W piątek po południu miał miejsce zapowiadany od kilku dni protest na drodze krajowej numer siedem, między Warszawą a Łomiankami. Mieszkańcy podwarszawskiej miejscowości zapowiadali, że będą blokować ulicę w godzinach 15-17. Przez dwie godziny uczestnicy protestu chodzili po przejściu dla pieszych w Burakowie.
Asp. Kamil Sobótka z Komendy Stołecznej Policji poinformował nas, że na miejscu obecni są funkcjonariusze. Według policjanta, protest nieszczególnie pogarszał i tak fatalną sytuację komunikacyjną o tej porze dnia na tej arterii.
- Występują utrudnienia pomiędzy Warszawą w Łomiankami, co jest spowodowane piątkiem i powrotami z pracy. Natomiast obecni na miejscu uczestnicy demonstracji chodzą po przejściu dla pieszych w momencie, gdy sygnalizator sygnalizuje zielone światło - wskazał około godziny 15.
Korek sięgał mostu Północnego (Marii Skłodowskiej-Curie), miał prawie trzy kilometry.
Zgodnie z zapowiedziami zakończył się o godzinie 17, co potwierdziła nam policja. Rozejście się uczestników demonstracji nie spowodowało natomiast zakończenia utrudnień w ruchu.
W korku dzień w dzień
Mieszkańcy Łomianek i okolicznych miejscowości od lat mierzą się z problemami z dojazdem do Warszawy i powrotem z tejże. W godzinach porannego szczytu korek na granicy Łomianek i Warszawy ciągnie się od skrzyżowania Pułkowej z Wóycickiego niemal po horyzont. Mieszkańcy alarmują, że dojazd na sąsiednie Bielany zajmuje nawet godzinę, na praski brzeg Wisły - ponad półtorej.
Postulaty uczestników piątkowego protestu to: wydłużenie świateł na Pułkowej (80 proc. dla drogi krajowej, 20 proc. dla lokalnych), zmiana organizacji ruchu na skrzyżowaniu Estrady z Wólczyńską, aby poprawić przejazd z kierunku Łomianek, przyspieszenie budowy buspasa oraz zdjęcie blokady betonowej przy moście Północnym.
Ponad miesiąc temu informowaliśmy o petycji mieszkańców do władz obu miast z prośbą o pilne zajęcie się tematem. Ratusz odpowiadał, że "programy pracy sygnalizacji świetlnych na trasie zostały 'wyżyłowane' do granic możliwości i już nic się z nich nie wyciśnie, bo ruch jest zbyt duży".
Burmistrz spotykał się z prezydentem
W poniedziałek miało miejsce spotkanie prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego z burmistrzem Łomianek Tomaszem Dąbrowskim. Wówczas padła ważna deklaracja, aby w ciągu ulicy Pułkowej zbudować buspas. To doraźne rozwiązanie, które ma ułatwić poruszanie się pomiędzy miastami do czasu ukończenia budowy trasy S7.
Trzaskowski w czasie spotkania podkreślił, że konieczna jest budowa brakującego odcinka S7. Chodzi o fragment pomiędzy Kiełpinem a połączeniem z Trasą Armii Krajowej. Według ostatnich zapowiedzi Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad pierwsi kierowcy pojadą nim najwcześniej w 2032 roku.
Autorka/Autor: ag/b
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Artur Węgrzynowicz, tvnwarszawa.pl