Nauczony doświadczeniem generała Szymczyka, bardzo uważnie oglądam każdy przedmiot, który dostanę, zanim włączę go i pokażę kolegom, jak fajnie działa - powiedział marszałek Sejmu Szymon Hołownia, odnosząc się do śledztwa w sprawie wybuchu granatnika w Komendzie Głównej Policji w grudniu 2022 roku. Poseł PiS Zbigniew Kuźmiuk stwierdził w tym kontekście, że "jeżeli ktokolwiek ma być w przyszłości winny, to trzeba mu tę winę udowodnić przed niezależnym sądem".
Były komendant główny policji generał Jarosław Szymczyk stawił się w poniedziałek w prokuraturze, gdzie zostanie przesłuchany w charakterze podejrzanego i ma usłyszeć zarzuty w śledztwie dotyczącym wybuchu granatnika w jego gabinecie w grudniu 2022 roku.
Śledztwo w tej sprawie zostało wszczęte w marcu bieżącego roku i dotyczy "niedopełnienia obowiązków w związku z niesprawdzeniem granatnika pod kątem saperskim oraz posiadania broni palnej bez wymaganego zezwolenia". W toku tego postępowania śledczy mają ustalić dlaczego w budynku KGP nie zarządzono ewakuacji.
Do sprawy odnieśli się w Sejmie politycy.
Hołownia: nauczony doświadczeniem generała Szymczyka...
- Myślę, że bardzo dobrze, żeby ta sprawa została wyjaśniona. Nie może być tak, że w miejscu, w którym powinniśmy czuć się chyba najbezpieczniej w Polsce, czyli w Komendzie Głównej Policji, wybuchają jakieś sprzęty, które miały być głośnikami i okazały się być bardzo poważną bronią - stwierdził marszałek Sejmu Szymon Hołownia.
- Mam nadzieję, że ta sprawa zostanie wyjaśniona. Tyle mogę powiedzieć, bo na bieżąco też w niej nie uczestniczę, ale nauczony doświadczeniem generała Szymczyka, bardzo uważnie oglądam każdy przedmiot, który dostanę, zanim włączę go i pokażę kolegom, jak fajnie działa - dodał.
Kuźmiuk: w Polsce jeszcze ciągle, mam nadzieję, obowiązuje domniemanie niewinności
- W Polsce ciągle jeszcze, mam nadzieję, obowiązuje domniemanie niewinności. W związku z tym, jeżeli ktokolwiek ma być w przyszłości winny, to trzeba mu tę winę udowodnić przed niezależnym sądem - mówił poseł PiS Zbigniew Kuźmiuk.
Jak dodał, nie zna okoliczności tego zdarzenia. - Rozumiem, że prokuratura je wszystkie wyjaśnia. Pan komendant złoży dzisiaj stosowne zeznania w tej prokuraturze - powiedział.
Zaznaczył, że "słabo" zna się na granatnikach. - W związku z tym w tej sprawie nie mam nic do powiedzenia - podkreślił.
Czarzasty: Czy to są banały, które mówię? Są. Ale czy politycy PiS-u je znają? Chyba nie
Współprzewodniczący Nowej Lewicy Włodzimierz Czarzasty był pytany o opinie polityków prawicy, który mówią o tym, że to jest nagonka polityczna i Jarosław Szymczyk jest kolejną osobą, która jest w tej sprawie pokrzywdzona.
- Politycy PiS-u mają taki problem, że jeżeli będą tej narracji się trzymali, to niewielu z nich zostanie uczciwych. Każde świństwo, które zostanie nazwane, każde łamanie prawa, które zostanie nazwane, przez polityków PiS-u jest traktowane w ten sposób - stwierdził.
- Praworządność i sprawiedliwość powinna w stosunku do każdej grupy społecznej i politycznej być taka sama, traktować ludzi tak samo. Czy to są banały, które mówię? Są. Ale czy politycy PiS-u znają te banały? Chyba nie - dodał.
Eksplozja w siedzibie KGP
Do eksplozji w siedzibie KGP doszło w połowie grudnia 2022 roku po wizycie gen. insp. Szymczyka w Ukrainie. Były komendant - jak sam tłumaczył - od szefów tamtejszych służb dostał w prezencie granatniki, które miały być zużyte i które przywiózł do Polski. Jeden z nich wybuchł jednak na zapleczu jego gabinetu.
W tej sprawie MSWiA rozpoczęło kontrolę w komendzie, która, jak przekazał 23 lutego 2024 roku Marcin Kierwiński, wykazała 27 bardzo poważnych uchybień.
Jarosław Szymczyk pełnił funkcję komendanta głównego policji w latach 2016–2023.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Krzysztof Brejza