O wizycie w Kijowie przywódców Francji, Niemiec, Włoch i Rumunii i rekomendacji Komisji Europejskiej, by nadać Ukrainie status państwa kandydującego do Unii Europejskiej dyskutowali politycy w "Kawie na ławę". Szef klubu Lewicy Krzysztof Gawkowski ocenił, że "zaczyna się dziać w Europie coś, co można nazwać takim pozytywnym praniem mózgów". Zdaniem posła PO Cezarego Tomczyka "dobrze było było, gdyby w tych najważniejszych decyzjach, które podejmuje dzisiaj Europa, brała udział również polska delegacja".
W czwartek wizytę w Kijowie złożyli prezydent Francji Emmanuel Macron, kanclerz Niemiec Olaf Scholz, premier Włoch Mario Draghi i prezydent Rumunii Klaus Iohannis. Poparli oni natychmiastowe nadanie Ukrainie statusu kandydata do Unii Europejskiej.
W Polsce wizyta rodzi pytania o to, dlaczego w stolicy Ukrainy nie było tego dnia przedstawiciela naszego kraju. W niedzielę dyskutowali o tym w "Kawie na ławie" w TVN24 politycy.
Rzymkowski o dwóch wizjach Ukrainy
Wiceminister edukacji i nauki Tomasz Rzymkowski (PiS) powiedział, że "mamy dwie wizje Ukrainy". - Jedna wizja, w której Polska, ale też i państwa naszego regionu uczestniczą, wizja, można powiedzieć Anglosasów, to znaczy Ukraina decyduje o swojej przyszłości, suwerenności - wskazał.
- Natomiast, czy Francja, czy zwłaszcza Republika Federalna Niemiec chce pokoju za wszelką cenę? My w tę wizje absolutnie się nie wpisujemy - dodał. Rzymkowski mówił, że "Francja, czy Niemcy raczej puszczają sygnały, że nie należy Putina upokarzać". - Na to zgody być nie może - powiedział.
Doradca prezydenta Andrzeja Dudy Łukasz Rzepecki przypomniał, że wliczając 23 lutego, dzień przed rozpoczęciem rosyjskiej inwazji, prezydent był w Kijowie trzy razy.
Mówił również, że po wizycie w Kijowie prezydent Francji dzwonił do Dudy. - Podziękował za wparcie techniczne - dodał.
- Nie musimy do każdej wizyty zagranicznej innych przywódców się dołączać - powiedział.
Tomczyk: nareszcie doszło do wizyty Scholza i Macrona
Poseł PO Cezary Tomczyk ocenił, że "dobrze było było, gdyby w tych najważniejszych decyzjach, które podejmuje dzisiaj Europa, brała udział również polska delegacja".
- Myślę, że ani nie ma tragedii, ani nie można powiedzieć, że nic się nie stało - dodał.
- Mogę powiedzieć, że nareszcie doszło do wizyty tych akurat panów - prezydenta Macrona i szczególnie kanclerza Niemiec. Mam nadzieję, że za tym pójdzie również broń - powiedział.
Hennig-Kloska: wizyta Scholza i Macrona w Kijowie pokazała, po której stronie są
Paulina Hennig-Kloska (Polska 2050) oceniła, że prezydent powinien w tej delegacji uczestniczyć. - Ponieważ Polacy zrobili bardzo wiele Prawo i Sprawiedliwość uznało, że nie musi się już do tego przykładać. Od paru tygodni wrócił ten wektor antyeuropejski - powiedziała.
- Jarosław Kaczyński mówił o tym, że Niemcy się zbroją, Mateusz Morawiecki wcześniej wtrącał się w kampanię prezydencką we Francji, gdzie atakował kandydata, który ostatecznie wygrał. Nic dziwnego, że potem ci przedstawiciele Niemiec i Francji nie chcą być wspólnie apostołami z przedstawicielami polskiego rządu - dodała.
Jej zdaniem ten wyjazd do Kijowa "jednoznacznie pokazał, po której stronie" przedstawiciele Niemiec i Francji są.
Gawkowski: jest w europejskich politykach pozytywne pranie mózgów
Szef klubu Lewicy Krzysztof Gawkowski powiedział, że Scholz i Macron powiedzieli na Ukrainie ważne zdanie. - Nic o Ukrainie bez Ukrainy. Nie będziemy narzucali wam pokoju, to wy zdecydujecie, jaki chcecie pokój. To jest kluczowe zdanie, którego cała Europa się bała - dodał.
- Dwóch ważnych przywódców w Europie - Francji i Niemiec - jedzie do Kijowa i mówi do Zełenskiego: będziecie decydowali sami o swoich granicach. I my powinniśmy się z tego cieszyć - ocenił. Dodał, że "to jest polska racja stanu".
Zaznaczył również, że miejsce Ukrainy jest też w UE. - Jeżeli ten status się pojawia, jeżeli ten horyzont mamy, pewnie długi, ale jeżeli jest, to przynajmniej widzimy, że ta solidarność europejska zaczyna się napędzać. To znaczy, jest w solidarności europejskiej coś, co przez cztery miesiące było wielkimi znakami zapytania okraszone i to w wielu miejscach - mówił.
- Dzisiaj po czterech miesiącach wojny, trudnego konfliktu, gdzie wcale nie jest tak, że Ukraina go wygrywa, bo też widzimy, że jednak te dzienne straty są olbrzymie dla Ukraińców, zaczyna się dziać w Europie coś, co można nazwać takim pozytywnym praniem mózgów. Jest w europejskich politykach pozytywne pranie mózgów i z tego się cieszmy, a nie szukajmy tylko problemów - mówił Gawkowski.
Pasławska o polskiej racji stanu
Urszula Pasławska (PSL-Koalicja Polska) oceniła, że "siedzieć dzisiaj przy stole, który decyduje o tym, jak będzie wyglądała Europa, o tym, co się będzie działo w Europie, kto będzie odbudowywał Ukrainę, to jest polska racja stanu".
Dodała, że "oczekuje od premiera Morawieckiego, że on się nie będzie kierował emocjami, kogo lubi, kogo nie lubi". - Oczekuję od niego, że on będzie dbał o interesy naszego kraju, o to, żeby polscy przedsiębiorcy brali udział w międzynarodowych projektach obudowy Ukrainy - powiedziała.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24