G. usłyszał karę 15 lat pozbawienia wolności, ma też zapłacić kolejno: 30, 50 i 100 tysięcy złotych (łącznie 180 tysięcy złotych) na rzecz pokrzywdzonych. Musi także zwrócić koszty postępowania oskarżycielom posiłkowym. W czasie śledztwa Albert G. został poddany sześciotygodniowej obserwacji sądowo-psychiatrycznej. Biegli nie stwierdzili u niego choroby psychicznej ani upośledzenia umysłowego. Przez cały okres śledztwa oskarżony przebywał w areszcie.
Ugodził troje uczniów na oczach 30 osób
Świadkami dramatycznych wydarzeń z końca listopada 2023 roku było ponad 30 uczniów. Widzieli jak trzy osoby zostały ranione przez Alberta G.
- Oskarżony co prawda nie pozbawił życia swoich ofiar. Wszystkie te czyny zakończyły się na formie usiłowania. W co najmniej jednym wypadku można tutaj mówić o dużym szczęściu, że te obrażenia ciała nie doprowadziły do śmierci pokrzywdzonego - mówił sędzia Michał Pieńkowski z Sądu Okręgowego w Ostrołęce.
Zdaniem sądu, oskarżony "nie zabrał życia pokrzywdzonym, ale można powiedzieć, że życia te w poważnym stopniu skomplikował i utrudnił". Sędzia wskazał, że świadczą o tym zeznania pokrzywdzonych. Co najmniej dwoje z nich nie wróciło jeszcze do pełnej sprawności fizycznej i psychicznej. - Myślę, że być może te dolegliwości psychiczne są czy będą trudniejsze do pokonania w późniejszym życiu pokrzywdzonych - ocenił sędzia Pieńkowski.
Sąd przytoczył też okoliczności i zacytował zdania oskarżonego z nagrania, w którym opisywał, że był dręczony przez pięć lat. Tego jednak biegli nie potwierdzili.
Aby określić stan psychiczny oskarżonego, sędzia odwołał się do opinii biegłych. Ci nie stwierdzili upośledzenia umysłowego, ale stwierdzili mieszankę zaburzenia osobowości. Jak podali, jego ocena jest niezbyt stabilna, G. jest wrażliwy na odrzucenie i krytykę, koncentruje się na przeczuciach wewnętrznych i to ma wpływ na jego zachowanie, ma chroniczne uczucie wrogości.
Sąd wskazał na okoliczności łagodzące: G. to osoba niekarana, wyraził na etapie postępowania sądowego skruchę, jest osobą młodocianą, miał 18 lat w chwili czynu, a w ocenie sądu kara 25 lat pozbawienia wolności nie miałaby względu wychowawczego, a na taki aspekt wskazuje Kodeks Karny. Oskarżony będzie miał na normalne życie po upuszczeniu zakładu karnego, a kara 25 lat pozbawiałaby oskarżonego takiej szansy.
Uzasadnił także kary finansowe jako zadośćuczyniające cierpieniom pokrzywdzonych.
Wyrok skomentował także prokurator Stanisław Dawid. - Zdarzenie miało bardzo bulwersujący przebieg (...) To w ogóle nie do pomyślenia, żeby wpaść na taki pomysł - ocenił prokurator, wskazując, że zdarzenie mocno odbiło się na zdrowiu pokrzywdzonych. - Co do ostatecznego wyroku, podejmiemy jeszcze decyzję (o apelacji - red.) po szczegółowym zapoznaniu się i analizie tego wyroku - zapowiedział prokurator.
Wyrok nie jest prawomocny. Strony mogą złożyć apelację do Sądu Apelacyjnego w Białymstoku.
Planował zbrodnię
Do zdarzenia doszło 29 listopada 2023 roku w Zespole Szkół Zawodowych w Kadzidle koło Ostrołęki. Śledczy ustalili, że 18-letni wówczas Albert G. od co najmniej dwóch tygodni planował zabójstwo co najmniej ośmiorga uczniów ze swojej szkoły. Po dokonaniu zbrodni zamierzał popełnić samobójstwo. Swoje plany postanowił zrealizować podczas zajęć z psychologiem, w których uczestniczyli uczniowie jego klasy i dwóch innych.
Albert G. w pewnym momencie wyszedł podczas lekcji do łazienki. Niedługo potem zamaskowany i uzbrojony w trzy noże wtargnął do sali i zaatakował dwie przypadkowe osoby. Następnie wybiegł z klasy i przed szkołą ugodził nożem w plecy kolejnego ucznia, po czym uciekł w stronę lasu, gdzie dokonał samookaleczenia. Tam znaleźli go policjanci i oddali pod opiekę ratowników medycznych.
Autorka/Autor: katke
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24