PiS oficjalnie rozpoczyna kampanię wyborczą - informuje "Dziennik". Na ulicach miast pojawią się dzisiaj czarno-białe plakaty z hasłem "Premier Kaczyński: zasady zobowiązują". Tak jak dwa lata temu, PiS w wyborczym wyścigu zajął pole position.
Bracia Kaczyńscy znowu zaskoczyli opozycję.
- Jeszcze nie zaczęliśmy drukować naszych plakatów, bo ani dziś, ani jutro termin wyborów nie będzie znany - przyznaje "Dziennikowi" Jerzy Szmajdziński, szef klubu parlamentarnego SLD.
Plakatów PiS nie widział też jeszcze Sławomir Nowak, jeden z autorów strategii wyborczej Platformy Obywatelskiej.
Dlaczego Prawo i Sprawiedliwość wykupiło miejsca na billboardach, choć termin wcześniejszych wyborów wciąż nie jest przesądzony? - pyta "Dziennik".
- To odpowiedź na wydarzenia z ostatnich tygodni. Chcemy jasno odróżnić się od wszystkich innych partii, które tolerują korupcję w swoich szeregach, a przynajmniej nie są zdeterminowane z nią walczyć - odpowiada na łamach gazety Adam Bielan, rzecznik PiS.
Według PiS czarno-białe barwy plakatu mają podkreślić, że w walce o nową Polską nie może być kompromisów. Podobnemu celowi ma też służyć wizerunek Jarosława Kaczyńskiego jako samotnego, zamyślonego męża stanu, który odcina się od bieżących rozgrywek politycznych.
"Dziennik" zauważa jednak, że strategia PiS jest ryzykowna, a Jarosław Kaczyński z trudem mieści się wśród 10 najbardziej popularnych polityków w Polsce. Wiary w premiera nie tracą jednakże stratedzy rządzącego ugrupowania, którzy liczą, że uda się im przekonać wyborców do wizerunku premiera, jako patrioty i stanowczego lidera.
Śladem PiS chcą zresztą pójść ugrupowania opozycyjne. I one wierzą, że charyzmatyczni liderzy to najlepszy sposób na zdobycie sympatii wyborców.
- Oni mają Kaczyńskiego, my Kwaśniewskiego. Zobaczymy, kto wygra - mówi "Dziennikowi" Jerzy Szmajdziński. - Bracia Kaczyńscy chcą jak najszybciej rozpocząć kampanię wyborczą, bo z każdym tygodniem będą wychodziły na jaw nowe skandale. My nie musimy brać udziału w tym wyścigu - dodaje.
Spokój zachowują też politycy Platformy, bo ich zdaniem najwyżej kilkunastoprocentowy, "zatwardziały" elektorat PiS da się przekonać do lansowanego na nowych plakatach wizerunku szefa rządu samotnie walczącego z wszelkim złem.
Źródło: "Dziennik", tvn24.pl