Chińczycy przyjechali do Moskwy z jasnym planem. Przyjechali, żeby przybić pieczątkę, że Chiny są światowym supermocarstwem - tak o wizycie Xi Jinpinga w Rosji mówił w "Kropce nad i" dyplomata Jerzy Marek Nowakowski. Generał Mieczysław Bieniek ocenił, że był to "dalszy krok w kierunku wasalizacji Rosji przez Chiny".
Generał Mieczysław Bieniek, były zastępca dowódcy NATO do spraw transformacji oraz Jerzy Marek Nowakowski, były ambasador RP na Łotwie i prezes Stowarzyszenia Euro-Atlantyckiego, mówili w "Kropce nad i" w TVN24 o wizycie przywódcy Chin Xi Jinpinga w Moskwie i spotkaniu z rosyjskim prezydentem Władimirem Putinem.
Nowakowski ocenił, że "to była jedna z ważniejszych wizyt, jakie w ogóle się odbyły w ostatnich latach czy miesiącach". - Dlatego że Chińczycy przyjechali do Moskwy z jasnym planem. Przyjechali, żeby przybić taką pieczątkę, że Chiny są światowym supermocarstwem - wyjaśniał. Przypominał, że "wcześniej Xi Jinping gościł Alaksandra Łukaszenkę w Pekinie", a jeszcze wcześniej Chiny ogłosiły swój "plan pokojowy" dla konfliktu w Ukrainie oraz doprowadziły do porozumienia Iranu i Arabii Saudyjskiej.
- To jest cała sekwencja wydarzeń, że Chiny mówią: "jesteśmy supermocarstwem światowym, bez nas, również w Europie Środkowej, również w Europie Wschodniej, nie powinniście podejmować decyzji" - tłumaczył.
Generał Bieniek: Chinom zależy na tym, żeby Rosja nie upadła, ale żeby nie była za silna
Według generała Bieńka, "ta wizyta była bardzo ważna, ale to jest jakby dalszy krok w kierunku wasalizacji Rosji przez Chiny". - Oni po prostu chcą, żeby Rosja była od nich zależna w większym stopniu - powiedział.
Mówił też, że chiński "plan pokojowy" to "nie jest żaden plan, to jest po prostu jakiś program, jakaś dyrektywa". - Ale bardzo podoba mi się tutaj postawa Ukrainy i dyplomacji ukraińskiej. Oni podnieśli tę piłkę, mówiąc: "sprawdzam, czekamy na dalsze wasze propozycje" - zauważył.
- Bo w sumie kiedyś ta wojna się musi zakończyć, tylko ona się powinna zakończyć na warunkach takich, które będą satysfakcjonowały Ukrainę - dodał.
Generał Bieniek mówił też, że "Chinom zależy na tym, żeby Rosja nie upadła, ale żeby nie była za silna".
Nakaz aresztowania Putina. "Dla rosyjskich elit to sygnał"
Goście TVN24 komentowali wydany przez Międzynarodowy Trybunał Karny nakaz aresztowania Putina w związku z jego odpowiedzialnością za zbrodnie wojenne w Ukrainie polegające na bezprawnych deportacjach dzieci z okupowanych terenów Ukrainy do Rosji.
Nowakowski zauważył, że "to utrudnia podróże po świecie" prezydentowi Rosji, ale także "uderza w elitę kremlowską". - Całe założenie jest takie, że w pewnym momencie elity władzy w Rosji pozbędą się Putina (...), bo uznają, że on jest obciążeniem dla Rosji. Ta decyzja przybliża jakoś tę decyzje, bo dla rosyjskich elit jest to sygnał, że "o, zaraz my się znajdziemy na tej liście i nie będziemy mogli jeździć do naszych domów na Riwierę Francuską" - ocenił dyplomata.
Również generał Bieniek mówił, że "to jest bardzo poważna sprawa". Wskazywał, że ponad 100 krajów, które respektują decyzje MTK, "już dzisiaj wie o tym, że Putin, gdyby się tam pokazał, jest persona non grata i może być aresztowany".
- Bestialskie wywożenie dzieci, zabieranie tych dzieci, odrywanie ich od rodziców i ich rusyfikacja to jest coś, co zasługuje właśnie na list gończy Trybunału i dobrze się stało, że tak to jest - dodał.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24