Na trzy miesiące został aresztowany 52-latek, który w środę rano oddał kilka strzałów z pistoletu w centrum handlowym w Katowicach. Mężczyzna, który leczy się psychiatrycznie, trafi na oddział szpitalny aresztu śledczego w Krakowie - podał katowicki sąd.
Wniosek o aresztowanie podejrzanego prokuratura skierowała do sądu w czwartek; sąd podjął decyzję w tej sprawie późnym wieczorem. Poinformował o niej rzecznik katowickiej policji Jacek Pytel. Sąd uwzględnił argumenty policji i prokuratury, uznając, że aresztowanie mężczyzny zabezpieczy prawidłowy tok postępowania; wziął też pod uwagę zagrożenie wysoką karą. Podejrzanemu może grozić nawet dożywocie.
Usiłowanie zabójstwa
Jak informowała w czwartek szefowa Prokuratury Rejonowej Katowice-Północ Urszula Noras-Cema, zatrzymany mężczyzna usłyszał trzy zarzuty, z których najpoważniejszy dotyczy usiłowania zabójstwa pracownika ochrony. Ponadto 52-latek jest podejrzany o narażenie na niebezpieczeństwo utraty życia lub uszczerbku na zdrowiu osób przebywających w sklepie oraz zmuszanie przemocą do określonego zachowania.
Prokuratura nie wyklucza też uzupełnienia podejrzanemu zarzutów o nielegalne posiadanie broni. Decyzja w tej sprawie zapadnie po analizie dokumentacji firmy ochroniarskiej, w której jest zatrudniony.
Śledczy nie informują o treści wyjaśnień złożonych przez podejrzanego.
Był niepoczytalny?
Prezes Sądu Rejonowego Katowice-Zachód, sędzia Krzysztof Hejosz poinformował, że podejrzany zostanie umieszczony w oddziale szpitalnym krakowskiego aresztu. Okazało się, że mężczyzna korzysta z poradni psychiatrycznej i zażywa leki psychotropowe.
Prawdopodobnie w ramach toczącego się śledztwa mężczyzna zostanie poddany obserwacji psychiatrycznej. Chodzi o to, by biegli wypowiedzieli się, czy podejrzany w czasie zajścia w sklepie był poczytalny, a zatem czy może podlegać odpowiedzialności karnej.
Strzały w sklepie
W środę przed szóstą rano w hipermarkecie Tesco w Silesia City Center 52-letni mieszkaniec Sosnowca wszczął awanturę z personelem sklepu, a kilka minut później z pracownikami ochrony; był pijany. W pewnym momencie wyciągnął broń i oddał kilka strzałów. Nikt nie został ranny. W czynnym przez całą dobę Tesco było wówczas tylko kilku klientów, reszta Silesia City Center jest o tej porze zamknięta. Mężczyzna został obezwładniony przez pracowników ochrony, a później przekazany w ręce wezwanych policjantów.
Ostatni dzień i noc mężczyzna spędził w policyjnym areszcie. W czwartek po południu został doprowadzony do prokuratury. 52-latek, zatrudniony w firmie ochroniarskiej, miał zezwolenie na posiadanie broni, ale wyłącznie podczas pracy i w miejscu zatrudnienia.
Źródło: PAP