Mimo że Donald Tusk nie ogłosił oficjalnie swojego startu w wyborach prezydenckich, rywalizacja o schedę po nim nabiera rumieńców. A na giełdzie potencjalnych kandydatów na premiera pojawiają się kolejne nazwiska. Co na to sami zainteresowani: Jan Krzysztof Bielecki nie mówi "nie", Michał Boni się kryguje, zaś Jacek Rostowski swoich szans na razie nie komentuje.
Jan Krzysztof Bielecki dotąd zaprzeczał spekulacjom, że może zostać premierem. Ale w wywiadzie dla "Gazety Wyborczej" pytany, czy jeśli będzie trzeba, stanie na czele rządu, odpowiada m.in.: - Jestem dyżurnym kandydatem na różne stanowiska.
I przypomina: - Tak się złożyło w moim życiorysie, że u mnie nic nie daje się zaplanować. Zapomnieliśmy o tym, że jak była taka potrzeba, to przez trzy lata byłem kierowcą ciężarówki, a przez rok bezrobotnym bez prawa do zasiłku. Po prostu jak każdy dobry sportowiec zawsze żyję najbliższym meczem.
PSL: Bielecki? A czy to mu się opłaca?
O tym, że Bielecki może zastąpić premiera po wyborach prezydenckich, mówi się w PO - jak twierdzi "GW" - od kilku tygodni.
Bielecki to zaufany Tuska z czasów Kongresu Liberalno-Demokratycznego, a dziś prezes banku PKO SA. To on doradzał mu radykalne zmiany po wybuchu afery hazardowej (Tusk odwołał wtedy sześciu ministrów - w tym swojego najbliższego współpracownika - Grzegorza Schetynę).
Tak będziemy się bawić i wozić, zgłaszać różne propozycje, puszczać dymy do wyborów prezydenckich. Niezbadane są wyroki wyborców, poczekajmy. Poseł PSL Eugeniusz Kłopotek
Bielecki - po ewentualnej wygranej Tuska w wyborach prezydenckich - miałby być premierem do wyborów parlamentarnych w 2011 r. Później - jeśli PO znów sięgnie po władzę - miałby go zastąpić Schetyna (jeśli nie pogrąży go komisja hazardowa) lub Komorowski (jest też wymieniany jako kandydat na szefa PO).
- Nie widzę go na stanowisku premiera. Czy w ogóle warto? - pytał w TVN24 spekulacje wokół Bieleckiego, poseł PSL Eugeniusz Kłopotek. I dodał: - Tak będziemy się bawić i wozić, zgłaszać różne propozycje, puszczać dymy do wyborów prezydenckich. Niezbadane są wyroki wyborców, poczekajmy.
Boni: Nie noszę buławy premiera, ale...
Scenariuszowi nakreślonemu przez "GW" zaprzecza również "Dziennik Gazeta Prawna", który twierdzi: na pewno nie Bielecki. Kto zatem? Jacek Rostowski lub Michał Boni - twierdzi "DZGP".
Obaj mieliby rywalizować o schedę po Tusku, gdyż ten na swojego następcę miałby wskazać fachowca, bez ambicji na szefowanie PO. Obaj takich partyjnych planów nie mają.
Boni twierdzi ponadto, że nie ma ambicji, żeby zostać premierem. - W ogóle o tym nie myślę. Nie sądzę, żeby premier Tusk myślał o tym, żebym został premierem - powiedział w Radiu ZET, pytany czy obejmie schedę po Tusku. I dodał: - Nie noszę buławy premiera w plecaku, ale noszę plecak.
Boni kontra Rostowski, ścierają się na pomysły
Nie ma ambicji, żeby zostać premierem. W ogóle o tym nie myślę. Nie sądzę, żeby premier Tusk myślał o tym, żebym został premierem. Nie noszę buławy premiera w plecaku, ale noszę plecak. Michał Boni
Widać za to ich rywalizację. Przed ponad tygodniem Rostowski ogłosił, że rząd chce część składki emerytalnej odebrać otwartym funduszom emerytalnym i dać w zarządzanie ZUS. Wiadomo, że głównym celem miało być zmniejszenie deficytu finansów publicznych. Ale w poniedziałek Boni ostro oponował.
I stwierdził, że zmiana nie będzie mieć poparcia rządu. Rostowski nie ustąpił. W środę powiedział, że jest zdziwiony. – Oczywiście wszyscy wiemy, i pan minister Boni też się z tym zgadza, że mamy te problemy i że te problemy należy rozwiązać – przekonywał.
Ale to nie jedyny przejaw sporów i rywalizacji. Nie jest tajemnicą, że zarówno Rostowski, jak i Boni mają różną wizję strategii reformy finansów publicznych, nad którą pracują równolegle.
- Ja nie dostrzegam tu żadnej rywalizacji. Oczywiście, każdy z nich ma swoją wizję i być może w pewnych aspektach one się różnią, ale na razie dyskusja o tych różnicach odbywa się w łonie rządu i nie widzę w tym nic złego – przekonuje poseł Maciej Orzechowski z zespołu szybkiego reagowania klubu PO.
Źródło: "Dziennik Gazeta Prawna", "Gazeta Wyborcza", Radio Zet, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24