W tym tygodniu odbędą się dwa obloty tupolewa po wymianie uszkodzonego wyświetlacza systemu TAWS – dowiedziała się TVN24. Tu-154M o numerze bocznym 102 posłuży potem do eksperymentów procesowych związanych z badaniem katastrofy smoleńskiej.
Testy mają przeprowadzić Siły Powietrzne. Pierwszy będzie miał charakter techniczny i potwierdzi usunięcie usterki. Drugi, po weryfikacji przez głównego inżyniera Sił Powietrznych, ma nadać mu status "head", umożliwiający loty z najważniejszymi osobami w państwie.
Coraz bliżej stworzenia raportu końcowego
Po wykonaniu tych oblotów Siły będą gotowe do udostępnienia samolotu Komisji Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego oraz Naczelnej Prokuraturze Wojskowej, by te przeprowadziły eksperymenty prowadzące do wyjaśnienia przyczyn katastrofy smoleńskiej. Do tej pory przeprowadzenie lotów uniemożliwiała usterka, o której usunięciu poinformowały we wtorek Siły Powietrzne.
Przeprowadzenie eksperymentu przyśpieszy publikację raportu komisji Jerzego Millera badającej katastrofę. Wcześniej szef MSWiA mówił, że z powodu usterki prace nad raportem końcowym komisji mogą się przedłużyć o sześć tygodni. Według pierwotnych zapowiedzi raport polskiej komisji badającej katastrofę miał być gotowy w lutym.
Tu-154M o numerze bocznym 102 to obecnie jedyny polski tupolew, druga tego typu maszyna rozbiła się 10 kwietnia pod Smoleńskiem.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24