25-latek przy użyciu przedmiotu przypominającego broń wyłudził pieniądze ze stacji benzynowej i sklepu spożywczego. Policjanci zatrzymali go, gdy jechał na hulajnodze przez miasto. Odpowie za rozboje z użyciem niebezpiecznego narzędzia. Funkcjonariusze podejrzewają, że na swoim koncie może mieć więcej przewinień.
W piątek rano, na terenie jednej ze stacji paliw wrocławskiego Rakowca, a potem w jednym ze sklepów ogólnospożywczych zamaskowany mężczyzna sterroryzował obsługę i zażądał wydania pieniędzy z kas - wynika z relacji wrocławskiej policji. W ręku trzymał przedmiot przypominający broń, a po otrzymaniu gotówki zbiegł.
Funkcjonariusze z Wydziału Kryminalnego z Komisariatu Policji Wrocław-Krzyki niedługo po godzinie ósmej namierzyli i zatrzymali mężczyznę. Jest podejrzewany o rozbój z użyciem niebezpiecznego narzędzia. "Wpadł, gdy przemieszczał się ulicą Hubską na hulajnodze. Podczas zatrzymania posiadał przy sobie część skradzionych pieniędzy oraz przedmiot przypominający broń, a także kilka porcji marihuany" - opisano.
- Był zaskoczony zatrzymaniem - relacjonował aspirant sztabowy Łukasz Dutkowiak. Dodał, że z aktualnych informacji wynika, że sprawca ukradł co najmniej kilka tysięcy złotych. - Te straty nie są do końca oszacowane. Mogą być dużo wyższe - powiedział.
Policjanci ustalili, że zatrzymany mężczyzna był wcześniej karany za inne przestępstwa. Trwają czynności procesowe w jego sprawie. W sobotę mają zapaść decyzje w sprawie zastosowania środków zapobiegawczych wobec zatrzymanego.
Może mu grozić nawet 12 lat pozbawienia wolności.
Źródło: KMP Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: Policja wrocławska