Radom już prawie ma ugodę

Religa: Jest porozumienie
Religa: Jest porozumienie
Źródło: TVN24/ fot/PAP/Piotr Polak
Lekarze z Radomia i dyrektorzy trzech tamtejszych szpitali pracowali w nocy nad treścią porozumienia, które obie strony zdecydowały się podpisać. Być może tu kryzys zostanie dziś ostatecznie zażegnany. Wciąż trwają jednak strajki w szpitalach w Mielcu, Końskich, Tychach i Częstochowie.

Międzyzakładowy Komitet Strajkowy w Radomiu podkreśla, że w myśl zasady "jeden za wszystkich, wszyscy za jednego", dopiero wtedy podpisze ugodę, gdy do porozumienia z dyrekcją dojdzie także szpital psychiatryczny w Radomiu.

Właśnie w nocy lekarze z tego szpitala rozmawiali ze swoim dyrektorem. Wcześniej nie mieli okazji, bo ich szef nie brał udziału w poniedziałkowych i wtorkowych rozmowach.

Minister Zbigniew Religa, który wystąpił we wtorek w Radomiu w roli mediatora, zapewnił jednak, że dyrektor szpitala psychiatrycznego, akceptuje wszystkie warunki ugody.

Szef MKS Julian Wróbel powiedział PAP, że "wszystko jest na dobrej drodze ku podpisaniu ugody". - Lekarze ze szpitala psychiatrycznego punkt po punkcie negocjują z dyrektorem warunki, a my pracujemy nad treścią porozumienia – mówił późnym wieczorem.

W Radomiu będą podwyżkiW niedzielę o północy minął termin wypowiedzeń ponad 250 lekarzy z trzech radomskich lecznic: Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego, Radomskiego Szpitala Specjalistycznego i w szpitala psychiatrycznego. Obecnie w WSzS przebywa około 530 pacjentów, w RSzS jest 400 chorych. W szpitalu psychiatrycznym przebywa prawie 600 pacjentów.

Zgodnie z wynegocjowanymi warunkami porozumienia lekarze dostaną podwyżkę od 1 października. Lekarz z II stopniem specjalizacji dostanie pensję w wysokości 1,4 średniej krajowej, lekarz z I stopniem specjalizacji - 1,2 średniej krajowej, a najmłodsi stażem lekarze - średnią krajową. Kolejna podwyżka przewidywana jest za rok.

Dyrektor szpitala prosiła lekarzy, aby jeszcze we wtorek przyszli do pracy i pomogli tym, którzy pracują non stop od kilku dni.

Lekarze, którzy złożyli wypowiedzenia, głosowali nad tym, czy przyjąć warunki porozumienia z dyrektorami lecznic, czy je odrzucić.

W rozmowach "ostatniej szansy" uczestniczył minister zdrowia Zbigniew Religa. Gdyby go nie osiągnięto, w dwóch radomskich placówkach konieczna byłaby ewakuacja pacjentów.

Na razie nie wiadomo, skąd szpital wojewódzki weźmie pieniądze na podwyżki. Według wstępnych wyliczeń placówka będzie potrzebowała rocznie 9 milionów złotych więcej. To ponad jedna dziesiąta budżetu placówki. NFZ ma zapłacić za nadwykonania, ale to niewiele. 11 miliardów więcej na służbę zdrowia minister zapowiada od przyszłego roku. Tylko, czy będzie wtedy ministrem – pytają dyrektorzy.

Strajkują Mielec, Tychy, CzęstochowaO powrocie do szpitali rozmawiają lekarze z Częstochowy. Nie działa natomiast jedna trzecia szpitala powiatowego w Mielcu na Podkarpaciu i oddział ortopedyczny szpitala w Tychach.

Wtorek był drugim dniem ewakuacji pacjentów w Mielcu. Łącznie szpital opuściło ponad 60 pacjentów - część została wypisana do domów, cześć przeniesiona do innych placówek w Dębicy, Tarnobrzegu, Rzeszowie, Stalowej Woli i Kolbuszowej.

Ponad 50 lekarzy ze Szpitala św. Łukasza w Końskich w Świętokrzyskiem, którzy złożyli wypowiedzenia, nie wróciło do pracy. Nie było jednak potrzeby ewakuacji pacjentów.

Według ostatnich danych resortu zdrowia, liczba wypowiedzeń lekarskich w skali kraju wynosi obecnie 675, jednak lekarskie związki podają kilkakrotnie większą liczbę.

Źródło: TVN24, PAP

Czytaj także: