Michał Laskowski, prezes Sądu Najwyższego kierujący pracą Izby Karnej, odnosząc się w "Faktach po Faktach" w TVN24 do przeprowadzenia losowania nazwisk kandydatów do nowej Izby Odpowiedzialności Zawodowej w tym sądzie, stwierdził, że "efekt jest dyskusyjny". Dodał, że koncepcja zawarta w ustawie o Sądzie Najwyższym "w rzeczywistości nie rozwiązuje problemu praworządności".
OGLĄDAJ "FAKTY PO FAKTACH" W INTERNECIE W TVN24 GO
We wtorek odbyło się posiedzenie Kolegium Sądu Najwyższego, na którym wylosowane zostały 33 nazwiska sędziów SN - kandydatów do Izby Odpowiedzialności Zawodowej, która zastąpiła nieuznawaną Izbę Dyscyplinarną. Wyniki losowania mają zostać niezwłocznie przekazane prezydentowi, który wyznaczy 11 sędziów do tej Izby.
Laskowski o losowaniu kandydatów: efekt jest dyskusyjny
Do losowania nazwisk kandydatów odniósł się w "Faktach po Faktach" w TVN24 prezes Sądu Najwyższego kierujący pracą Izby Karnej, sędzia Michał Laskowski.
- Zrealizowaliśmy wymóg ustawowy, trzeba było to zrobić, pani prezes (Małgorzata Manowska - red.) chciała to zrobić chyba w sposób maksymalnie transparentny, efekt jest dyskusyjny, bo nie wiem, czy to dodało powagi, autorytetu Sądowi Najwyższemu, nie wiem, czy rzeczywiście ta transparentność została zapewniona - powiedział.
Jak mówił dalej, jego poczucie niepewności bierze się stąd, że koncepcja zawarta w ustawie o Sądzie Najwyższym "w rzeczywistości nie rozwiązuje problemu praworządności, problemu Sądu Najwyższego, nie realizuje kamieni milowych, w dużej mierze ma charakter pozorny".
"Rodzaj jakiejś mieszaniny starych i nowych sędziów"
Sędzia Laskowski został zapytany, jakiej decyzji spodziewa się po prezydencie w związku z tym, że to głowa państwa wybierze spośród kandydatów 11 sędziów do nowej izby.
- Sądzę, że prezydent wybierze trochę starych, trochę nowych, będzie starał się wybrać osoby niekontrowersyjne, może trochę mniej znane, będzie to raczej rodzaj jakiejś mieszaniny starych i nowych sędziów, tak sądzę - odpowiedział.
Laskowski: nie może być tak, że cokolwiek się zrobi i prezydent to zatwierdzi, to już będzie święte
Laskowski, odnosząc się do kwestii powoływania sędziów, powiedział, że "w każdym kraju w jakiś sposób można podważać powołania sędziów". - Przecież można wyobrazić sobie różne błędy różnych szalonych prezydentów czy innych organów w procedurze powołania - stwierdził. Dodał, że nie ma na myśli żadnego konkretnego polityka.
- Nie może być tak, że cokolwiek się zrobi i prezydent to zatwierdzi, to już będzie święte i nigdy już nie będzie można tego podważyć - mówił dalej prezes SN, kierujący Izbą Karną.
Podkreślił, że "w systemie prawnym musi być jakiś sposób eliminowania decyzji takich osób". - To nie jest tak, że jak jakikolwiek prezydent coś stwierdzi, to już jest święte, niepodważalne i nie można tego wzruszyć - dodał.
"Żyjemy w czasach dwoistości prawnej"
Prezes SN kierujący Izbą Karną, mówiąc o wciąż "nierozwiązanych" problemach dotyczących praworządności, powiedział, że "przede wszystkim jest problem upolitycznionej KRS, to jest źródło wszystkich wątpliwości". Powoływał się tutaj na orzeczenia europejskich trybunałów.
- Te orzeczenia nie znikną, to jest pewna linia orzecznicza, są i będą w Strasburgu kolejne skargi sędziów. To jest błąd o charakterze systemowym, to jest coś, co trzeba naprawić, żeby państwo było praworządne - ocenił gość TVN24. Jednocześnie stwierdził, że "żyjemy w czasach dwoistości prawnej".
Laskowski: Trybunał Konstytucyjny wydaje orzeczenia odpowiadające oczekiwaniom władzy
Michał Laskowski przyznał także, że "ma problem" z Trybunałem Konstytucyjnym kierowanym przez Julię Przyłębską. - Widzimy, w jaki sposób orzeka Trybunał, jakie orzeczenia wydaje, wydaje orzeczenia odpowiadające oczekiwaniom władzy. Jeśli będziemy obserwować ostatnich kilkanaście czy kilkadziesiąt orzeczeń, bo więcej chyba nie ma, to one w zasadzie wszystkie były odpowiadające oczekiwaniom władzy, żadne nie zaskoczyło - stwierdził.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24