Sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg, który przyjechał w środę do Żagania na ćwiczenia Noble Jump, powiedział dziennikarzom, że jest pod wrażeniem sprawności i stopnia przygotowania żołnierzy ćwiczących w Polsce. - Siły NATO są zdolne wykazać się takim stopniem gotowości i przygotowania, który jest konieczny w trudnych czasach - stwierdził. W czwartek Stoltenberg spotka się z Bronisławem Komorowskim i Andrzejem Dudą.
Szef NATO ma zaplanowane rozmowy z prezydentem i prezydentem elektem po południu w Warszawie. Tematem będzie m.in. przyszłoroczny szczyt Sojuszu w Polsce.
W środę Stoltenberg oglądał manewry „szpicy”, które odbywają się na poligonach w Żaganiu i Świętoszowie. Podczas krótkiej konferencji prasowej powiedział, że to, co widział, zrobiło na nim wielkie wrażenie.
Zadowolony szef NATO
- Widziałem żołnierzy z dziewięciu różnych krajów, którzy działali jak jeden zespół, dowodząc, że siły NATO są zdolne wykazać się takim stopniem gotowości i przygotowania, który jest konieczny w trudnych czasach - powiedział sekretarz generalny NATO i przypomniał, że "siły szpicy po raz pierwszy zostały wysłane na ćwiczenia w innym kraju". - NATO potrzebuje teraz tego podwyższonego stopnia gotowości i przygotowania, teraz, gdy sytuacja jest pełna wyzwań, jakimi na południu jest destabilizacja i konflikty spowodowane przez agresję Państwa Islamskiego w Syrii, Iraku i Afryce Północnej, ale też - na wschodzie - przez posunięcia coraz bardziej asertywnej Rosji - wyjaśnił Stoltenberg. Dodał, że w tej sytuacji "NATO musiało zareagować i reaguje, wdrażając projekt największego wzmocnienia wspólnych sił Sojuszu od czasów zimnej wojny". - Szpica jest kluczowym elementem tego wzmocnienia sił. Cieszę się, że widzę, tu w Polsce, że formacja ta jest w pełni operacyjna i prowadzi ćwiczenia - dodał. Stoltenberg przypomniał, że "szpica" będzie rozbudowywana i "ustanowione zostaną siły morskie, powietrzne oraz (jednostki) do operacji specjalnych". - NATO zwiększy też ponad dwukrotnie swoje siły szybkiego reagowania z 13 tys. do ponad 30 tys. żołnierzy, a ponadto ustanowimy w Polsce niewielką "kwaterę główną". To wszystko to elementy szerszego planu, który ma na celu zwiększenie gotowości i przygotowanie naszych sił - podkreślił Stoltenberg.
Pierwsze próby szpicy
Noble Jump stanowi pierwsze sprawdzenie dla Połączonych Sił Zadaniowych Bardzo Wysokiej Gotowości (VJTF) określanych „szpicą”, które w wyznaczonym czasie są zobowiązane do osiągnięcia gotowości do działania we wskazanym rejonie. Oznacza to, że pokonując kilkaset, a nierzadko kilka tysięcy kilometrów, muszą w konkretnym przedziale czasu dotrzeć do celu. Docelowo kompletowana „szpica” może liczyć do pięciu tys. żołnierzy. Natowskie ćwiczenie Noble Jump rozpoczęło się 9 czerwca pod dowództwem 1. Niemiecko-Holenderskiego Korpusu i zostało zaplanowane na dziesięć dni. Jego pierwszym etapem było przemieszczenie w rejon miejsca manewrów. Część wojsk sojuszniczych korzystało z transportu lotniczego. Samoloty transportowe m.in. Herculesy i Globemastery lądowały w Porcie Lotniczym Zielona Góra/Babimost, z którego udawały się na poligony w rejonie Żagania. Inne jednostki docierały transportami kolejowymi, a pozostałe korzystały z dróg. Po zakończeniu fazy logistycznej, od 15 czerwca ćwiczenia przeniosły się na poligony w Żaganiu i Świętoszowie, gdzie żołnierze z Polski, Belgii, Czech, Holandii, Niemiec, Norwegii, Litwy, Węgier i USA – łącznie 2,1 tys. wojskowych (w tym 1,7 tys. spoza naszego kraju) rozpoczęli bojową część Noble Jump. Scenariusz ćwiczenia na poligonie zakładał hipotetyczny konflikt z udziałem kilku krajów.
Wyjątkowo aktywne NATO
Noble Jump jest częścią serii ćwiczeń, które NATO przeprowadzi w czerwcu w Europie pod wspólnym kryptonimem Allied Shield (Sojusznicza tarcza). Wśród nich są jeszcze Saber Strike-15 na poligonach Polski, Litwy, Łotwy i Estonii; ćwiczenia Baltops na południowym Bałtyku oraz w Polsce, Niemczech i Szwecji, a także ćwiczenia Sił Odpowiedzi NATO pk. Trident Joust, głównie w Rumunii. Łącznie w Allied Shield weźmie udział ok. 15 tys. żołnierzy z 22 państw. NATO podkreśla, że wszystkie ćwiczenia mają charakter obronny, a ich celem jest zwiększenie interoperacyjności oraz gotowości do wspólnego zaangażowania w kolektywną obronę. Zintensyfikowanie ćwiczeń wielonarodowych jest realizacją postanowień z ubiegłorocznego szczytu NATO w Newport. Sprawdzian „szpicy” w maksymalnie zbliżonych do rzeczywistych warunkach poligonowych odbywa się po raz pierwszy. W kwietniu br. podczas pierwszej części manewrów Noble Jump jednostki z Holandii i Czech otrzymały rozkaz przygotowania i wysłania elementów VJTF w bardzo krótkim czasie, jednak zgodnie ze scenariuszem żołnierze dotarli tylko na lotniska. Tym razem muszą przemieścić się także w rejon działań w terenie. Sprawdzeniu – po raz pierwszy – podlegają jednostki zabezpieczające przyjęcie sił NATO (ang. NATO Force Integration Units, NFIU). Są to utworzone w tym roku zespoły łącznikowe, koordynujące ćwiczenia i zajmujące się wspólnym planowaniem, a w razie konieczności mające ułatwić przyjęcie „szpicy” Sojuszu na terytorium danego państwa.
Autor: mk//rzw / Źródło: PAP