W październiku do urn wyborczych będzie miało okazję udać się blisko 1,5 miliona świeżo upieczonych wyborców. To pokolenie permanentnego kryzysu - twierdzą eksperci. Czego najbardziej obawiają się młodzi Polacy?
Organizacja Lata Dwudzieste we współpracy z agencją Profeina przygotowała raport "Debiutanci '23", który pozwala zrozumieć, jak jesienią mogą zachować się świeżo upieczeni wyborcy. W raporcie zwrócono uwagę, że pokolenie wchodzące właśnie w dorosłość od dzieciństwa dorastało w napięciu politycznego starcia pomiędzy PO i PiS. To również pokolenie kryzysów. "Dorastali co roku słysząc o rekordach: temperatury latem i smogu zimą oraz o nadciągającej katastrofie klimatycznej. Gdy poszli do szkół średnich, zostali zamknięci na długie miesiące w domu w wyniku pandemii. Kiedy weszli w dorosłość, za naszą granicą wybuchła wojna i zaczęła szaleć inflacja" - zauważają autorzy raportu.
Jak te realia przekładają się na ich poglądy polityczne? Jakie tematy są dla nich szczególnie ważne? I co najbardziej spędza im sen z powiek?
CZYTAJ WIĘCEJ: "To jest pokolenie permanentnego kryzysu". Jak zagłosują na jesieni wyborczy debiutanci?
Z raportu wynika, że młodzi Polacy przede wszystkim obawiają się inflacji i kosztów życia. Takiej odpowiedzi udzieliło aż 72 procent ankietowanych. 46 procent respondentów wskazało, że martwi się o swoją osobistą sytuację finansową i materialną, a 34 procent twierdzi, że martwi się o jakość swoich relacji z innymi ludźmi. Kondycja psychiczna niepokoi 38 procent pytanych. Obawy młodych wyborców wzbudza również stan praworządności w Polsce (36 procent) oraz bezrobocie (34 procent). Dla debiutantów, którzy w październiku po raz pierwszy wezmą udział w wyborach, duże znaczenie mają także zmiany klimatyczne. Obawy o ich konsekwencje oraz stan środowiska wyraziła jedna trzecia ankietowanych. Na liście znalazły się także m.in. wojna w Ukrainie i napływ uchodźców do Polski.
Dlaczego młodzi obawiają się inflacji
Wyniki ankiety komentowali w poniedziałek na antenie TVN24 BiS goście Jana Niedziałka. Patrycja Krzesińska z fundacji Impuls zwróciła uwagę, że młode osoby nie posiadają poduszki finansowej, która pozwala im zabezpieczyć się w przypadku takich sytuacji jak inflacja. - Odczuwamy to bardzo mocno, ponieważ nie jesteśmy w stanie zapewnić sobie sytuacji, w której nie będziemy martwić się o to, czy powinniśmy wybrać między na przykład studiami a pracą - stwierdziła.
W ocenie Jana Oleszczuka-Zygmuntowskiego z Polskiej Sieci Ekonomii "to koszty życia przede wszystkim podlegają presji inflacyjnej". Jak mówił, "przyczyna inflacji i sposób jej rozlewania się wpływa przede wszystkim na te najbardziej potrzebne codzienne produkty". - To jest żywność, to jest energia, to są też często czynsze w dużych miastach, do których młodzi wyprowadzają się na studia, a więc wszędzie tam, gdzie mamy do czynienia ze wzrostem cen, odczuwają to ci, którzy wydają największą część swojego dochodu na tę właśnie konsumpcję. To są przede wszystkim osoby młode. Ci, którzy mają oszczędności, mogą skorzystać z tej poduszki (finansowej) albo mogą zastanowić się nad różnymi zamiennikami produktów. Dla osób młodych często takiego wyboru nie ma - tłumaczył.
Szansa na zmianę perspektywy
Krzesińska podkreśliła, że "młodzi ludzie bardzo szybko tracą zaufanie, zwłaszcza do państwa, w którym nie widzą swojej reprezentacji". - Jest to sytuacja, w której młodzi ludzie czują, że nie są słyszani, że ich opinia, ich potrzeby nie są brane pod uwagę - stwierdziła. - Myślę, że w tym momencie jesteśmy w dobrej sytuacji, żeby starać się zmienić ten tok - dodała. Zaznaczyła, że w zbliżających się wyborach parlamentarnych kandyduje bardzo wiele młodych osób, które - w jej ocenie - "mają możliwość wprowadzić nową perspektywę do polityki".
Źródło: tvn24.pl, TVN24 BiS
Źródło zdjęcia głównego: Adobe Stock