Funkcjonariusze Żandarmerii Wojskowej dokonali przeszukania u byłego członka podkomisji Antoniego Macierewicza. Prokuratura Krajowa wyjaśniła, że celem czynności było odzyskanie dowodów rzeczowych ze śledztwa dotyczącego katastrofy smoleńskiej.
"Na polecenie prokuratora funkcjonariusze Żandarmerii Wojskowej dokonali dziś przeszukań pomieszczeń u byłego członka tzw. podkomisji smoleńskiej Antoniego Macierewicza. Celem czynności było odzyskanie dowodów rzeczowych ze śledztwa dot. katastrofy smoleńskiej" - powiadomiono w piątek na profilu Prokuratury Krajowej w portalu X.
W szerszym komunikacie wyjaśniono, że "Prokuratura Krajowa prowadzi śledztwo mające na celu m.in. odnalezienie kilkudziesięciu przedmiotów (dowodów rzeczowych) przekazanych w 2016 r. Podkomisji Antoniego Macierewicza ze śledztwa badającego okoliczności katastrofy smoleńskiej".
Podano, że "przedmioty te do dziś nie zostały zwrócone ani odzyskane".
"Jednocześnie uzyskano materiał dowodowy wskazujący na podejrzenie, iż mogą one być w posiadaniu jednego z byłych członków Podkomisji. Wobec powyższego dzisiaj wykonano przeszukanie pomieszczeń celem odnalezienia ww. dowodów rzeczowych" - przekazano.
Śledztwo prokuratury
Prokuratura Krajowa prowadzi śledztwo mające na celu m.in. odnalezienie kilkudziesięciu części samolotu Tu-154M nr 102 przekazanych w 2016 roku podkomisji Antoniego Macierewicza ze śledztwa badającego okoliczności katastrofy smoleńskiej.
Rzecznik Prokuratury Krajowej prokurator Przemysław Nowak wyjaśnił, że przedmioty nie zostały zwrócone ani odzyskane. Zaznaczył, że z pisma przekazanego przez Macierewicza wynika, że mogą one być przetrzymywane przez jednego z byłych członków podkomisji, Glenna Jorgensena.
Polityk PiS miał w piśmie wskazać, że Jorgensen miał już wcześniej przejmować i samowolnie dysponować przedmiotami będącymi elementami samolotu Tu-154M nr 102. Na tej podstawie prokurator wydał postanowienie o żądaniu wydania rzeczy i przeszukaniu pomieszczeń.
"W wykonaniu ww. postanowienia funkcjonariusze Żandarmerii Wojskowej (prowadzący śledztwo) dokonali dziś przeszukań trzech mieszkań w Polsce, w tym mieszkania w Warszawie zajmowanego przez Glenna Jorgensena i jego żonę Ewę S." - przekazał w piątek prokurator Nowak.
8 listopada 2024 roku prokurator generalny Adam Bodnar powołał w Prokuraturze Krajowej Zespół Śledczy do zbadania zaistniałych w latach 2016-2023 nieprawidłowości w funkcjonowaniu Podkomisji do ponownego zbadania wypadku lotniczego z 10 kwietnia 2010 roku. Zespół rozpoczął pracę 12 listopada 2024 roku. Po rozpoznaniu 41 zawiadomień złożonych przez sekretarza stanu w Ministerstwie Obrony Narodowej 18 listopada 2024 roku prokurator wszczął pięć śledztw, w tym w sprawie przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków przez członków podkomisji. W tym samym dniu Zespół Śledczy przejął z Prokuratury Okręgowej w Warszawie dwa śledztwa, w tym śledztwo w sprawie zniszczenia, utraty lub ukrycia przez członków podkomisji udostępnionych im 23 dowodów rzeczowych zabezpieczonych do śledztwa badającego okoliczności katastrofy smoleńskiej.
Śledczy ustalili, że 24 czerwca 2016 roku przedstawiciel podkomisji odebrał z Prokuratury Krajowej 23 przedmioty, stanowiące dowody rzeczowe w śledztwie badającym okoliczności katastrofy smoleńskiej.
Od 2020 roku Prokuratura Krajowa bezskutecznie występowała do podkomisji o zwrot powyższych dowodów rzeczowych.
"W dniu 6 grudnia 2023 r. przewodniczący podkomisji, Antoni Macierewicz, zwrócił Prokuraturze Krajowej kilka przedmiotów w pogorszonym stanie (przedmioty były rozkawałkowane, pocięte lub powyginane). Udało się zidentyfikować, iż 3 ze zwróconych przedmiotów były przedmiotami pierwotnie przekazanymi podkomisji" - zaznaczył prokurator Nowak, dodając, że pozostałych przedmiotów (dowodów rzeczowych) śledczy do dziś nie odzyskali.
Raport MON w sprawie działania podkomisji smoleńskiej
Podkomisję do ponownego zbadania katastrofy smoleńskiej zlikwidował w grudniu 2023 roku wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz.
MON zaprezentował 24 października zeszłego roku raport zespołu badającego prace podkomisji smoleńskiej. Wynika z niego, że kosztowała ona Skarb Państwa ponad 81 milionów złotych. W związku z działaniami podkomisji do prokuratury skierowano 41 zawiadomień o możliwości popełnienia przestępstwa, w tym 24 przez jej szefa Antoniego Macierewicza i 10 przez byłego szefa MON Mariusza Błaszczaka.
Podkomisji smoleńskiej Macierewicza przez wiele lat przyglądał się reporter "Czarno na białym" Piotr Świerczek. W swoich materiałach obnażał nieprawidłowości w jej pracach, pokazywał zatajone dokumenty i inne kontrowersyjne aspekty działalności.
CZYTAJ WIĘCEJ: 10 kłamstw Macierewicza
Zobacz także inne reportaże Piotra Świerczka w TVN24 GO: "Kocioł czarownic" oraz "Wymuszenie":
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Leszek Szymański