- Włoski kardynał Angelo Becciu - kiedyś numer trzy w hierarchii Stolicy Apostolskiej - został skazany za sprzeniewierzenie pieniędzy i nadużycie urzędu.
- O kardynale głośno zrobiło się ponownie w marcu tego roku, gdy chciał uczestniczyć w konklawe.
- Teraz - po ponad półtora roku od ogłoszenia kar w pierwszej instancji - rozpocznie się proces apelacyjny w nowej sali Trybunału Watykańskiego.
W poniedziałek przed Trybunałem Państwa Watykańskiego rozpocznie się proces apelacyjny włoskiego kardynała Angelo Becciu, pochodzącego z Sardynii niegdyś bardzo wpływowego kardynała, który w latach 2011-2018 był zastępcą sekretarza stanu Stolicy Apostolskiej (trzecią osobą w hierarchii Watykanu), a następnie prefektem Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych.
Becciu został skazany w pierwszej instancji na pięć i pół roku więzienia za nieprawidłowości w zarządzaniu funduszami Sekretariatu Stanu. Razem z nim od wyroku odwołało się sześcioro innych skazanych.
Oprócz purpurata apelację złożyły osoby, które w tym procesie otrzymały kary od roku i 10 miesięcy do 7 lat więzienia między innymi za oszustwa i korupcję. Są wśród nich finansiści i były pracownik Sekretariatu Stanu Stolicy Apostolskiej.
Wraca "proces stulecia"
Trwającą ponad dwa lata i zakończoną w grudniu 2023 roku sprawę sądową przed Trybunałem w Watykanie nazwano wtedy "procesem stulecia", głównie dlatego, że na ławie oskarżonych zasiadł kardynał, któremu zarzucono nadużycia finansowe. Był to także rekordowy proces, bo w jego trakcie odbyło się 86 rozpraw.
Proces dotyczył czasu, gdy kardynał Becciu był do 2018 roku zastępcą sekretarza stanu Stolicy Apostolskiej. Media ujawniły, że za sumę ponad 300 milionów euro dokonano wtedy inwestycyjnego zakupu luksusowej nieruchomości w Londynie ze środków Sekretariatu Stanu, pochodzących między innymi ze świętopietrza, czyli datków od wiernych na potrzeby papieskiej posługi, a także na wsparcie działalności apostolskiej i charytatywnej. Kamienica została potem sprzedana po znacznie niższej cenie. Straty, jakie poniósł Sekretariat Stanu w wyniku tej transakcji, oszacowano na co najmniej 139 milionów euro.
We wrześniu 2020 roku sensację i szok wywołała wiadomość o tym, że ówczesny papież Franciszek wezwał go na audiencję i w jej trakcie zwolnił go z funkcji prefekta kongregacji oraz pozbawił "praw związanych z godnością kardynała". To zaś oznaczało - jak wyjaśniono - że włoski dostojnik zachował tytuł kardynalski, ale utracił wszelkie stanowiska w Kurii Rzymskiej.
Konsekwencje tej decyzji kardynał Becciu odczuł w tym roku, gdy okazało się, że po śmierci Franciszka nie może wziąć udziału w konklawe. O "sprawie Becciu" informowały wtedy największe gazety. Najostrzej podsumowywała ją gazeta "Il Fatto Quotidiano", która nazywa dostojnika "czarną owcą konklawe".
Duchowny początkowo domagał się wejścia, a następnie odstąpił od tych żądań, co w ogłoszonym liście wytłumaczył tym, że kieruje się dobrem Kościoła i postanowił zachować posłuszeństwo wobec woli zmarłego papieża. Zaznaczył zarazem, że czyni to przekonany o swojej niewinności.
Przez cały proces, zakończony niemal dwa lata temu, obrona kardynała Becciu argumentowała, że jako zastępca sekretarza stanu zajmował się kwestiami administracyjnymi i nie miał wpływu na zakup tej nieruchomości.
Ponadto Becciu został też oskarżony o to, że dokonywał przelewów ze środków Sekretariatu Stanu na konta spółdzielni prowadzonej na Sardynii przez jego brata. Purpurat odpierał także te zarzuty, zapewniając, że pieniądze - łącznie ponad 100 tysięcy euro - były przeznaczone na cele charytatywne.
Rozpoczęty w 2022 roku proces w Watykanie ujawnił całą serię przypadków nieprawidłowości i lekkomyślności w podejściu do kwestii finansów, a także cień korupcji, wątpliwe inwestycje i ostre konflikty między instytucjami za Spiżową Bramą oraz - jak wówczas podkreślała włoska prasa - doprowadził do poważnych rys na wizerunku Sekretariatu Stanu.
Obrona kardynała Becciu zapowiedziała natychmiast odwołanie się od wydanego wyroku pięciu i pół lat więzienia.
Włoskie media o manipulacji w śledztwie
Proces apelacyjny w nowej sali Trybunału Watykańskiego rozpocznie się ponad półtora roku od ogłoszenia kar w pierwszej instancji już za pontyfikatu następcy Franciszka - Leona XIV. W jedynym wywiadzie, jakiego dotychczas udzielił nowy papież, odnosząc się do zakupu kamienicy przy londyńskiej Sloane Avenue, powiedział: - Ileż milionów stracono.
Przewodniczącym składu sędziowskiego będzie hiszpański arcybiskup Alejandro Arellano Cedillo, dziekan Roty Rzymskiej. W składzie sędziowskim będzie także dwóch świeckich.
Proces apelacyjny budzi duże emocje również dlatego, że z opublikowanych przez włoską prasę rozmów prowadzonych na jednym z komunikatorów internetowych wynikało, że w toku śledztwa i procesu mogło dojść do manipulacji i wpływania na zeznania świadków z powodu osobistych pobudek i chęci odwetu.
Autorka/Autor: ms//akw
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: MASSIMO PERCOSSI/EPA/PAP