Jest to ustawa, która tu i teraz jest w stanie pomóc lekarzom i kobietom. Dzięki niej nikt nie będzie musiał się obawiać kary więzienia za to, że będzie chciał kobietom pomóc - powiedziała wiceszefowa klubu Lewicy Magdalena Biejat, mówiąc o projekcie "ustawy ratunkowej", dekryminalizującej pomoc przy aborcji. Klub złożył projekt w październiku, a teraz zaprasza polityków na piątkowe spotkanie dotyczące obecnej sytuacji. - Chcemy rozmawiać o "ustawie ratunkowej" Lewicy, ale także o waszych propozycjach na wyjście z obecnego klinczu - mówiła posłanka Agnieszka Dziemianowicz-Bąk.
Wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 22 października 2020 roku w sprawie aborcji został 27 stycznia opublikowany w Dzienniku Ustaw. TK orzekł, że niezgodny z ustawą zasadniczą jest przepis ustawy z 1993 roku (określanej jako kompromis aborcyjny) zezwalający na usunięcie ciąży w przypadku ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu. Publikacja wyroku po raz kolejny wyprowadziła na ulice polskich miast tysiące ludzi, którzy sprzeciwiają się zaostrzaniu prawa aborcyjnego.
Opozycja i wielu konstytucjonalistów twierdzi, że skład TK pod przewodnictwem Przyłębskiej został obsadzony nieprawidłowo – zasiadali w nim między innymi tak zwani sędziowie dublerzy.
"To są sytuacje, w których nie powinniśmy zostawiać samych ani kobiet, ani lekarzy"
W poniedziałek na konferencji w Sejmie wiceszefowa klubu Lewicy Magdalena Biejat podkreślała, że obecnie "coraz więcej kobiet zostaje odprawionych z kwitkiem ze szpitali, w których dostały przed opublikowaniem wyroku skierowanie na legalną aborcję z powodu śmiertelnych wad płodu".
- Te kobiety i wszystkie te, które w ciąże jeszcze zajdą, zostały zostawione same sobie, a wraz z nimi zostali porzuceni lekarze, którzy będą teraz stawać przed dylematem, czy pomóc kobietom i narazić się w ten sposób na konsekwencje karne czy złamać swoją przysięgę Hipokratesa - mówiła Biejat. Jej zdaniem, "to są sytuacje, w których nie powinniśmy zostawiać samych ani kobiet, ani lekarzy".
Lewica przypomina o projekcie "ustawy ratunkowej"
Posłanka przypomniała, że na stole leży projekt "ustawy ratunkowej" Lewicy, który został złożony przez klub już w październiku.
- Jest to ustawa, które dekryminalizuje pomoc przy aborcji. Jest to ustawa, która tu i teraz jest w stanie pomóc lekarzom i kobietom, i jest w stanie ich wesprzeć. Dzięki tej ustawie nikt nie będzie musiał się obawiać kary więzienia za to, że będzie chciał kobietom pomóc, że będzie chciał pomóc tym, które przyjdą do lekarza czy lekarki z śmiertelną, dramatyczną wadą płodu - mówiła dalej Biejat.
Wyjaśniała, że chodzi o to, żeby decyzja o aborcji "mogła rzeczywiście mogła należeć do lekarza i do jego pacjentki i do nikogo więcej, ale przede wszystkim oczywiście do kobiet".
- Wzywamy dzisiaj do tego, żeby o tej ustawie rozmawiać. Żeby rozmawiać o tym, co możemy zrobić, aby ta ustawa została przyjęta i żeby mogła rzeczywiście choć w niewielkim stopniu złagodzić efekty wyroku Trybunału Konstytucyjnego - apelowała wiceszefowa klubu Lewicy.
"Zjednoczmy się nie przeciwko komuś, ale dla kogoś". Lewica zaprasza na piątkowe spotkanie
Głos zabrała także posłanka Lewicy Agnieszka Dziemianowicz-Bąk.
- Zwracam się w imieniu posłów i posłanek klubu Lewicy z apelem do wszystkich parlamentarzystek i wszystkich parlamentarzystów klubów opozycyjnych - zjednoczmy się. Zjednoczmy się nie przeciwko komuś, ale dla kogoś. Zjednoczmy się wokół wsparcia i pomocy kobietom, które dziś czekają na zabieg legalnej aborcji ze względu na śmiertelne, nieodwracalne wady płodu - mówiła. - Zjednoczmy się wokół wsparcia i pomocy dla lekarzy, którzy stają dzisiaj przed wyborem pomocy pacjentce albo odpowiedzialności karnej lub więzienia. Zjednoczmy się dla kobiet, dla których często wychodzimy na ulicę - kontynuowała.
Dziemianowicz-Bąk zaprosiła wszystkie parlamentarzystki i parlamentarzystów na piątek na spotkanie w sprawie sytuacji związanej z prawem aborcyjnym. - Podczas tego spotkania chcemy z wami wspólnie rozmawiać o tym, co można zrobić nie za trzy lata, nie po wyborach, tylko tu i teraz - podkreślała.
- Chcemy rozmawiać o "ustawie ratunkowej" Lewicy, ale także o waszych propozycjach na wyjście z obecnego klinczu - dodała.
Według niej, "ta rozmowa musi zostać podjęta natychmiast". - Nie możemy czekać do wyborów, nie możemy czekać do 2023 roku - oceniła.
Apel do posłów i posłanek Zjednoczonej Prawicy
Posłanka Anna Maria Żukowska zwróciła się z kolei do posłów i posłanek Zjednoczonej Prawicy, aby dołączyli do rozmów w sprawie aborcji i poparli projekt "ustawy ratunkowej".
- Wierzę, że sumienie spowoduje, że staniecie razem z nami, że będziecie chcieli rozwiązać te sytuację. Bo nie jest to dobre dla kraju, nie jest to dobre dla Polek, nie jest to dobre dla nikogo - takie zaostrzenie przepisów, które miało miejsce z powodu tak zwanego wyroku tak zwanego. Trybunału Konstytucyjnego - mówiła.
Karalność aborcji wprowadza przepis art. 152 Kodeksu karnego, który przewiduje odpowiedzialność karną zarówno osoby, która za zgodą kobiety usuwa ciążę wbrew przepisom ustawy, jak i tej osoby, która udziela kobiecie ciężarnej pomocy w przerwaniu ciąży z naruszeniem przepisów ustawy lub ją do tego nakłania. Grozi za to kara pozbawienia wolności do lat 3.
§ 1. Kto za zgodą kobiety przerywa jej ciążę z naruszeniem przepisów ustawy, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3. § 2. Tej samej karze podlega, kto udziela kobiecie ciężarnej pomocy w przerwaniu ciąży z naruszeniem przepisów ustawy lub ją do tego nakłania. § 3. Kto dopuszcza się czynu określonego w § 1 lub 2, gdy dziecko poczęte osiągnęło zdolność do samodzielnego życia poza organizmem kobiety ciężarnej, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24