Analizujemy kwestię postawienia prezesa Narodowego Banku Polskiego Adama Glapińskiego przed Trybunałem Stanu - poinformował we wtorek przewodniczący Platformy Obywatelskiej Donald Tusk. Jak zapewnił, ugrupowania koalicji demokratycznej dysponują wystarczającą większością głosów w Sejmie do takiego ruchu.
Donald Tusk we wtorek podczas konferencji prasowej w Sejmie był pytany o postawienie przed Trybunałem Stanu najważniejszych polityków Prawa i Sprawiedliwości. Taka obietnica znalazła się wśród 100 konkretów Koalicji Obywatelskiej "na pierwsze 100 dni rządów". Na liście pojawili się: prezydent Andrzej Duda, premier Mateusz Morawiecki, minister aktywów państwowych Jacek Sasin oraz minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. W tym gronie było też nazwisko m.in. prezesa banku centralnego Adama Glapińskiego.
Donald Tusk o Trybunale Stanu
- Trochę głosów nam zabrakło, żebym mógł dzisiaj odpowiedzialnie powiedzieć, że podejmiemy decyzję, że staną przed Trybunałem Stanu. Mówię o liczbie mandatów w Sejmie. Jeśli posłanki i posłowie Prawa i Sprawiedliwości adekwatnie do nazwy tego ugrupowania chcieliby się przynajmniej w części przyłączyć do wniosków o Trybunał Stanu dla ministrów, czy byłych ministrów, to wystarczyłoby głosów na postawienie przed Trybunałem Stanu - odpowiedział lider PO.
Jednocześnie zapowiedział, że jest analizowana kwestia postawienia przed Trybunałem prezesa NBP Adama Glapińskiego.
- W tej chwili dysponujemy większością głosów wystarczającą, żeby postawić przed Trybunałem Stanu prezesa Narodowego Banku Polskiego. Analizujemy tę kwestię, bo chcemy w sposób odpowiedzialny używać tego bardzo poważnego narzędzia dyscyplinującego i zmuszającego do odpowiedzialności politycznej, czasami też w konsekwencji prawnej, polityków i funkcjonariuszy najwyższego szczebla - wyjaśnił Tusk.
Prezes NBP i Trybunał Stanu. Co mówią przepisy?
Zgodnie z ustawą o Trybunale Stanu uchwałę o pociągnięciu do odpowiedzialności przed TS prezesa Narodowego Banku Polskiego, Sejm podejmuje bezwzględną większością głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów. Prezes NBP przed Trybunałem może odpowiadać wyłącznie za naruszenie konstytucji lub ustawy, w związku z zajmowanym stanowiskiem lub "w zakresie swojego urzędowania".
Prawnicy, z którymi rozmawiał Konkret24, zwracają uwagę, że przegłosowanie w Sejmie wniosku o postawienie kogoś w stan oskarżenia przed Trybunałem Stanu skutkuje automatycznie jego zawieszeniem.
Źródło: TVN24 Biznes