To jest efekt wyczerpania się modelu przywództwa Jarosława Kaczyńskiego - powiedział w "Faktach po Faktach" wicemarszałek Senatu Michał Kamiński, komentując problemy z wyborem przez PiS marszałka w Małopolsce, gdzie ma większość w sejmiku. - To nie jest tak, że to się wydarzyło nagle. To jest taki długotrwały proces, którego w tej chwili widzimy spektakularny koniec - stwierdziła Joanna Kluzik-Rostkowska (KO).
W czasie czwartkowej sesji sejmiku małopolskiego wybory na marszałka wygrał nowy kandydat PiS - Łukasz Smółka, który do tej pory był wicemarszałkiem. Wcześniej kandydatura posła Łukasza Kmity została pięciokrotnie odrzucona, mimo że forsował ją sam Jarosław Kaczyński. Prezes uległ w końcu pod presją własnych radnych, którzy się zbuntowali.
Czytaj więcej: Jest nowy marszałek Małopolski
O tej sprawie rozmawiali goście "Faktów po Faktach" na antenie TVN24 - wicemarszałek Senatu Michał Kamiński (PSL-TD) oraz Joanna Kluzik-Rostkowska (KO).
Kamiński: wyczerpał się model przywództwa Jarosława Kaczyńskiego
Jak stwierdził Michał Kamiński, "to jest efekt wyczerpania się modelu przywództwa Jarosława Kaczyńskiego". - Ten model się skończył w momencie, w którym Jarosław Kaczyński powiedział swoim radnym, że mają głosować na wskazanego przez niego kandydata na marszałka, a ci radni pięciokrotnie tego nie zrobili - mówił.
- Zostali wyrzuceni z Prawa i Sprawiedliwości, a następnie w zamian za to, że się zbuntowali, zostali powołani do zarządu województwa i kandydat na marszałka nie jest kandydatem, którego przedtem zgłaszał Jarosław Kaczyński - kontynuował.
Kluzik-Rostkowska: to się nie wydarzyło nagle
- Poszczególne grupy w Zjednoczonej Prawicy miały takie swoje worki pieniędzy publicznych, których używały do swoich politycznych celów, bo to jest i Fundusz Sprawiedliwości, ale to jest i NCBR, to są Lasy Państwowe, to jest Ministerstwo Sportu, to jest Ministerstwo Edukacji, jest tego bardzo dużo - rozpoczęła Joanna Kluzik-Rostkowska.
Czytaj również: Koniec pata w Małopolsce. Kaczyński: to sukces, ale nie zapomniałem o tym, co niektórzy robili
- To wszystko się działo dlatego, że poszczególne grupy od dawna przygotowywały się do tego, żeby być w miarę silne wewnątrz Zjednoczonej Prawicy, więc to nie jest tak, że to się wydarzyło nagle. To jest taki długotrwały proces, którego w tej chwili widzimy już taki spektakularny koniec - dodała.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Piotr Nowak