Ani rząd, ani Prawo i Sprawiedliwość nie ma nic wspólnego z kampanią billboardową dotyczącą sądownictwa - stwierdził w "Jeden na jeden" wiceminister sprawiedliwości Michał Wójcik.
Wójcik był pytany między innymi o udział premier Beaty Szydło w inauguracji kampanii dotyczącej sądownictwa.
- Popieranie każdej akcji, w której w jakiś sposób niszczy się dezinformację w przestrzeni publicznej, jest chyba dobrym działaniem - stwierdził.
- Ostatnie miesiące pokazały, jak daleko może posunąć się w swoich atakach na rząd opozycja przy okazji reformy wymiaru sprawiedliwości. Wiele było nieprawdziwych informacji, ludzie byli oszukiwani, także ci, którzy chodzili pod sądy ze świecami - dodał.
Podkreślił, że reformę należy wyjaśnić społeczeństwu.
Zaapelował przy tym, by nie łączyć akcji z obozem rządzącym.
- To nie jest kampania Prawa i Sprawiedliwości, to nie jest kampania obozu Zjednoczonej Prawicy, to nie jest kampania rządu - przekonywał. - Powstała fundacja, która zgodnie ze statutem realizuje określone cele.
- Proszę nie łączyć tej fundacji z nami - oświadczył.
Jak ocenił, "to normalne" jednak, że "przy okazji różnych akcji" pojawiają się członkowie rządu.
Zlecenie dla ludzi Szydło
Wójcik był pytany, co sądzi o zleceniu przeprowadzenia kampanii spółce Solvere założonej przez byłych współpracowników Beaty Szydło.
- Nie chcę się wypowiadać na ten temat - oznajmił. - Ani nie znam tych osób, ani nie znam idei funkcjonowania, jakie będą kolejne etapy (kampanii).
Kampania billboardowa
Polska Fundacja Narodowa przedstawiła w piątek szczegóły kampanii, która - jak twierdzi - ma na celu między innymi wyjaśnienie polskiej i światowej opinii publicznej znaczenia reform wymiaru sprawiedliwości.
Kampania ma się toczyć w telewizji, internecie i na ulicach, gdzie kilka dni temu pojawiły się pierwsze billboardy z hasłem "Niech zostanie tak jak było. Czy na pewno tego chcesz?". Powstały też profile na Facebooku i Twitterze oraz kanał na Youtube.
Budżet kampanii to 19 milionów złotych. Jej przeprowadzenie zlecono spółce Solvere, którą założyli byli - do niedawna - pracownicy Kancelarii Premiera.
Polska Fundacja Narodowa została założona w 2016 roku przez 17 prezesów spółek Skarbu Państwa z inicjatywy ówczesnego ministra skarbu Dawida Jackiewicza oraz premier Beaty Szydło. Dysponuje budżetem w wysokości 100 milionów złotych rocznie, na który składa się tych 17 spółek. Ma zajmować się promocją wizerunku Polski za granicą.
Sprawdzić zgodność działań fundacji z jej statutem chce prezydent Warszawy, która sprawuje nad nią nadzór. Z kolei Platforma Obywatelska złożyła wniosek do Centralnego Biura Antykorupcyjnego.
Wójcik: powinno dojść do spotkania Duda-Ziobro
Michał Wójcik, pytany o przygotowywane przez prezydenta projekty ustaw o Sądzie Najwyższym i Krajowej Radzie Sądownictwa, stwierdził, że prezydent powinien spotkać się z ministrem sprawiedliwości, zanim przedstawi efekty swojej pracy. Dodał jednak, że to Andrzej Duda "określa mapę działania".
Zdaniem wiceministra sprawiedliwości, "w którymś momencie stanowisko (prezydenta) będzie musiało być przedstawione" resortowi Zbigniewa Ziobry. - To są kluczowe projekty dla funkcjonowania całego państwa - podkreślił. Wyjaśnił, że to ministerstwo sprawiedliwości będzie przedstawiało stanowisko rządu wobec tych projektów.
Wójcik powiedział, że do spotkania Duda-Ziobro doszło raz, kiedy ministerstwo sprawiedliwości przygotowywało ustawy o sądownictwie. - Szkoda, że tylko raz - dodał.
Stwierdził także, że za prezydenta Lecha Kaczyńskiego "takich spotkań odbywało się więcej". - I nie mówię tutaj z żadną uszczypliwością w żadnym razie, natomiast im więcej rozmawiamy, to wydaje się, tym mniej jest problemów - oświadczył.
Oglądaj cały odcinek "Jeden na jeden":
Autor: pk/tr / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24