"POLSKA I ŚWIAT"

"Szkoda by było mamo, gdybym umarła". Wtedy rodzice zrozumieli

Dziecko przemoc
Blisko 40 procent nastolatków doświadcza przemocy rówieśniczej. MEN o sposobie na przeciwdziałanie zjawisku
Źródło: TVN24

Blisko 40 procent nastolatków było wyzywanych w sieci, co czwarty doświadczył ośmieszania, a co piąty poniżania - wynika z badań dotyczących cyberprzemocy rówieśniczej. O swoich strasznych doświadczeniach opowiedziała nam 16-letnia dziś Wanessa.

Jeśli doświadczasz problemów emocjonalnych i chciałbyś uzyskać poradę lub wsparcie, tutaj znajdziesz listę organizacji oferujących profesjonalną pomoc. W sytuacji bezpośredniego zagrożenia życia zadzwoń na numer 997 lub 112.

16-letnia obecnie Wanessa od przedszkola zgłaszała się do wszystkich konkursów - aktorskich i muzycznych. Kochała występować i dobrze jej to szło. Teraz walczy, by ta dobra energia, którą w sobie miała, wróciła. Dziewczyna opowiedziała reporterom "Polski i Świat" historię trwającej lata przemocy rówieśniczej. Zaczęło się już w drugiej klasie podstawówki, a najgorsze rzeczy działy się wtedy, gdy nikt nie patrzył.

Oglądaj najnowsze wydania programu "Polska i Świat" >>>

- Dziewczyny się do mnie odzywały w szatni na WF-ie i mówiły mi takie rzeczy, że nie chciało mi się chodzić do szkoły. Mówiły, żebym się zabiła, że chciałyby widzieć mój pogrzeb - relacjonuje dziewczyna.

Gnębiła ją grupka dziewcząt, a samopoczucie Wanessy było coraz gorsze. - Kiedy wstawałam rano, to momentalnie czułam się źle. Bolał mnie brzuch, prosiłam mamę, żebym nie musiała tam znowu iść, ale frekwencja mi spadała, więc musiałam tam być - opowiada.

- Kiedy byłam na lekcjach, to po prostu ściskał mnie żołądek. Musiałam iść do toalety, w której płakałam i dzwoniłam do mojej mamy, prosiłam, żeby mnie stamtąd wzięła - dodaje.

Sytuacja Wanessy zaczęła się pogarszać

Gdy w szóstej klasie dzieci zaczęły korzystać ze smartfonów i komunikatorów, gnębienie dziewczyny przeniosło się do internetu. Tam dorośli nie mieli wstępu, a dokuczanie trwało również po szkole.

- Mieliśmy grupę i raz na jakiś czas byłam z niej wykluczana, jakby wyrzucali mnie z tej grupy i pisali o mnie, albo jak były jakieś wycieczki, to tworzyli jakąś grupę, na której mnie nie było. Pisały, że mi zniszczą życie. Kiedyś do mnie dziewczyna napisała, że przywiąże mnie do torów i będzie patrzeć, jak przejeżdża mnie pociąg - wspomina 16-latka.

Dziewczynka przeszła roczną psychoterapię
Dziewczynka przeszła roczną psychoterapię
Źródło: Shutterstock

Czasem ktoś wysłał jej zapis z tego, co o niej piszą. Czasem pokazywała to rodzicom, częściej po prostu zamykała się w pokoju i cierpiała w samotności. Jej mama próbowała rozmawiać z nauczycielami, ale zazwyczaj kończyło się na zapewnieniu, że w klasie nic złego się nie dzieje.

Pod koniec siódmej klasy rodzice Wanessy zrozumieli, jak poważna jest sytuacja. - Kiedy pojechaliśmy na łąkę, oglądać spadające gwiazdy, w trójkę sobie leżeliśmy, patrzyliśmy w niebo i wtedy usłyszeliśmy od córki słowa: "szkoda by było mamo, gdybym umarła, bo już bym nie zobaczyła więcej gwiazd" - mówi mama Wanessy, pani Dagmara.

Dziewczynka przeszła roczną psychoterapię, jej samopoczucie bardzo się poprawiło. - Teraz z całą klasą się dogaduję, wszystkich w klasie lubię i mam swoją przyjaciółkę, która mnie we wszystkim wspiera - relacjonuje Wanessa.

Rosnący problem przemocy rówieśniczej

Z badania "Nastolatki 3.0" przeprowadzonego przez Państwowy Instytut Badawczy NASK wynika, że niemal 38,9 procent nastolatków było wyzywanych w sieci, 24,3 procent badanych doświadczyło ośmieszania, a 22,2 procent poniżania.

- Około 2005-2006 roku przeprowadziliśmy w Polsce pierwsze badania dotyczące przemocy w internecie i wtedy nam się wydawało, że to jest nowe zjawisko – przyznaje Łukasz Wojtasik z Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę. - Nazwaliśmy je cyberprzemoc, natomiast z czasem zauważamy, że to jest jedna forma przemocy: to jest przemoc rówieśnicza - dodaje.

Internet tę przemoc może jednak potęgować, rozciągać w czasie, a koniec lekcji już nie oznacza końca nękania. Zazwyczaj toczy się też przy wielu świadkach. - Każdy wpis, każdy komentarz, każde zdjęcie zobaczy mnóstwo osób i im bardziej ono jest dotkliwe i popularne, tym bardziej to wymyka się spod kontroli - zwraca uwagę Łukasz Wojtasik.

MEN ma podjąć temat przemocy rówieśniczej

Problem zauważyło Ministerstwo Edukacji Narodowej i zapewnia, że elementy przeciwdziałania przemocy rówieśniczej, a także jej internetowej formie, mają znaleźć się w startującym od września przedmiocie - edukacji zdrowotnej.

- Budowanie zdrowych relacji międzyludzkich, także w rodzinie, ale także w szkolnej społeczności, o tym na pewno będzie mowa na edukacji zdrowotnej: empatia, zrozumienie dla różnego rodzaju inności – zapowiada rzecznik MEN Piotr Otrębski.

Pozostaje jednak pewien kłopot, bo przedmiot będzie nieobowiązkowy. - Mamy nadzieję i wierzymy, że z edukacji zdrowotnej skorzysta jak najwięcej uczniów i uczennic i także ten problem, o którym dzisiaj rozmawiamy, jest najlepszym dowodem na to, że edukacja zdrowotna jest po prostu bardzo potrzebna, bo odpowiada na realne zagrożenia - przekonuje Piotr Otrębski.

W obecnej klasie Wanessy nie ma przyzwolenia na hejt. To powoli dodaje jej śmiałości, chociaż wspomnienia z podstawówki przypominają ciężki bagaż, z którym dalej musi iść przez życie.

TVN24
Dowiedz się więcej:

TVN24

Czytaj także: