Nie postrzegam wyroku TSUE w kontekście prowadzonego w tej chwili dialogu z Komisją Europejską na temat płatności z Krajowego Planu Odbudowy, bo to są dwa rozbieżne elementy - powiedział minister do spraw europejskich Szymon Szynkowski vel Sęk, odnosząc się do orzeczenia Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, który uznał, że reforma polskiego wymiaru sprawiedliwości z grudnia 2019 roku narusza unijne prawo. Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro ocenił, że wyrok TSUE "nie był pisany przez sędziów, tylko przez polityków".
Polska uchybiła zobowiązaniom wynikającym z traktatu o Unii Europejskiej - ogłosił Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej, uznając, że zmiany w polskim sądownictwie dokonane w 2019 roku złamały prawo UE.
Do poniedziałkowego orzeczenia odniósł się minister do spraw Unii Europejskiej Szymon Szynkowski vel Sęk. - Treść wyroku w tej chwili jest przedmiotem naszych analiz. Wstępna analiza wskazuje już w tej chwili na to, że po pierwsze, część zarzutów jest już nieaktualnych, po drugie, część kwestii podejmowanych przez Trybunał może też być rozwiązanych, jeżeli weszłaby w życie ustawa nowelizująca ustawę o Sądzie Najwyższym, która została przyjęta przez Sejm w styczniu tego roku, która jest w tej chwili przedmiotem analizy przez Trybunał Konstytucyjny - powiedział.
- Ten wyrok jest wyrokiem spodziewanym. On też oznacza koniec naliczania kar nałożonych środkiem tymczasowym przez wiceprezesa Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej - dodał minister.
CZYTAJ WIĘCEJ: Tyle pieniędzy stracimy przez decyzje rządzących. Co dalej?
Zaznaczył, że nie postrzega wyroku TSUE "w kontekście prowadzonego w tej chwili dialogu z Komisją Europejską na temat płatności z Krajowego Planu Odbudowy, bo to są dwa rozbieżne elementy". - Sam wyrok będzie analizowany, natomiast dzisiaj nie znajdują się tam żadne tezy, które sprawiałyby, że musielibyśmy myśleć o pilnej nowelizacji ustawowej, żeby ten wyrok wdrażać - podkreślił.
Ocenił, że "krytyczne tezy wyroku Trybunału odnoszą się w przeważającej mierze do już nieaktualnego stanu prawnego".
Szynkowski vel Sęk: wysoce zastanawiający element wyroku
Szynkowski vel Sęk dodał, że "jest jeden element wyroku Trybunału, który rzeczywiście jest wysoce zastanawiający, to znaczy Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej stwierdził, że narusza prawo do prywatności ujawnianie członkostwa sędziów w stowarzyszeniach i fundacjach".
- Jest to o tyle zaskakujące, że sami członkowie Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej są zobowiązani do ujawniania członkostwa w stowarzyszeniach i fundacjach. Będziemy ten aspekt analizować, z czego wynika akurat tego rodzaju interpretacja Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, bo ona jest wysoce zastanawiająca - dodał.
Ziobro: wyrok TSUE pisany przez polityków
- Nie ma żadnego państwa na świecie, w którym sędziowie mogą podważać status innych sędziów, a dziś TSUE chce, by w Polsce była taka sytuacja, aby sędziowie mogli się wzajemnie podważać. Ale z pewnym wyjątkiem. (...) Otóż nie można podważać statusu sędziów powołanych przez komunistów, a są tacy nadal i orzekają - ocenił minister sprawiedliwości, prokurator generalny Zbigniew Ziobro. Jego zdaniem, poniedziałkowy wyrok TSUE "nie był pisany przez sędziów, tylko przez polityków, bo stanowi on jawne pogwałcenie europejskich traktatów, wkroczenie przez TSUE w kompetencje, których nie posiada".
Jak dodał Ziobro, "mijają już chyba dwa lata od czasu, jak media europejskie ujawniły gigantyczną aferę, że główny sąd Unii Europejskiej jest skorumpowany, jest uwikłany w afery polityczne z politykami partii Donalda Tuska, Europejskiej Partii Ludowej, z dominującą rolą niemieckich polityków, że wyroki są pisane na polowaniach i suto zakrapianych bankietach".
- I do tej pory nie ma żadnych wyjaśnień. Dopóki tych wyjaśnień nie będzie, dopóki pani Ursula von der Leyen i organa unijne do tej sprawy się nie odniosą, trudno nie traktować TSUE jako sądu o mocno podważonej wiarygodności, by nie rzec organu skompromitowanego w oczach europejskiej opinii publicznej - ocenił Ziobro.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24