|

Stary meliorant kontra młodzi inżynierowie. Pokoleniowa zmiana ratunkiem dla rzek?

Mokradła
Mokradła
Źródło: fot. Tomasz Słomczyński
Po co jest rzeka? Dla "starego melioranta" jest po to, by "ładnie" płynęła w korycie, nikomu nie przeszkadzała. Dla przyrodników natomiast rzeka jest właśnie po to, żeby się rozlewała. Bo daje nam wodę, której tak bardzo potrzebujemy. Wody Polskie trochę chcą te rzeki regulować, a trochę renaturyzować. "Stary meliorant" próbuje obronić swoją pozycję przed "młodym inżynierem". Tymczasem nie ma chwili do stracenia. Z roku na rok susza postępuje. Trzeba zacząć działać natychmiast.Artykuł dostępny w subskrypcji
Kluczowe fakty:
  • Wody Polskie przygotowały plany dotyczące polskich rzek. Naukowcy: plany nadają się do kosza na śmieci.
  • Zamiast zatrzymywać wodę w obliczu suszy i zmian klimatu, Wody Polskie mają plan: jak najszybciej wylać wodę z rzek do Bałtyku.
  • Pojechaliśmy nad naturalną rzekę, którą Wody Polskie chcą "poprawiać", usłyszeliśmy: "zaplanowane prace są bezsensowne".
  • Czy problem leży w przepisach, które "nie dostrzegają" zmian klimatu, czy w mentalności urzędników?

Scenariusz, w którym brakuje nam wody w kranie, nie mamy jak się umyć i zaparzyć herbaty – jest realny. Tak mówi nam ekspertka z Polskiej Akademii Nauk, dr hab. Iwona Wagner. Z kolei prof. dr hab. inż. Dariusz Mikielewicz, również z PAN, nie wyklucza, że w przyszłości może dojść do konieczności wyłączania elektrowni ze względu na suszę.

Czytaj także: