Sędziowie Adam Synakiewicz i Marta Pilśnik zostali odsunięci od czynności służbowych przez ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobrę. Oboje w swoich orzeczeniach odwołali się do wyroków unijnych trybunałów. Teraz Rzecznik Praw Obywatelskich Marcin Wiącek domaga się w tej sprawie wyjaśnień od Ziobry. Zdaniem RPO zarządzone przez ministra przerwy w czynnościach służbowych sędziów zostały wydane z naruszeniem jednego z artykułów Prawa o ustroju sądów powszechnych. Sędzia Synakiewicz wskazywał później, że według oceny RPO minister Ziobro "działał bezprawnie". - Tą kwestią powinna się zająć prokuratura, która powinna przeanalizować, czy nie doszło do popełnienia czynu zabronionego - dodał.
Sędziowie Adam Synakiewicz i Marta Pilśnik zostali w ostatnim czasie zawieszeni w czynnościach służbowych przez ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobrę. W obu przypadkach chodzi o sędziów, którzy w swoich orzeczeniach odwołali się do wyroków Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej lub Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. Teraz w sprawie tych sędziów wystąpił Rzecznik Prawo Obywatelskich Marcin Wiącek.
RPO w sprawie sędziów Adama Synakiewicza i Marty Pilśnik
Jak wyjaśniono w informacji zamieszczonej na stronie RPO, "sędzia Sądu Okręgowego w Częstochowie Adam Synakiewicz postanowił zbadać zgodność z prawem powołania sędziego, który wyrokował w pierwszej instancji i został powołany na ten urząd z udziałem nowej Krajowej Rady Sądownictwa. Odwołał się do wyroków Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej oraz Europejskiego Trybunału Praw Człowieka".
"Sędzia Sądu Rejonowego dla Warszawy-Śródmieścia Marta Pilśnik w swoim orzeczeniu zastosowała wyrok Trybunału Sprawiedliwości UE i na tej podstawie uchyliła areszt prokuratora oskarżonego o korupcję" - dodano.
Przedstawiając tło sprawy, RPO przypomniał, że "na podstawie art. 130 Prawa o ustroju sądów powszechnych Minister Sprawiedliwości zarządził przerwę w czynnościach służbowych obojga sędziów".
Jak czytamy na stronie RPO, "zgodnie z tym przepisem, jeżeli sędziego zatrzymano z powodu schwytania na gorącym uczynku popełnienia przestępstwa umyślnego albo jeżeli ze względu na rodzaj czynu dokonanego przez sędziego powaga sądu lub istotne interesy służby wymagają natychmiastowego odsunięcia go od wykonywania obowiązków służbowych, prezes sądu albo Minister Sprawiedliwości mogą zarządzić natychmiastową przerwę w czynnościach służbowych sędziego aż do czasu wydania uchwały przez sąd dyscyplinarny, nie dłużej niż na miesiąc".
RPO: zarządzenie przerwy w czynnościach tylko po spełnieniu przesłanek
Jak podkreślono, w wyroku ze stycznia 2009 roku Trybunał Konstytucyjny stwierdził konstytucyjność tego przepisu, zaznaczając jednocześnie, że przewiduje on procedurę wyłącznie "awaryjną", a zarządzenie przerwy w czynnościach służbowych może być wydane po spełnieniu wymienionych przesłanek.
"Pierwsza łączy się z zatrzymaniem sędziego na 'gorącym uczynku' przestępstwa umyślnego. Szybka decyzja prezesa sądu lub ministra jest decyzją następczą, która tymczasowo porządkuje sytuację, co ma olbrzymie znaczenie m.in. dla prowadzonych przez tego sędziego konkretnych postępowań" - wyjaśnił RPO.
"Druga przesłanka dotyczy wykazania, że ze względu na rodzaj czynu sędziego powaga sądu lub istotne interesy służby wymagały natychmiastowego odsunięcia go od obowiązków służbowych. Jak wynika z wyroku TK, nacisk kładziony jest zatem na przesłanki pozamerytoryczne, niezwiązane z konkretnymi postępowaniami, jakie dany sędzia prowadzi, jednakże o takim kalibrze jakościowym, który przekreślałby realne prawo stron do sądu" - podał RPO.
"Z punktu widzenia możliwości zastosowania art. 130 p.u.s.p. przez Ministra Sprawiedliwości treść orzeczenia sądowego oraz jego trafność – która może być weryfikowana jedynie w stosownych procedurach sądowych – są okolicznościami prawnie irrelewantnymi. Okoliczności te nie mogą być w żadnym przypadku – jak podkreślił Trybunał Konstytucyjny – podstawą, czy też powodem, zastosowania art. 130 p.u.s.p. przez Ministra Sprawiedliwości" - czytamy.
RPO wzywa Ziobrę do złożenia wyjaśnień
Zdaniem RPO, przesłanki, które uprawniają do zarządzenia wobec sędziego przerwy w czynnościach, nie zostały w tym przypadku spełnione. "Tym samym zarządzone przez ministra przerwy w ich czynnościach służbowych zostały wydane z naruszeniem tego przepisu" - czytamy.
Rzecznik Praw Obywatelskich zwrócił się w związku z tym do Ziobry o wyjaśnia w tej sprawy w terminie siedmiu dni.
Na swojej stronie RPO opublikował całość pisma skierowanego do szefa resortu sprawiedliwości. Wyjaśnił w nim, że z prośbą o podjęcie działań w tej kwestii zwrócili się do niego członkowie Stałego Prezydium Forum Współpracy Sędziów.
Synakiewicz: tą kwestią powinna się zająć prokuratura
Sędzia Adam Synakiewicz we wtorek w rozmowie z TVN24 wskazał, że "Rzecznik Praw Obywatelskich stwierdził w swoim piśmie, że minister sprawiedliwości wydał zarządzenie bez podstawy prawnej". - Bez podstawy prawnej, to znaczy działał bezprawnie - podkreślił.
Według niego "to działanie dotyczyło ataku na władzę sadowniczą, jak i na prawa obywatela do sprawnego rozpoznania jego sprawy". - W tej sytuacji uważam, że tą kwestią powinna się zająć prokuratura, która powinna przeanalizować (...), czy nie doszło do popełnienia czynu zabronionego - dodał sędzia Synakiewicz.
Sędziowie Synakiewicz i Pilśnik odsunięci od czynności służbowych
Sędzia Adam Synakiewicz z Sądu Okręgowego w Częstochowie dostał siedem zarzutów dyscyplinarnych, które zastępca rzecznika dyscyplinarnego sędziów sądów powszechnych Przemysław Radzik postawił mu za orzeczenia z lipca i sierpnia 2021 roku. Synakiewicz zakwestionował skład sądu z udziałem sędziów awansowanych na wniosek obecnej - upolitycznionej zdaniem wielu poprzez system wyborów jej członków - Krajowej Rady Sądownictwa.
- W mojej ocenie sąd, w którym orzekałem, był sądem nienależycie obsadzonym w rozumieniu, o którym mówił Europejski Trybunał Praw Człowieka, jak również Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej - wyjaśniał później Synakiewicz.
Na początku września natomiast minister Ziobro odsunął sędziego od wykonywania czynności służbowych.
CZYTAJ TAKŻE: Sędzia Adam Synakiewicz w "Faktach po Faktach" >>>
W połowie września odsunięta w czynnościach służbowych na miesiąc została także sędzia Marta Pilśnik z Sądu Rejonowego dla Warszawy-Śródmieścia. Zwolniła ona w sierpniu z aresztu prokuratora Andrzeja Z., oskarżonego o korupcję i utrudnianie własnego śledztwa. Sędzia uznała, że zezwolenie nieuznawanej przez Sąd Najwyższy jej Izby Dyscyplinarnej na ściganie prokuratora "nie jest skuteczne".
Wyrok TSUE w sprawie nieuznawanej Izby Dyscyplinarnej SN
W swoim orzeczeniu sędzia zastosowała wyrok Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej z 15 lipca. TSUE orzekł, że system odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziów w Polsce nie jest zgodny z prawem UE. Dzień wcześniej TSUE zobowiązał zaś Polskę do zawieszenia stosowania przepisów dotyczących w szczególności uprawnień nieuznawanej przez SN jego Izby Dyscyplinarnej - która według wielu prawników, konstytucjonalistów i sędziów nie jest sądem w rozumieniu prawa - także w kwestiach na przykład uchylania immunitetów sędziowskich.
Pierwsza prezes SN Małgorzata Manowska wydała później rozporządzenia, w których częściowo zamroziła częściowo prace izby. Dotyczyło to spraw, które będą do niej wpływać. Przy toczących się sprawach Manowska zarządziła zwrócenie się do sędziów, którym te sprawy przydzielono o rozważenie powstrzymania się od orzekania.
Pomimo tego wyroku Izba Dyscyplinarna wciąż orzeka. Przed tygodniem zdecydowała o uchyleniu immunitetu sędziemu Markowi Pietruszyńskiemu.
W połowie sierpnia w odpowiedzi polskiego rządu do Komisji Europejskiej ws. Izby Dyscyplinarnej napisano zaś, że Polska będzie kontynuowała reformy wymiaru sprawiedliwości, także w obszarach odpowiedzialności sędziów.
Na początku września Komisja Europejska informowała, że zdecydowała o zwróceniu się do TSUE o nałożenie kar finansowych na Polskę za nieprzestrzeganie decyzji o środkach tymczasowych z 14 lipca.
Źródło: PAP, TVN24, OKO.press