"Król lawet" i jego kontakty z policją. "Przestępca nieobliczalny. Niebezpieczny"

[object Object]
50-letni biznesmen jest nie tylko potentatem w branży, ale także wielokrotnie karanym, w tym za ciężkie zbrodnie, przestępcąTVN
wideo 2/5

Gwałcił, oblewał kwasem, podkładał bomby, korumpował policjantów. To tylko niektóre czyny, za jakie w przeszłości odpowiadał Radosław K. ze Skwierzyny. Jego długa i szeroko zakrojona działalność niczym w soczewce pokazuje patologię polskich organów ścigania i wymiaru sprawiedliwości. Patologie, które spowodowały, że Radosław K. zamiast ostracyzmu cieszy się dziś publicznym uznaniem i olbrzymimi pieniędzmi, a nawet kontraktem z policją.

Dla biznesu pomocy drogowej nie ma lepszego miejsca niż województwo lubuskie. Trasę szybkiego ruchu S3 codziennie pokonuje tysiące tirów wiozących towar ze Świnoujścia na południe Polski i całego kontynentu.

Przecinająca szosę S3 autostrada A2 jest kluczową arterią łączącą Wschód z Zachodem Europy. Tysiące tirów to także dziesiątki awarii, kolizji i wypadków. Krótko mówiąc, prawdziwe eldorado dla tych, którzy zarabiają na drogowej pomocy.

Jednym z bossów w tym laweciarskim raju jest Radosław K. ze Skwierzyny.

Korumpował policjantów

50-letni biznesmen jest nie tylko potentatem w branży, ale także wielokrotnie karanym - w tym za ciężkie zbrodnie - przestępcą. Sukces w biznesie zawdzięcza korumpowaniu przez lata policjantów. Jest w dodatku przestępcą, który nadal współpracuje z polską policją, prowadząc na jej zlecenie parking.

- On wygrał przetarg na przechowywanie pojazdów procesowych na policji i w tym momencie musimy wozić, niestety, te samochody, które są zatrzymane procesowo na parking pana K. - podkreśla Artur Mejza, właściciel pomocy drogowej.

Na policyjny parking trafiają zatrzymane przez funkcjonariuszy auta i ciężarówki, między innymi pochodzące z kradzieży lub zabezpieczone jako dowody rzeczowe. Komenda wojewódzka wybiera zaufaną firmę, która policjanci wzywają do odholowania pojazdów.

Dlaczego policjanci wybrała firmę, na czele której stoi człowiek z kryminalną przeszłością? By to zrozumieć, trzeba prześledzić jego długą drogę, która rozpoczęła się w latach 90.

- Przyjechał do nas i chciał się dowiedzieć, jak kolokwialnie od podszewki to wszystko wygląda. Uczył się od nas - wspomina Ewa Bortnowska, która przez 10 lat wraz z mężem prowadziła policyjny parking. W szczytowym okresie miała pod swoją pieczą ponad 600 pojazdów.

Wraz z Radosławem K. na rynku pojawiły się nowe metody konkurencyjnej walki. Burzliwe i szalone lata 90. to czas rozwoju transportu, ale i bezwzględnej przestępczości i rynkowej wolnej amerykanki.

Kiedy Radosław K. zrozumiał, że szybka wiadomość o wypadku zapewni mu sukces, uczynił z miejscowych policjantów swoich informatorów. W tym celu wykorzystał wchodzące wówczas na rynek telefony komórkowe.

Bandyta na policyjnym holu. I część dyskusji w studiu "Superwizjera"
Bandyta na policyjnym holu. I część dyskusji w studiu "Superwizjera"TVN

- Pierwszy telefon miał ruch drogowy w samochodzie. To był telefon K. On leżał cały czas w schowku, w samochodzie - wyznaje Jarosław Fabijańczyk, właściciel pomocy drogowej i były pracownik Radosława K. - Jak się zmieniała ekipa, to przekazywali kolejnej. Informowali go, oczywiście. Praktycznie cały ruch drogowy w Gorzowie. Policjanci powinni wzywać tych, którzy mieli w tym czasie umowy w tym czasie. A oni robili wszystko, żeby K. zabrał to. Gdyby nie policjanci, telefony od policjantów, to K. by nie istniał - dodaje.

Apetyt laweciarza rósł w miarę rozwoju firmy i przybywania informacji od skorumpowanych funkcjonariuszy. Dwa lata później kilkunastu policjantów odebrało w firmowym salonie komórki, za które zapłacił Radosław K.

Niszczył konkurencję

W majową noc w 1998 roku panią Ewę obudził telefon. Nieznani sprawcy spalili jedną z wartych kilkadziesiąt tysięcy złotych lawet.

- Na pytanie, czy podejrzewamy kogoś o podpalenie tego samochodu, stwierdziliśmy, że człowiekiem, który mógł to zrobić, to K. - opowiada. - Po około niecałym miesiącu czasu mąż wyszedł do samochodu i zobaczył, że przy kole jest taki przedmiot przypominający, jakby wosk lany był do puszki i bardzo gruby lont z niego wystawał. Stwierdziliśmy, że przed naszym samochodem osobowym również jest taki przedmiot stoi - wspomina Bortnowska.

Wezwani na miejsce saperzy stwierdzili, że tajemnicze puszki to groźne i gotowe do detonacji bomby z trotylem. Pół rok później wyjdzie, że sprawcą był Radosław K.

- Pan K. jest przestępcą nieobliczalnym. Bardzo niebezpiecznym - mówi Bortnowska.

Radosław K. zawdzięcza wpadkę swej cichej pasji - uwodzeniu młodych dziewczyn, które nakłaniał do seksu. - Non stop jeździł z dziewczynami w prawo, lewo. Do Gorzowa, do Skwierzyny, gdzieś tam wyjazdy. Gdzieś zaczepiał dziewczyny, pakował je do samochodu i sobie jeździli całymi dniami i nocami - opowiada Fabijańczyk.

W grudniu 1997 roku gorzowska policja rozpoczęła śledztwo w sprawie porwania z ulicy i wielokrotnego zgwałcenia dwóch uczennic gorzowskiej podstawówki. 15- i 16-latka jako sprawcę wskazały Radosława K. Miesiąc po złożeniu zeznań padły ofiarami zemsty. Zamaskowany sprawca oblał ich twarze stężonym kwasem.

Jedna z poszkodowanych została oszpecona na całe życie i trafiła do szpitala. Niedługo później do szpitala przewieziono 20-letniego Dariusza W., który pędząc w nocy oplem corsą, rozbił się na drzewie. Przyczyną wypadku była tajemnicza awaria hamulców, a skutkiem - całkowity paraliż mężczyzny. Kiedy zrozumiał, że nigdy nie odzyska sprawności, ujawnił prawdę.

- Była tak zwana sesja wyjazdowa sądu, gdzie był ten młody człowiek przesłuchiwany na sali szpitalnej i w bardzo ciężkim stanie mówił przy pomocy jakieś maszyny - wyjaśnia Bortnowska. - Opowiedział wszystko, jak spalił lawetę na zlecenie pana K., jak położył ładunki wybuchowe pod nasze dwa samochody tez na zlecenie pana K. i o wielu innych rzeczach, które uczynił również na zlecenie pana K. - dodaje.

Dariusz W. przyznał się również do oblania kwasem uczennic. Za dokonanie każdego z przestępstw dostawał od Radosława K. pieniądze. Laweciarz przekazał mu również auto, którym Dariusz W. rozbił się na drzewie.

Śledczym nie udało się jednak stwierdzić, kto wcześniej uszkodził hamulce. Radosław K. trafił do aresztu, a kiedy prokurator bliżej zbadał jego działalność, oskarżył go również seksualne wykorzystanie kolejnej dziewczyny i kłusownictwo ze znajomym policjantem.

Żona jako słup w firmie męża

Mimo że świadkowie wskazywali konkretne dowody na działalność korupcyjną króla lawet z policjantami, tego akurat wątku prokurator nie podjął. W 2001 roku Radosław K. usłyszał wyrok 8 lat więzienia.

Bandyta na policyjnym holu. Reportaż, cz. II
Bandyta na policyjnym holu. Reportaż, cz. IITVN 24 / Energa Solo Amazon Expedition

- Ja myślałem, że się jego kariera skończyła. A tu nieprawda - przez pierwsze pół roku policjanci się przestraszyli tego wszystkiego. Ale potem nagle to się zaczęło odbywać. Z resztą w więzieniu znaleźli mu komórkę, z której załatwiał sprawy firmowe - wspomina Fabijańczyk.

Decyzją sądu król lawet miał również zapłacić odszkodowanie Ewie Bortnowskiej i oszpeconym dziewczynom. Sprawa trafiła do komornika, który zajął majątek firmy. Ale Radosław K. w ostatniej chwili uciekł od odpowiedzialności.

- Przebywając w areszcie śledczym, przepisał swój majątek na żonę, z którą jak dobrze pamiętam, wziął rozwód wtedy. Zobligował się do spłaty 8 tysięcy miesięcznie alimentów. Od tamtego dnia nie uzyskaliśmy nawet złotówki za podniesione straty materialne i szkody moralne - opowiada Bortnowska.

Dziennikarzom "Superwizjera" udało nam się dotrzeć do byłego pracownika Radosława K., który potwierdził, że skazany laweciarz świadomie ominął prawo.

- Specjalnie u swojej żony zadłużył się na alimenty. On się śmieje z prawa - mówi wprost Dariusz, były pracownik Radosława K. - Wie, że nawet jak mu komornik zabierze pieniądze i tak wrócą do niego, bo pierwsze idą alimenty. Jest sztucznie zadłużony u swojej żony. Słyszałem na własne uszy. Przecież ja o tym zeznawałem przed sądem. On się z tego śmieje. Chodzi w podartych dresach i podartej bluzce. Pieniądze ma, robi co chce. Z prawa sobie robi śmichy-chichy, ludzi ma za nic - dodaje.

Recydywista wraca do biznesu

"Król lawet" za kratkami spędził cztery z ośmiu zasądzonych lat. Po wyjściu na wolność wrócił do drogowego biznesu. Formalnie od wyjścia z więzienia nie ma grosza przy duszy i jest tylko kierowcą w przedsiębiorstwie należącym do jego żony Agnieszki K.

Kobieta w rozmowie z dziennikarzami powiedziała, że jej mąż pomaga jej w prowadzeniu firmy. W praktyce nie zmieniło się nic. "Króla lawet" nadal opłacają policjanci, którzy informowali go o wypadkach.

- To już byli inni, młodsi. Można powiedzieć, że troszeczkę zmieniło się pokolenie tych policjantów. Część z tamtych policjantów bodajże poszła na emeryturę - przyznaje Fabijańczyk.

Przekazane policjantom łapówki musiały się zwrócić. Zaś o rachunkach wystawianym właścicielom tirów przez "króla lawet" do dziś krążą legendy. - Klient, który dawał się holować nie wiedział, w co się pakuje - wspomina Dariusz, były pracownik Radosława K. Jednocześnie Radosław K. robił wszystko, żeby pozbywać się konkurencji.

- Przykładowo, K. przyjeżdżał na kolizję, pomawiał moją firmę. Mówił: niech pani z tym nie jedzie - to jest złodziej, kryminalista, bandyta. Mówił, że jestem pedofilem - opowiada Jarosław Batyła, właściciel pomocy drogowej. - Że mam wyroki, że oblałem dziewczynkę kwasem. On miał za to wyrok, a mówił o mnie. Klienci normalnie uciekali. Zgłaszałem to niejednokrotnie do prokuratury, na policję. Za każdym razem było umorzenie - podkreśla.

Radosław K. działał bezkarnie przy wparciu policjantów przez kolejne lata. Skargi konkurentów policja uznawała za bezzasadne. Ale kropla drążyła skałę. Sprawą zarejestrowało się w końcu Biuro Spraw Wewnętrznych Komendy Głównej Policji. W kolejnym procesie Radosława K. na ławie oskarżonych zasiadło razem z nim kilkunastu policjantów.

W 2015 roku Sąd w Gorzowie ogłosił werdykt. Większość policjantów otrzymało wyroki w zawieszeniu, a Radosław K. znów trafił za kraty - zaledwie na 10 miesięcy. Gdy tylko laweciarz-recydywista wyszedł na wolność, wrócił do biznesu i stanął do przetargu na prowadzanie policyjnego parkingu. Ku zdumieniu konkurencji wygrał.

- Świadczymy usługę z osobą, która ma przedstawić zaświadczenie o niekaralności, więc absolutnie nie ma tutaj mowy o tym, aby policja lubelska współpracowała z osobą, która jest notowana i karana - zapewnia Marcin Maludy, rzecznik lubuskiej policji.

Bandyta na policyjnym holu. II część dyskusji w studiu "Superwizjera"
Bandyta na policyjnym holu. II część dyskusji w studiu "Superwizjera"tvn24

Policja: wszystko zgodnie z prawem

Trampoliną dla Radosława K. miała być działalność w branży militarnej. Stał się poważnym graczem na rynku sprzedaży broni, choć nie miał odpowiedniej koncesji. Wykorzystał lukę w prawie, formalnie prowadząc wojskowe muzeum. Nawiązał też współpracę z miejscową jednostką wojska oraz burmistrzem Skwierzyny Tomaszem Watrosem, przy którego wsparciu organizował militarny piknik M.A.S.H.

Na trwającym kilka dni festynie bawiło się co roku tysiące ludzi, a na organizowanym przez korumpującego policjantów kryminalistę imprezie wystąpili nawet funkcjonariusze elitarnego Biura Operacji Antyterrorystycznych. Radosław K. stał się miejscowym VIP-em występującym podczas lokalnych uroczystości. Dla przykładu, na czołgu jechał z byłym prezydentem Gorzowa Tadeuszem Jędrzejczakiem.

Występował też na łamach gazet, pojawił się również na słynnych manewrach Anakonda. Został też bohaterem ogólnopolskiego programu telewizyjnego. Militarne muzeum kierowane przez Radosława K. oferuje tez usługi dla ludności - przejażdżki czołgiem lub bojowym wozem. Jednocześnie "król lawet" powiększa swoje imperium i majątek, zdobywając kolejne zlecenia - także publiczne - na holowanie pojazdów.

Natomiast korumpowani przez Radosława K. policjanci stracili wszystko - pracę oraz policyjną emeryturę. Reporterowi "Superwizjera" udało się dotrzeć do kilku z nich.

- Mam duży żal, jeśli chodzi o postępowanie karne. Ja cały czas mówię, że jestem niewinny. Ja nigdy nie wyprę się, że Radosława K. mnie zna, kolegowaliśmy się od łebka. Ja do niego dzwoniłem i tego nie zaprzeczę - opowiada skazany za korupcję Waldemar Kieżuń, były policjant z komendy w Międzyrzeczu.

Na podstawie obowiązującej od ponad roku umowy z lubuską komendą Radosław K. prowadzi dziś policyjny parking. Funkcjonariusze wzywają go też do holowania zabezpieczonych procesowo ciężarówek. Czy policjanci mogą nie wiedzieć, że współpracują z korumpującym funkcjonariuszy recydywistą, który fikcyjnie przepisał firmę na żonę?

- My absolutnie nie mamy ku temu podstaw, żeby sprawdzać osoby, które realizują tego typu usługi bezpośrednio. Działalność jest zarejestrowana na panią Agnieszkę. W myśl ustawy to wystarczy. Nie jesteśmy związani z tą osobą. Współpracujemy z jego żoną - tłumaczy rzecznik lubuskiej policji.

Dziennikarze "Superwizjera" dotarli jeszcze jednego wyroku, który ma na koncie Radosław K., a który dotyczy on wygranego kilka lat temu policyjnego przetargu. Szef komisji przetargowej został wtedy skazany razem z Radosławem K. i Agnieszka K. za sfałszowanie dokumentacji przetargowej, która wygrała w 2016 roku.

"Czy to nie jest w ogóle wstyd dla generała?"

Podczas dyskusji w studiu dotyczącej reportażu "Bandyta na policyjnym holu" goście TVN24 omawiali ustalenia w sprawie Radosława K. Pojawił się wówczas między innymi wątek generała Marka Działoszyńskiego, byłego komendanta głównego policji, który od lutego 1991 roku był komendantem komisariatu policji w Skwierzynie.

- Jak to jest, że w mieście, które ma kilka tysięcy mieszkańców, w którym od urodzenia nawet mieszka były główny komendant policji [w Skwierzynie - przyp. red.], generał Marek Działoszyński - jak to jest możliwe, że w mieście generała Marka Działoszyńskiego mamy do czynienia z analogicznymi sytuacjami i nikt tego nie widzi? - komentował w studiu TVN24 dziennikarz Radosław Gruca z gazety "Fakt", który od lat zajmuje się sprawą Radosława K.

- Czy to nie jest w ogóle wstyd dla generała poza wszystkim? - dodał.

"Trudno nie zauważyć koincydencji"

Z kolei autor reportażu "Superwizjera" TVN Tomasz Patora zwrócił uwagę na piknik militarny, jaki odbył się w Skwierzynie i w którego organizację zaangażowany był bohater reportażu "Superwizjera". W imprezie wzięli udział między innymi policjanci, funkcjonariusze Biura Operacji Antyterrorystycznych.

- Trudno nie zauważyć koincydencji pomiędzy tym nazwiskiem [Radosława K. - red.], a z drugiej strony wizytą i pokazem zorganizowanym na rzecz Radosława K. - podkreślił.

Fakt ten skomentował również były antyterrorysta, Jerzy Dziewulski.

- Ja akurat pana Działoszyńskiego nie podejrzewam o jakąkolwiek złą działalność. Ale w tej sprawie musiała być decyzja na wysokim szczeblu, co najmniej szefa Biura Operacji Antyterrorystycznych, jeżeli nie zastępcy komendanta głównego policji - stwierdził.

Jak podkreślił z kolei Gruca, Działoszyński był obecny na skwierzyńskim pikniku militarnym.

"Nie widzę tutaj nic zdrożnego"

Marek Działoszyński w rozmowie z reporterem TVN24 odniósł się do faktu obecności policji na pikniku w Skwierzynie.

- [Radosław K. - przyp. red.] był to człowiek, który po pierwsze, był skazany i wyroki odbył, i wrócił do normalnego funkcjonowania w społeczeństwie - podkreślił Działoszyński. Jak dodał, "policja i służby mundurowe biorą udział w różnego rodzaju przedsięwzięciach i eventach, na których jest po prostu promocja tych służb mundurowych".

- W tej sprawie, jak dobrze pamiętam, o udział policji zwróciły się władze miasta Skwierzyna. To był piknik organizowany od wielu lat, przyciągał rzesze ludzi. To była taka naturalna reklama miejscowości, nie widzę tutaj nic zdrożnego - dodał.

Według niego "z panem K. policja w tej sprawie nic nie robiła, a sprawdzanie wszystkich uczestników wszystkich eventów tak naprawdę kończyłoby się tym, że jeżeli jeden z uczestników miałby kiedyś być karany i nie można by było takiego eventu robić, to nie mielibyśmy eventów w Polsce".

"W ogóle nie czułem się nieswojo"

Pytany o to, czy pojawił się na tym wydarzeniu, Działoszyński odparł: - Tak, byłem, ale jako osoba prywatna.

Zapytany z kolei, czy nie czuł się nieswojo, znając przeszłość czołowego organizatora pikniku, zaprzeczył. - W ogóle nie czułem się nieswojo w tej kwestii, dlatego, że tak jak powiedziałem, byłem na pikniku organizowanym przez miasto, przez jednostkę wojskową - odparł. Jak podkreślił, podczas wydarzenia, "z panem K. się tam nawet nie spotkał ani nie widział".

"Całkowity brak rzetelności dziennikarskiej"

Generał odpowiedział również na zarzuty dotyczącego tego, że przestępcza działalność Radosława K. rozgrywała się wtedy, kiedy Działoszyński był komendantem skwierzyńskiej policji.

- Ze zdziwieniem przyjmuję kolejne tezy, a właściwie już nie tezy, bo po tezach, które sformułował na mój temat pan Gruca w "Fakcie", jesteśmy w trakcie procesu cywilnego, który wytoczyłem "Faktowi" - podkreślił. - Były to ewidentne kłamstwa i myślę, że dowiodę tego przed sądem. Zresztą oparte o kłamstwa, które wcześniej publikowała "Gazeta Polska" i niezależna.pl, i które zakończyły się prawomocnym wyrokiem w tej sprawie z uznaniem, że to byłī kłamliwe treści publikowane na mój temat - dodał Działoszyński.

Generał Marek Działoszyński o zarzutach skierowanych pod jego adresem
Generał Marek Działoszyński o zarzutach skierowanych pod jego adresemTVN

Przyznał jednocześnie, że sprawy dotyczące działalności Radosława K "rzeczywiście działy się" w czasach, kiedy stał na czele skwierzyńskiej policji.

- I ja, albo poprzez własne służby, albo współpracując z służbami kryminalnymi i komendy wojewódzkiej, doprowadzałem do tego, że [sprawy dotyczące Radosława K. - red.] nie były zamiatane pod dywan, a ujrzały światło sądowe - przekonywał.

Podkreślił również, że w tych czasach kiedy kierował jednostką w Skwierzynie, "pan Radosław K. miał zakaz wstępu do jednostki".

- W związku z tym łączenie mnie dzisiaj z jego osobą świadczy o całkowitym braku rzetelności dziennikarskiej po stronie pana Grucy i o tym, że być może jego źródłami w tych sprawach, w których próbuje wysnuwać jakieś teorie na temat moich związków z przestępcami, jego informatorami są ludzie, którzy mieli kłopoty z prawem za moją przyczyną - podsumował były komendant główny policji.

Autor: PTD,JZ//now / Źródło: tvn24

Pozostałe wiadomości

Szef Państwowej Komisji Wyborczej Sylwester Marciniak poinformował w czwartek, że zwrócił się do ministra finansów Andrzeja Domańskiego o "niezwłoczne" wskazanie podstawy prawnej jego wniosku. Domański dzień wcześniej skierował do PKW prośbę o wykładnię uchwały, w której Komisja przyjęła sprawozdanie finansowe komitetu PiS, realizując decyzję nieuznawanej izby Sądu Najwyższego.

Szef PKW odpowiada ministrowi finansów. Chodzi o pieniądze dla PiS

Szef PKW odpowiada ministrowi finansów. Chodzi o pieniądze dla PiS

Źródło:
PAP

Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej pokazał długoterminową eksperymentalną prognozę na najbliższe cztery miesiące. Jaka pogoda będzie w lutym i czego spodziewać się wiosną w 2025 roku? Sprawdź.

Wiosna przyjdzie wcześniej? Jest nowa długoterminowa prognoza IMGW

Wiosna przyjdzie wcześniej? Jest nowa długoterminowa prognoza IMGW

Źródło:
IMGW

Do pana prezydenta apeluję: to jest bardzo ważna i bolesna rocznica. Skupiałabym się na tym, żeby ją godnie upamiętnić - powiedziała marszałkini Senatu Małgorzata Kidawa-Błońska. Politycy komentowali w czwartek list prezydenta Andrzeja Dudy do premiera Donalda Tuska w sprawie zapewnienia ochrony przed aresztowaniem premierowi Izraela Benjaminowi Netanjahu, gdyby przybył on do Polski na obchody 80. rocznicy wyzwolenia obozu Auschwitz.

Prezydent "próbuje wywołać problem" i "wtrąca się, kiedy nie jest proszony". Politycy o liście ws. Netanjahu

Prezydent "próbuje wywołać problem" i "wtrąca się, kiedy nie jest proszony". Politycy o liście ws. Netanjahu

Źródło:
TVN24, tvn24.pl, PAP, Times of Israel, Bloomberg

Zima wróci do Polski w weekend. W niektórych regionach śniegu spadnie naprawdę dużo. Ponadto mocno powieje.

Sypnie śniegiem, miejscami naprawdę mocno. Sprawdź prognozę na weekend

Sypnie śniegiem, miejscami naprawdę mocno. Sprawdź prognozę na weekend

Źródło:
tvnmeteo.pl

Premier Donald Tusk odniósł się do słów kandydata PiS na prezydenta Karola Nawrockiego o Ukrainie. "Prezesie Kaczyński, pański kandydat Karol Nawrocki stwierdził, że nie widzi dla Ukrainy miejsca w NATO. Pamięta Pan jeszcze, który prezydent najmocniej wspierał Ukrainę w tej kwestii?" - napisał premier w portalu X.

"Prezesie Kaczyński, nie wstyd Panu?". Tusk o słowach Nawrockiego

"Prezesie Kaczyński, nie wstyd Panu?". Tusk o słowach Nawrockiego

Źródło:
TVN24, PAP, Radio Plus

Prezydentka Meksyku Claudia Sheinbaum zareagowała na pomysł Donalda Trumpa zmiany nazwy Zatoki Meksykańskiej, proponując przemianowanie Ameryki Północnej na Amerykę Meksykańską. Powołała się przy tym na historyczną mapę kontynentu, na której używana była ta nazwa. - Ładnie brzmi, prawda? - ironizowała.

Meksyk proponuje zmianę nazwy kontynentu i pokazuje dokumenty 

Meksyk proponuje zmianę nazwy kontynentu i pokazuje dokumenty 

Źródło:
CNN Español, El Pais, The Guardian, tvn24.pl

Brytyjska policja bada sprawę zabójstwa czternastolatka, który został śmiertelnie ugodzony nożem w autobusie w Londynie. - Czuję ból, bo próbowałam temu zapobiec. Próbowałam na wiele sposobów, tak wiele razy… Krzyczałam, mówiłam, że mój syn zostanie zabity - powiedziała w rozmowie z BBC matka chłopca.

14-latek zamordowany w autobusie. "Krzyczałam, mówiłam, że mój syn zostanie zabity"

14-latek zamordowany w autobusie. "Krzyczałam, mówiłam, że mój syn zostanie zabity"

Źródło:
BBC

Policjanci z Mrągowa (województwo warmińsko-mazurskie), dzięki otrzymanemu nagraniu, na którym widać, jak kobieta wyrzuca śmieci z samochodu, ukarali ją mandatem.

Tak sprzątała samochód, że skończyło się wysokim mandatem. Ktoś zdążył nagrać 31-latkę

Tak sprzątała samochód, że skończyło się wysokim mandatem. Ktoś zdążył nagrać 31-latkę

Źródło:
tvn24.pl

Listopad był jedynym miesiącem w 2024 roku, w którym średnia temperatura powietrza była w Polsce niższa niż zazwyczaj. Jak podaje Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej, wszystkie pozostałe miesiące okazały się cieplejsze niż zwykle, a wśród nich szczególnie wyróżnił się luty.

Te mapy pokazują, jak gorący był 2024 rok w Polsce. "Luty był gamechangerem"

Te mapy pokazują, jak gorący był 2024 rok w Polsce. "Luty był gamechangerem"

Źródło:
IMGW

Ireneusz Jaki, ojciec europosła i wiceprezesa PiS Patryka Jakiego, objął kierownicze stanowisko w Urzędzie Miasta w Otwocku, którego prezydent jest powiązany z PiS. Był jedynym kandydatem na to stanowisko. "Podczas wyboru brano pod uwagę jego kwalifikacje i znajomość wymaganych przepisów" - informuje otwocki magistrat.

Ojciec Patryka Jakiego dostał pracę w urzędzie w Otwocku

Ojciec Patryka Jakiego dostał pracę w urzędzie w Otwocku

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Prezydent Andrzej Duda skierował list do premiera Donalda Tuska, w którym zwrócił się do polskiego rządu o zapewnienie ochrony przed aresztowaniem premierowi Izraela Benjaminowi Netanjahu, gdyby przybył on do Polski na obchody 80. rocznicy wyzwolenia obozu Auschwitz. Netanjahu jest objęty nakazem aresztowania wydanym przez Międzynarodowy Trybunał Karny. - Przywódca Izraela powinien mieć możliwość - jeżeli ma taką wolę - wzięcia udziału w tym wyjątkowym wydarzeniu - mówiła szefowa kancelarii Dudy Małgorzata Paprocka. Sprawę skomentował też polski MSZ.

Duda napisał do Tuska w sprawie Netanjahu. Szefowa kancelarii tłumaczy

Duda napisał do Tuska w sprawie Netanjahu. Szefowa kancelarii tłumaczy

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl, PAP, Times of Israel, Bloomberg

Wśród publikowanych teraz w sieci obrazów pokazujących pożary trawiące Kalifornię nie wszystkie są prawdziwe. Szczególnie jedno wideo i kadr z niego stały się popularne - chodzi o płomienie zbliżające się już rzekomo do słynnego znaku "Hollywood" na wzgórzach Los Angeles.

Słynny znak "Hollywood" w płomieniach? Tak, ale nierzeczywistych

Słynny znak "Hollywood" w płomieniach? Tak, ale nierzeczywistych

Źródło:
Konkret24

Ogień rozprzestrzenia się w Los Angeles, co zmusza tysiące mieszkańców do opuszczenia swoich domów. Wśród ewakuowanych jest naukowiec Artur Chmielewski, syn "Papcia Chmiela". Udało mu się ocalić cenne pamiątki po ojcu.

Syn "Papcia Chmiela" uciekł przed pożarem w Los Angeles. Uratował cenne prace ojca

Syn "Papcia Chmiela" uciekł przed pożarem w Los Angeles. Uratował cenne prace ojca

Źródło:
Dzień Dobry TVN, tvn24.pl

Paris Hilton, Billy Crystal, czy Jamie Lee Curtis są wśród celebrytów, którzy stracili swoje domy w wyniku pożarów w Los Angeles. W mediach społecznościowych część z nich opublikowała dramatyczne wpisy, zdjęcia i nagrania.

"Oto co zostało z naszego pięknego domu". Celebryci ucierpieli w pożarach w Los Angeles

"Oto co zostało z naszego pięknego domu". Celebryci ucierpieli w pożarach w Los Angeles

Źródło:
Reuters, BBC, People, tvn24.pl

Załoga karetki pogotowia ratunkowego w Legionowie przez kilka godzin próbowała przekazać do szpitala nieprzytomnego mężczyznę. Po czterech i pół godzinie czekania na wolne miejsce w placówce, pacjent odzyskał siły i poszedł do domu.

Pacjent czekał w karetce przed szpitalem. Po kilku godzinach odzyskał siły i poszedł do domu

Pacjent czekał w karetce przed szpitalem. Po kilku godzinach odzyskał siły i poszedł do domu

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Osoby pijące kawę rano są mniej narażone na przedwczesną śmierć z powodu chorób układu krążenia niż te, które sięgają po kawę o różnych porach dnia - wynika z nowych badań. Dlaczego poranna kawa jest zdrowsza od pitej później? Badacze wskazują możliwe powody.

Picie kawy jest zdrowe tylko o jednej porze dnia. Nowe badania

Picie kawy jest zdrowe tylko o jednej porze dnia. Nowe badania

Źródło:
CNN, eurekalert.org, tvn24.pl

Listę najdziwniejszych zgłoszeń, jakie w ubiegłym roku odebrali tamtejsi operatorzy numeru alarmowego, opublikowała policja z Saskatchewan w Kanadzie. Funkcjonariusze ostrzegają, że choć ranking ma charakter humorystyczny, to na numer alarmowy należy dzwonić wyłącznie w przypadku poważnych zdarzeń. W Polsce za nieuzasadnione zgłoszenie grozi nawet kara pozbawienia wolności. 

Zepsuta pralka, "wredny" kot i wytrącone z ręki lody. Policja ostrzega przed bezzasadnymi zgłoszeniami

Zepsuta pralka, "wredny" kot i wytrącone z ręki lody. Policja ostrzega przed bezzasadnymi zgłoszeniami

Źródło:
PAP, tvn24.pl

Ministerstwo Finansów w czwartkowym komunikacie ostrzegło przed fałszywymi e-mailami, których autorzy podszywają się pod Krajową Administrację Skarbową. Według resortu oszuści chcą w ten sposób wyłudzić dane podatników.

Podszywają się pod fiskusa. Ostrzeżenie

Podszywają się pod fiskusa. Ostrzeżenie

Źródło:
PAP, tvn24.pl

Zara poinformowała o wycofaniu ze sklepów kilku modeli koszy. Produkty można zwrócić w dowolnej placówce sieci, a "przedstawienie paragonu nie jest konieczne".

Znana sieć wycofuje produkty

Znana sieć wycofuje produkty

Źródło:
tvn24.pl

Podatek, który mają zapłacić turyści nocujący w szkockim Edynburgu, może zostać ustalony na poziomie pięciu procent kosztów zakwaterowania. Póki co jest to propozycja magistratu, a o ostatecznej wysokości daniny i zasadach jej pobierania zdecydują podczas najbliższych posiedzeń radni miasta.

Turyści zapłacą nowy podatek. "Ogromne korzyści"

Turyści zapłacą nowy podatek. "Ogromne korzyści"

Źródło:
BBC

Policja zatrzymała w środę wieczorem mężczyznę podejrzanego o kierowanie gróźb karalnych pod adresem Jerzego Owsiaka. Do zatrzymania doszło na terenie województwa małopolskiego. Mężczyzna usłyszał zarzut, do którego się przyznał.

Groził Jerzemu Owsiakowi śmiercią. Przyznał się w prokuraturze

Groził Jerzemu Owsiakowi śmiercią. Przyznał się w prokuraturze

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl

W Sądzie Okręgowym w Warszawie rozpoczęły się mowy końcowe w sprawie Piotra P., który jest oskarżony między innymi o zabójstwo dwójki swoich dzieci. Mężczyzna konsekwentnie nie przyznaje się do winy. W czwartek swoje mowy końcowe wygłosili prokurator i oskarżyciel posiłkowy. Mowy obrońców rozpoczną się na kolejnej rozprawie.

"Nie istnieją granice zła", "przerażająca sprawa". Dwoje dzieci nie żyje, kończy się proces ich ojca

"Nie istnieją granice zła", "przerażająca sprawa". Dwoje dzieci nie żyje, kończy się proces ich ojca

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Rosyjscy strażacy wciąż walczą z pożarem, który wybuchł w bazie paliwowej w Engelsie po środowym ataku ukraińskich dronów. Gubernator obwodu saratowskiego Roman Busargin oznajmił w czwartek rano, że "proces wypalenia wymaga czasu". Baza zaatakowana przez Ukraińców zaopatruje w paliwo rosyjskie lotnisko, na którym stacjonują bombowce strategiczne Tu-95 i Tu-160.

Atak na strategiczną bazę paliwową. Rosjanie już ponad dobę walczą z pożarem

Atak na strategiczną bazę paliwową. Rosjanie już ponad dobę walczą z pożarem

Źródło:
Meduza, Reuters, tvn24.pl, Defense Express

Żołnierze ukraińskiej 47. Samodzielnej Brygady Zmechanizowanej poinformowali o odparciu zmasowanego szturmu sił rosyjskich w obwodzie kurskim. Podali, że w wyniku walk zginęło co najmniej 45 rosyjskich wojskowych, a ponad 50 zostało rannych. Ukraińcy - czytamy - zniszczyli sprzęt armii rosyjskiej o wartości kilkudziesięciu milionów dolarów.

"Sześć fal" szturmu, Ukraińcy je odparli. Ogromne straty Rosjan

"Sześć fal" szturmu, Ukraińcy je odparli. Ogromne straty Rosjan

Źródło:
NV, tvn24.pl, PAP

Elon Musk przyznał, że stworzenie Departamentu Wydajności Państwa, na czele którego ma stanąć, najpewniej nie przyniesie obiecywanych wcześniej dwóch bilionów dolarów oszczędności. Kwotę tę miliarder wielokrotnie powtarzał w czasie kampanii wyborczej, choć komentatorzy już wtedy oceniali ją jako mało realną. 

Jeszcze nie objął urzędu, już wycofuje się z obietnic

Jeszcze nie objął urzędu, już wycofuje się z obietnic

Źródło:
Bloomberg, NBC News, The Wall Street Journal, tvn24.pl

Minister finansów Andrzej Domański zapytał Państwową Komisję Wyborczą o wykładnię podjętej przez nią pod koniec grudnia uchwały w sprawie pieniędzy dla PiS - podało w środę w oświadczeniu ministerstwo. W czwartek na stronach resortu opublikowano pełną treść listu, który Domański skierował do PKW.

Domański napisał do PKW w sprawie pieniędzy dla PiS. Jest pełna treść listu

Domański napisał do PKW w sprawie pieniędzy dla PiS. Jest pełna treść listu

Źródło:
TVN24, PAP

Wojewoda mazowiecki wydał decyzję lokalizacyjną dla inwestycji Centralny Port Komunikacyjny. Obejmuje ona część lotniskową, drogową i kolejową. Decyzja umożliwia spółce CPK składanie wniosków o pozwolenie na budowę.

Jest decyzja w sprawie megalotniska

Jest decyzja w sprawie megalotniska

Źródło:
PAP

W czwartek w niemieckiej bazie Ramstein spotkała się Grupa Kontaktowa do spraw Obrony Ukrainy. Wołodymyr Zełenski zaapelował do partnerów o zwiększenie presji na rosyjski sektor energetyczny. - My musimy zwiększać wydatki nie po to, żeby zastąpić Amerykanów w Europie, tylko po to, żeby Amerykanów w Europie utrzymać - powiedział szef polskiego MON Władysław Kosiniak-Kamysz.

Spotkanie w Ramstein i apel Zełenskiego. "Każdy chce mieć pewność, że jego kraj nie zniknie z mapy"

Spotkanie w Ramstein i apel Zełenskiego. "Każdy chce mieć pewność, że jego kraj nie zniknie z mapy"

Źródło:
PAP, TVN24

Donald Trump obarczył odpowiedzialnością za niszczycielskie pożary w Kalifornii gubernatora tego stanu Gavina Newsoma. Media piszą o "grze dezinformacyjnej" prezydenta elekta Stanów Zjednoczonych i wskazują jej możliwe powody.

Trump już wskazał "winnego" pożarów w Los Angeles. "Potrzebuje tylko ludzi, którzy uwierzą"

Trump już wskazał "winnego" pożarów w Los Angeles. "Potrzebuje tylko ludzi, którzy uwierzą"

Źródło:
CNN, tvn24.pl

Zatrzymano księdza z diecezji sosnowieckiej, w którego mieszkaniu w marcu ubiegłego roku zmarł młody mężczyzna. Duchowny został doprowadzony do prokuratury, gdzie usłyszał zarzuty dotyczące nieumyślnego spowodowania śmierci. Niewykluczone, że po przesłuchaniu prokuratura prześle do sądu wniosek o aresztowanie podejrzanego. Dotychczas odpowiadał z wolnej stopy.

Śmierć młodego mężczyzny w mieszkaniu księdza. Zatrzymanie i nowe zarzuty dla duchownego

Śmierć młodego mężczyzny w mieszkaniu księdza. Zatrzymanie i nowe zarzuty dla duchownego

Źródło:
tvn24.pl

Obywatel Indii został zatrzymany podczas kontroli na lotnisku w Modlinie. Strażnicy graniczni zwrócili uwagę na dokumenty, którymi się posługiwał. Okazało się, że tylko przypominały oryginalne.

Przyleciał z Paryża, by pracować w Polsce. Problem był z dokumentami

Przyleciał z Paryża, by pracować w Polsce. Problem był z dokumentami

Źródło:
PAP

Szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz odwołał generała dywizji Artura Kępczyńskiego z funkcji Szefa Inspektoratu Wsparcia Sił Zbrojnych - przekazał rzecznik MON. W komunikacie nie podano powodów dymisji generała.

Generał odwołany ze stanowiska. Krótki komunikat MON

Generał odwołany ze stanowiska. Krótki komunikat MON

Źródło:
PAP

Kandydat PiS na prezydenta i prezes IPN Karol Nawrocki powiedział, że jako prezydent nie podpisałby ustawy o powrocie do tak zwanego kompromisu aborcyjnego ani ustawy o związkach partnerskich. Zadeklarował również, że w kwestii Ukrainy ma "stałe zdanie". - Dziś nie widzę Ukrainy w żadnej strukturze - ani w Unii Europejskiej, ani w NATO - do momentu rozstrzygnięcia tak ważnych dla Polaków spraw cywilizacyjnych - stwierdził.

Nawrocki zdradził, co uważa

Nawrocki zdradził, co uważa

Źródło:
PAP, tvn24.pl

W Toruniu kierowca ferrari, chcąc szybciej opuścić skrzyżowanie, przejechał przez pojedynczą linię ciągłą, zmienił pas ruchu i ustawił się przed prawidłowo oczekującym na zmianę światła. Nagranie z tego manewru zostało zarejestrowane kamerką samochodową i trafiło do policjantów. Policja prowadzi czynności zmierzające do ukarania kierowcy.

Tak zachował się na skrzyżowaniu kierowca ferrari. Nagranie

Tak zachował się na skrzyżowaniu kierowca ferrari. Nagranie

Źródło:
tvn24.pl

Zostaliśmy w Syrii pokonani, i to pokonani straszliwie. Otrzymaliśmy ogromny cios i było to bardzo ciężkie - przyznaje irański generał, którego nagrana wypowiedź trafiła do lokalnych mediów. Wojskowy komentował w ten sposób upadek syryjskiego reżimu, który od lat był kluczowym irańskim sprzymierzeńcem w regionie.

Irański generał przyznaje: zostaliśmy pokonani, i to pokonani straszliwie

Irański generał przyznaje: zostaliśmy pokonani, i to pokonani straszliwie

Źródło:
Straits Times, New York Times, PAP, tvn24.pl
Piotr mówi, że kochał dzieci. Prokuratura twierdzi, że je zabił

Piotr mówi, że kochał dzieci. Prokuratura twierdzi, że je zabił

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Katalonia, Walencja, Costa Blanca oraz Andaluzja - to tam najczęściej Polacy kupują swoje nieruchomości. Statystyki za trzeci kwartał 2024 r. pokazują, że nasi rodacy znajdują się w czołówce nabywców, wyprzedzają ich jedynie Brytyjczycy, Niemcy i Marokańczycy. Tymczasem w kraju brakuje mieszkań, jak wyliczają organizacje branżowe, nawet 3,5 miliona.

Co piąta sprzedawana nieruchomość trafia do obcokrajowców. Polacy kupują na potęgę

Co piąta sprzedawana nieruchomość trafia do obcokrajowców. Polacy kupują na potęgę

Źródło:
PAP

Karol Nawrocki, kandydat na prezydenta i prezes IPN, pojechał w środę służbowym autem na spotkanie z przedsiębiorcami w Warszawie - podaje "Fakt". Jak zauważa, nie miało ono nic wspólnego z jego działalnością w Instytutu Pamięci Narodowej, a było częścią cyklu spotkań kandydata na prezydenta. Nawrocki zapewnia, że nie używa auta służbowego do celów kampanijnych.

Nawrocki "złapany na gorącym uczynku". Tłumaczy się z wykorzystywania służbowego auta

Nawrocki "złapany na gorącym uczynku". Tłumaczy się z wykorzystywania służbowego auta

Aktualizacja:
Źródło:
Fakt, Radio Plus, PAP, tvn24.pl

Karol Nawrocki przy każdej okazji powtarza, że nie jest kandydatem partyjnym na prezydenta, tylko obywatelskim. A teraz nawet twierdzi, że jest jedynym bezpartyjnym. To nieprawda.

Nawrocki: "jestem jedynym kandydatem bezpartyjnym". Nieprawda

Nawrocki: "jestem jedynym kandydatem bezpartyjnym". Nieprawda

Źródło:
Konkret24

Kiedy mama małego Lwa rozejrzała się po szpitalnej sali, w której leżał jej syn, zauważyła, że na wielu urządzeniach przyklejone jest czerwone serduszko Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Walkę o życie i zdrowie chłopca udało się wygrać, a teraz pani Justyna z dziećmi wspiera Orkiestrę.

Jej syn był w szpitalu, na sprzętach zauważyła serduszka. Teraz sama pomaga

Jej syn był w szpitalu, na sprzętach zauważyła serduszka. Teraz sama pomaga

Źródło:
tvn24.pl

- Wydawało się, że po śmierci prezydenta Gdańska osiągnęliśmy już dno kompletne. Okazuje się, że nie - powiedziała prezeska prezeska Fundacji Domy Wspólnoty Chleb Życia siostra Małgorzata Chmielewska. Podczas rozmowy z dziennikarzem TVN24 Marcinem Kwaśnym odniosła się do ataków na WOŚP i gróźb wobec Jerzego Owsiaka. W jej ocenie jako Polacy "kochamy mieć wrogów, bo wtedy wokół walki z wrogiem, prawdziwym czy wyimaginowanym, się jednoczymy".

Śmierć prezydenta Gdańska "niczego nas to nie nauczyła"

Śmierć prezydenta Gdańska "niczego nas to nie nauczyła"

Źródło:
TVN24

Antal Rogan, szef gabinetu premiera Viktora Orbana, został objęty amerykańskimi sankcjami. Janos Lazar, węgierski minister budownictwa i transportu, ocenił, że to "bezpodstawna prowokacja polityczna" i zapowiedział starania o zniesienie sankcji już po zaprzysiężeniu Donalda Trumpa na prezydenta USA.

Węgierski minister objęty amerykańskimi sankcjami. Rząd Orbana z odpowiedzią poczeka na Trumpa

Węgierski minister objęty amerykańskimi sankcjami. Rząd Orbana z odpowiedzią poczeka na Trumpa

Źródło:
PAP

W Olsztynie kierowca autobusu miejskiego zignorował czerwone światło. Nagranie z tego manewru trafiło do olsztyńskich policjantów, którzy wyciągnęli wobec niego konsekwencje, karząc mandatem.

Tak kierowca autobusu miejskiego złamał przepisy. Wszystko się nagrało

Tak kierowca autobusu miejskiego złamał przepisy. Wszystko się nagrało

Źródło:
tvn24.pl

Przywódca yakuzy Takeshi Ebisawa przyznał się przed nowojorskim sądem do przemytu materiałów nuklearnych oraz pięciu innych postawionych mu zarzutów. 60-letni Japończyk pozyskiwał materiały radioaktywne z Birmy i próbował sprzedać je do Iranu. Pracował też nad wysłaniem ogromnych ilości narkotyków do Stanów Zjednoczonych, w zamian za które miał otrzymać rakiety przeciwlotnicze.

Lider yakuzy przyznał się do przemytu materiałów nuklearnych klasy wojskowej

Lider yakuzy przyznał się do przemytu materiałów nuklearnych klasy wojskowej

Źródło:
CNN, tvn24.pl

- Jedną z pierwszych decyzji Antoniego Macierewicza, kiedy objął urząd ministra obrony narodowej, był sabotaż polskiej armii, który polegał na tym, że zrezygnowano z zakupu mundurów dla polskiego wojska - powiedział w czwartek w Sejmie wiceszef MON Cezary Tomczyk. Jak dodał, gdyby w 2016 roku doszło do konfliktu zbrojnego, "żołnierze Wojska Polskiego musieliby uczestniczyć w działaniach zbrojnych w dresach".

"Żołnierze musieliby uczestniczyć w działaniach zbrojnych w dresach". "Szokujące" przykłady

"Żołnierze musieliby uczestniczyć w działaniach zbrojnych w dresach". "Szokujące" przykłady

Źródło:
TVN24

Spółka Orlen opublikowała swoją nową strategię. Wśród głównych punktów są zmiany w polityce dywidendowej, założenia finansowe i planowana produkcja. Kurs Orlenu idzie w dół o ok. 1 proc., podczas gdy WIG20 niemal nie zmienia się. Spółka swoje plany i cele będzie realizowała do 2035 r.

Orlen publikuje nową strategię. Zastąpi tę przygotowaną przez Obajtka

Orlen publikuje nową strategię. Zastąpi tę przygotowaną przez Obajtka

Źródło:
PAP