Uciekał samochodem i pieszo. Użył noża i gazu łzawiącego. Jednak nie pomogło mu to uniknąć odpowiedzialności. 54-latka, poszukiwanego pięcioma listami gończymi oraz czterema nakazami doprowadzenia, zatrzymała policja. Częstochowscy funkcjonariusze zmuszeni byli do oddania strzałów ostrzegawczych.
Kryminalni, jadąc nieoznakowanym radiowozem ulicami miasta, zauważyli poszukiwanego za oszustwa mężczyznę w renault laguna. Gdy mężczyzna zorientował się, że jest obserwowany, zaczął uciekać. Policjanci podjęli pościg. Na ul. Czecha mężczyzna porzucił samochód i zaczął uciekać pieszo.
Ścigany - złapany
Gdy jeden z policjantów dogonił go, poszukiwany użył gazu łzawiącego. - Przy kolejnej próbie zatrzymania mężczyzna usiłował zaatakować ścigających go gazem łzawiącym i nożem. Dopiero strzały ostrzegawcze w powietrze spowodowały, że napastnik odrzucił niebezpieczne narzędzia - relacjonują policjanci.
Mężczyzna został zatrzymany. Był poszukiwany za oszustwa pięcioma listami gończymi oraz czterema nakazami doprowadzenia do aresztu śledczego i zakładów karnych. Teraz usłyszy dodatkowo zarzuty czynnej napaści na policjantów, za co grozi mu kara do 10 lat więzienia.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Śląska Policja (film bez dźwięku)