało – przyznał.
Zwrócił uwagę, że "warto byłoby zaangażować ekspertów, których mamy w Polsce wielu, bardzo wysoko wykwalifikowanych specjalistów". - To jest medycyna, specjalistyczna medycyna i jak najmniej polityki, jak najmniej ideologii - wtedy jest szansa, że będziemy w stanie wypracować konstruktywnie jakiś dobry model – ocenił.
- Ale obawiam się, że po tym, co się stało, powrót do tej sytuacji sprzed publikacji wyroku Trybunału Konstytucyjnego będzie bardzo trudny. Niestety została otworzona puszka Pandory. Nie wiem, czy możliwy jest powrót do kompromisu – mówił Wielgoś. Jak stwierdził, "pozostają dwie bardzo skrajne opcje". - Oczywiście każda radykalna opcja nie jest dobra – dodał Wielgoś.
Prof. Wielgoś: mam nadzieję, że liczba badań prenatalnych nie spadnie
Czy wyrok wpłynie na liczbę wykonywanych badań prenatalnych? Według prof. Wielgosia "taki logiczny wniosek się nasuwa". - Ale ja mam nadzieję, głęboko w to wierzę, że tak się nie stanie i liczba badań prenatalnych nie spadnie – przyznał.
- Pamiętajmy, że badania prenatalne nie są wykonywane tylko po to, żeby przerywać ciążę. Głównym celem prenatalnych jest stwierdzenie tego, że ciąża rozwija się prawidłowo, że dziecko nie ma żadnych wad, żadnych nieprawidłowości i takie dobre informacje przekazujemy znakomitej większości naszych pacjentek – wyjaśniał.
Podkreślił, że "te ciąże obarczone wadami, chorobami płodu, to jest tylko niewielki procent". - Poza tym, pamiętajmy że nawet jeżeli okaże się, że jakaś nieprawidłowość rozwojowa, jakaś wada u płodu jest stwierdzona, w niektórych wypadkach możemy leczyć dziecko wewnątrzmacicznie, przed urodzeniem. Ale musimy o tym wiedzieć – kontynuował.
Zaznaczył przy tym, że "jeżeli jest to wada, której nie możemy leczyć, to często istotne jest to, żeby takie dziecko urodziło się we właściwym momencie, we właściwym czasie, właściwym sposobem". - Jeżeli nie będziemy wykonywali badań prenatalnych, pozbawimy się tej metody i te dzieci chore, potrzebujące pomocy zaraz po urodzeniu, będą rodziły się w przypadkowych miejscach, często nieprzystosowanych do tego, żeby tej wysoko specjalistycznej pomocy udzielić – zauważył kierownik Pierwszej Katedry i Kliniki Położnictwa i Ginekologii WUM.
Przyznał, iż "trzyma mocno kciuki", żeby "ta zmiana w prawie nie spowodowała obniżenia liczby badań prenatalnych i żebyśmy nie stracili tego, co naprawdę w Polsce funkcjonuje dzięki wysiłkom wielu osób, wysiłkom ostatnich lat na bardzo dobrym poziomie".
Źródło: TVN24