W tym wniosku znalazła się sprawa związana z językiem łowieckim (…), z mszą świętego Huberta, z muzyką myśliwską, która się rozwija - powiedział w "Tak jest" w TVN24 profesor Dariusz Gwiazdowicz z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu. Kierował on zespołem, który opracował wniosek o wpisanie polskiej kultury łowieckiej na listę niematerialnego dziedzictwa kulturowego UNESCO. Działacz na rzecz praw zwierząt Tomasz Zdrojewski z koalicji Niech Żyją! przekonywał, że łowiectwo jest "niczym innym jak zorganizowaną masową egzekucją zwierząt w lasach".
Polski Związek Łowiecki złożył wniosek o wpisanie polskiej kultury łowieckiej na listę niematerialnego dziedzictwa kulturowego UNESCO.
W piątek w "Tak jest" w TVN24 o propozycji tej dyskutowali prof. Dariusz Gwiazdowicz z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu oraz działacz na rzecz praw zwierząt Tomasz Zdrojewski z koalicji Niech Żyją!.
Z łowiectwem "mamy do czynienia od kilkudziesięciu tysięcy lat"
Gwiazdowicz, który wraz z zespołem opracował wniosek w sprawie kultury łowieckiej, podkreślił, że "łowiectwo to jest taka dziedzina aktywności człowieka, z którą właściwie mamy do czynienia od kilkudziesięciu tysięcy lat".
Jak przekonywał, przez stulecia powstała "ogromna spuścizna kulturowa". - W tym wniosku znalazła się sprawa związana z językiem łowieckim (…), z mszą świętego Huberta, z muzyką myśliwską, która się rozwija, psami polskich ras (...) czy też na przykład kuchnią myśliwską - wymieniał.
- Ten wniosek nas szczerze mówiąc zadziwił, dlatego że ważny tu jest kontekst, w którym żyjemy - przekonywał z kolei Zdrojewski. Jak mówił, "mamy do czynienia z szóstym wielkim wymieraniem gatunków". - Jednocześnie mamy do czynienia z łowiectwem, które tak naprawdę jest niczym innym jak zorganizowaną masową egzekucją zwierząt w lasach - ocenił.
Jego zdaniem "współczesne łowiectwo zupełnie nie przystaje do wymogów ekologicznych Polski, świata, w których obecnie jesteśmy".
Autor: akr/adso / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock