Najpierw były wiceminister w rządzie PiS Piotr Piętak wydzwonił ze służbowej komórki 80 tys. zł, potem zniknął ze służbowym laptopem, wartym 7 tys. - Do dziś nie dostaliśmy komputera, którego używał - dowiedział się w MSWiA dziennikarz "Polski".
Jak sprawdziła gazeta, Piętak to jedyny urzędnik poprzedniej ekipy MSWiA, który do tej pory się nie rozliczył. Nie uregulował na przykład gigantycznego rachunku za służbową komórkę. Media pisały już o tym, że rachunek służbowej komórki wiceministra wyniósł blisko 80 tys. zł.
Okazało się, że duża część tej kwoty, to koszt połączeń z internetem. Piętak tłumaczył, że to jego żona i syn podpinali telefon do laptopa na wakacjach we Francji. I to właśnie tego komputera do dziś wiceminister nie oddał. Wiceminister tak tłumaczy się "Polsce": - Jestem ciężko chory i byłem w szpitalu. Poprosiłem mojego asystenta o załatwienie tej sprawy i on to zrobił.
MSWiA jest jednak zaskoczone tą informacją. - Komputer do tej pory do nas nie dotarł - odpowiada biuro prasowe resortu. Piotr Piętak do dziś nie zapłacił za prywatne połączenia ze służbowej komórki, chociaż obiecywał, że ureguluje rachunek. Na razie oddał tylko 14,3 tys. zł.
Dyrektor generalny ministerstwa zapowiada, że jeszcze dziś wyśle do Piętaka oficjalne pismo w tej sprawie.
Źródło: tvn24.pl, "Polska", PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24