Sekretarz generalny PiS mówił, że jeśli Komisja Europejska "próbowałaby docisnąć nas do ściany", wtedy "nie pozostaje nam nic innego, jak wyciągnąć wszystkie armaty, które są w naszym arsenale, i odpowiedzieć ogniem zaporowym". Prezes PiS Jarosław Kaczyński stwierdził, że "ustępstwa nic nie dały, choć poszliśmy daleko". Słowa rządzących komentowali we wtorek politycy - Donald Tusk (PO), Władysław Kosiniak-Kamysz (PSL), Krzysztof Gawkowski (Lewica), Marek Kuchciński (PiS) i Jan Kanthak (Solidarna Polska).
Prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński w wywiadzie dla tygodnika "Sieci" pytany o relacje z Unią Europejską powiedział, że "wykazaliśmy maksimum dobrej woli, poszliśmy na kompromisy, ale widać, że nie o to tu chodzi". - Nie może być tak - i nie będzie - że Unia wobec nas nie uznaje traktatów, porozumień, umów" - dodał. "Ustępstwa nic nie dały, choć poszliśmy daleko" - kontynuował.
Sobolewski o "wyciąganiu armat" i "ogniu zaporowym" przeciw UE
Sekretarz generalny PiS Krzysztof Sobolewski, odnosząc się do tych słów w poniedziałek w radiowej Jedynce, powiedział, że Kaczyński stwierdził oczywistą rzecz. - To, na co umawialiśmy się z Komisją Europejską, i to, co z naszej strony zostało wypełnione, czyli kwestia Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego, została wykonana i oczekiwaliśmy, że realizacja wszystkich zobowiązań nastąpi także z drugiej strony - mówił.
Sekretarz generalny PiS był też pytany o ewentualny scenariusz, w którym Polska miałaby nie otrzymać głównej części funduszy przypadających z budżetu UE. - Jeśli Polska miałaby nie mieć tej głównej części budżetu Unii Europejskiej, jeśli też byłaby próba zablokowania tych funduszy i Komisja Europejska, można powiedzieć, że próbowałaby docisnąć nas do ściany, to nie pozostaje nam nic innego wtedy jak wyciągnąć wszystkie armaty, które są w naszym arsenale, i odpowiedzieć ogniem zaporowym - powiedział Sobolewski.
We wtorek tłumaczył swoje słowa w radiowej Trójce. - Będziemy starać się używać wszystkich (argumentów i możliwości), w niedługim czasie będziemy o nich mówić konkretniej, natomiast w tej chwili tylko sygnalizujemy, że czas na ustępstwa nasze wobec Komisji Europejskiej, Unii Europejskiej się już skończył - powiedział.
Stwierdził też, że "już pojawia się narracja o wychodzeniu z Unii Europejskiej", ale - jak zapewnił - nic takiego nie ma miejsca, ani nie będzie miało miejsca i że "dopóki rządzi PiS, Polska będzie miała swoje miejsce w Unii i będzie w Unii". Zaznaczył, że "są pewne granice, których przekroczyć nie pozwolimy albo też nie będziemy udawać, że - jak to mówią w przysłowiu - ktoś na nas pluje, a my udajemy, że deszcz pada".
Tusk: groteska, ale tu już nie ma się z czego śmiać
We wtorek do wypowiedzi Kaczyńskiego i Sobolewskiego odniósł się lider PO Donald Tusk. "Kaczyński wyciąga nas właśnie z Unii. Konsekwentnie i z uporem maniaka. Wszyscy zwolennicy Unii muszą to wreszcie zrozumieć" - napisał na Twitterze.
"Słowa PiS o armatach i ogniu zaporowym przeciw Brukseli brzmią groteskowo, ale, wierzcie mi, tu już nie ma się z czego śmiać" - dodał przewodniczący Platformy Obywatelskiej, były szef Rady Europejskiej.
Zdaniem Marcina Kierwińskiego z tego samego ugrupowania "Kaczyński zawiódł, jeśli chodzi o walkę o pieniądze dla Polaków z KPO". - I dlatego Kaczyński, wzorem lat minionych, zawsze zaczyna szukać sobie wroga zastępczego". - Dziś jest nim Unia Europejska - dodał.
Kosiniak-Kamysz: to jest igranie z ogniem, bardzo niebezpieczna gra
Wypowiedzi rządzących komentowali też inni politycy. - Zwyciężył w obozie rządzącym Zbigniew Ziobro. Dzisiaj Solidarna Polska triumfuje, jest dowódcą całego projektu Zjednoczonej Prawicy - powiedział na konferencji w Sejmie Władysław Kosiniak-Kamysz, prezes PSL.
Stwierdził, że to Zbigniew Ziobro "wyznacza kierunki" w obozie rządzącym. - Dzisiaj prezes Kaczyński nie mówi językiem umiarkowanych polityków swojej partii tylko językiem najbardziej radykalnego polityka, czyli Zbigniewa Ziobry, który od początku dąży do wyprowadzenia Polski z Unii Europejskiej, osłabienia pozycji Polski w Unii Europejskiej, bycia na marginesie. To jest igranie z ogniem, bardzo niebezpieczna gra - ocenił Kosiniak-Kamysz.
Gawkowski: wasza kłótnia z Brukselą to świadectwo tego, że nie dbacie o Polaków
Krzysztof Gawkowski, szef klubu Lewicy, stwierdził, że "Polaków te spory nie obchodzą, bo Polacy chcą pieniędzy z Unii Europejskiej, bo to jest jedyna szansa, żebyśmy wyszli z kryzysu gospodarczego".
- Kto dołoży dzisiaj cegiełkę do tego, żebyśmy mieli niższe rachunki za prąd czy za gaz. Skąd mamy wziąć środki, żeby nie było olbrzymich rat kredytowych? Jak doprowadzić do tego, żeby były większe pieniądze na renty, emerytury i podwyżki w sferze budżetowej? - pytał. - Tylko pieniądze z Unii Europejskiej. Wzywam Jarosława Kaczyńskiego i Mateusza Morawieckiego. Skończcie z tym chocholim tańcem nad Polską, przestańcie się kłócić z Brukselą, bo wasza kłótnia z Brukselą to świadectwo tego, że nie dbacie o Polaków - podkreślił.
Kuchciński: niektórzy unijni politycy wypowiadają się w sposób nie do przyjęcia
Poseł PiS Marek Kuchciński powiedział dziennikarzom, że "Unia, jeżeli chce zachować twarz i stanowić jedność, musi traktować wszystkie państwa równorzędnie". - Nie może być tak, że Niemcy chcą rządzić Unią, bo kanclerz Niemiec powiedział, że ma takie ambitne plany. Może mieć, niech w pamiętnikach to opisuje - dodał.
- Oczywiście Unia Europejska, generalnie rzecz biorąc, powinna się troszczyć o wszystkie państwa równomiernie. A niektórzy politycy Unii Europejskiej, w tym ci najważniejsi, wypowiadają się czasami w sposób nie do przyjęcia, który wymaga reakcji. I tutaj jest reakcja prezesa Kaczyńskiego. Właściwa, stosowna, mam nadzieję, że zostanie ona odnotowana i Unia Europejska naprawi swoje błędy - powiedział Kuchciński.
Kanthak: w ramach Zjednoczonej Prawicy nie ma czegoś takiego jak wypowiedzi antyunijne
Jan Kanthak z Solidarnej Polski powiedział, że "nie ma czegoś takiego jak wypowiedzi antyunijne w ramach Zjednoczonej Prawicy". - Są wypowiedzi eurorealistyczne. My mamy do czynienia z tym, że Unia Europejska nie przestrzega podstawowej paremii łacińskiej, jaką jest pacta sum servanda, umów należy dotrzymywać - mówił.
- Niestety w wykonaniu Unii Europejskiej widzimy całkowite zaprzeczenie tej podstawowej zasadzie prawa cywilnego. Skoro tak, to musimy stawiać bardziej asertywnie swoje zdanie na unijnej arenie i wykorzystywać wszelkiego rodzaju narzędzia, aby się z nami liczono i dotrzymywano słowa - dodał.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24