Jestem po wstępnych rozmowach z marszałkiem Sejmu, to będzie jego decyzja. Niewykluczone, że w przyszłym tygodniu powołana zostanie komisja śledcza do tak zwanych wyborów kopertowych - ogłosił we wtorek w Sejmie szef Platformy Obywatelskiej Donald Tusk. - Jestem przekonany, że do końca roku pracę rozpoczną kolejne dwie komisje śledcze - dodał.
W przerwie obrad Sejmu na konferencji przy ul. Wiejskiej wystąpił szef Platformy Obywatelskiej Donald Tusk.
- Widzimy cały czas konsekwencje decyzji prezydenta Dudy, który powierzył misję tworzenia rządu panu Morawieckiemu. Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują jednoznacznie, że Mateusz Morawiecki nie ma żadnej możliwości skompletowania większości w parlamencie - powiedział kandydat sejmowej większości na premiera nowego rządu.
Tusk: chcemy wykorzystać czas do przygotowania rozliczenia złych rzeczy, które ciągle się dzieją
Tusk ogłosił złożenie "pierwszych projektów uchwały o powołaniu komisji śledczych". - Zapowiadałem w czasie kampanii, że chcemy w tych czterech krokach naprawiać Polskę po rządach PiS-u, że tym pierwszym krokiem musi być rozliczenie, a tym drugim zadośćuczynienie krzywd - uprzedził.
- Dlatego chcemy ten czas, zanim powstanie rząd, wykorzystać już do przygotowania rozliczenia tych złych rzeczy, które ciągle się dzieją, bo to jest też koszmarne, że mimo świadomości już wszystkich chyba w Polsce o skali marnotrawstwa, nadużywania władzy, nadużywania pieniędzy publicznych, a czasami zwykłej kradzieży, że oni mimo wszystko nadal to robią - zwrócił uwagę.
Tusk przyznał, iż "ma nadzieję, że złożenie wniosków o powołanie komisji śledczych być może otrzeźwi to przynajmniej niektórych polityków PiS-u i będzie też również takim wielkim znakiem ostrzegawczym: nie róbcie tego, bo przyjdzie, tak czy inaczej, już za chwilę, osądzenie tego, co robicie i kara za to, co robicie".
Pierwsze komisje śledcze
Szef Platformy poinformował przy tym , że jest po wstępnych rozmowach z marszałkiem Sejmu Szymonem Hołownią. - To będzie jego decyzja. Niewykluczone, że już w przyszły wtorek zostanie powołana komisja śledcza do tak zwanych wyborów kopertowych - ogłosił.
Dodał, że jest przekonany, że do końca roku pracę rozpoczną kolejne dwie komisje śledcze: ds. afery wizowej i ds. Pegasusa.
Jak wyjaśnił, w sprawie inwigilacji Pegasusem "chodzi nie tylko o to jedno narzędzie inwigilacji, kontroli obywateli, w tym opozycji". - Chodzi o cały zestaw działań, co do których już od wielu miesięcy wszyscy wiemy, że były i niemoralne, i nielegalne - podkreślił. - Nie chcę wyprzedzać komisji śledczej, ale te straty moralne, polityczne, też reputacyjne dla Polski były ewidentne - dodał.
Tusk wskazał, iż "ma nadzieję, że ta komisja śledcza będzie wielkim ostrzeżeniem dla wszystkich bez wyjątku, którym kiedykolwiek w głowie zaświta pomysł, żeby wykorzystywać państwo przeciwko obywatelom i przeciwko opozycji". - Mam nadzieję, że dzięki tej komisji śledczej nigdy tego typu zdarzenia już nie będą miały miejsca - powiedział.
Tusk o in vitro. "Jutro rozpocznie się finałowa rozgrywka o te nadzieje"
Tusk w Sejmie poruszył także kwestię finansowania in vitro. - Jutro, prawie dokładnie w pierwszą rocznicę tej inicjatywy, będziemy finalizowali obywatelską inicjatywę przywrócenia finansowania procedury in vitro. Jestem bardzo szczęśliwy - przyznał.
Wymienił, że miał okazję przeprowadzać konsultacje w tej sprawie między innymi z inicjatorką projektu, byłą premier Ewą Kopacz, społeczną liderką projektu Małgorzatą Rozenek, obecną wicemarszałek Sejmu Moniką Wielichowską, z posłankami Barbarą Nowacką i Agnieszką Pomaską, a także z "organizacjami pozarządowymi, które tymi problemami, nadziejami, marzeniami na co dzień się zajmują".
- Rok temu podjęliśmy ten wysiłek wspólnie z tysiącami Polek i Polaków. Zebraliśmy pół miliona podpisów pod tym projektem i jutro rozpocznie się finałowa rozgrywka o te nadzieje i marzenia o własnych dzieciach dla wielu, wielu polskich rodzin - zaznaczył.
- Jestem z tego powodu bardzo dumny i chcę podkreślić, że ustawa o finansowaniu in vitro jest wspólnym przedsięwzięciem całej przyszłej koalicji rządzącej, tak zwanej koalicji demokratycznej. Chyba żaden z politycznych projektów nie zyskał tak jednoznacznej, tak entuzjastycznej, wspólnej akcji i intencji, żeby jak najszybciej tę ustawę przeprowadzić, tak żeby Polki i Polacy mogli odzyskać tę nadzieję na szansę, na rodzicielstwo, na macierzyństwo, na ojcostwo - mówił Tusk.
Tusk: chcemy przedyskutować projekty ustaw dotyczący praw kobiet ze środowiskami społecznymi
Tusk zapowiedział również, że Koalicja Obywatelska złoży w Sejmie projekty ustaw dotyczące legalnej aborcji do 12. tygodnia ciąży i pigułki "dzień po". - Środowiska zaangażowane w obronę praw kobiet, organizacje pozarządowe bardzo chciałyby doprowadzić do szybkich, publicznych, otwartych konsultacji z ich udziałem na temat tych projektów - zauważył.
- Nasze projekty są gotowe, ale będziemy chcieli publicznie, przy otwartej kurtynie, z obecnością mediów dyskutować ze środowiskami społecznymi, pozarządowymi o optymalnym kształcie tych ustaw dotyczących praw i zdrowia kobiet - zadeklarował. Dodał, że osobiście bardzo mu zależy, aby wywiązać się z tego zobowiązania szybko i z możliwie szeroką akceptacją społeczną.
Tusk o projekcie "czyste ręce"
W trakcie konferencji lider PO, przedstawiając plany na najbliższy czas, poinformował, że "w interesie reputacji klasy politycznej jest, abyśmy jak najszybciej przyjęli tę ustawę, zgodnie z którą każda posłanka, każdy poseł, senatorka, senator, minister, premier, prezydent miasta, burmistrzyni, będą ujawniali także majątki swoich współmałżonków".
- Mam nadzieję, że tutaj będzie można liczyć na solidarność wszystkich ugrupowań, bo to jest obiektywnie w interesie całej klasy politycznej, aby te spekulacje wreszcie przestały funkcjonować - podkreślił Tusk.
Jak mówił, "termin 'czyste ręce' dobrze opisuje ten projekt". - Jestem przekonany, że przetnie to spekulacje i tak naprawdę jest w interesie wszystkich polityków - powtórzył.
- Będziemy także robili porządek z komisją zwaną kiedyś "lex Tusk". Odwołamy skład tej komisji w (przyszły) wtorek na kolejnej części pierwszego posiedzenia Sejmu i później zastanowimy się nad przyszłością prac tej komisji - zapowiedział.
Jak ocenił, komisja ds. zbadania rosyjskich wpływów "w sposób jawny naruszała prawa konstytucyjne, była przedmiotem emocji i krytyki". - W Polsce pół miliona ludzi wyszło na ulicę, kiedy ten chory pomysł stał się faktem, w jaki sposób eliminować konkurencję polityczną poprzez tego typu gry i zabawy - przypomniał.
- Dlaczego nie likwidujemy tej komisji? Bo to wymagałoby ustawy, a państwo chyba podzielacie moją opinię, że w kilku sprawach i także w tej, nie możemy chyba liczyć, za bardzo, na gorliwą i sympatyczną współpracę prezydenta. W związku z tym będziemy podejmowali decyzję, która jest w kompetencji tej Izby - przy pomocy uchwały odwołamy skład tej komisji - tłumaczył Tusk.
CZYTAJ TAKŻE: Tusk: dysponujemy większością głosów wystarczającą, żeby postawić przed Trybunałem Stanu prezesa NBP
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24