Przeprowadziłem rozmowę z premierem Polski Donaldem Tuskiem. Główny temat to sytuacja na granicy - poinformował w czwartek w mediach społecznościowych szef ukraińskiego rządu Denys Szmyhal. Polski minister rolnictwa Czesław Siekierski przekazał z kolei, że trwają negocjacje w sprawie porozumienia między oboma krajami dotyczącego transportu ukraińskich towarów przez granicę z Polską.
Premier Ukrainy Denys Szmyhal poinformował w czwartek, że rozmawiał z szefem polskiego rządu Donaldem Tuskiem o sytuacji na granicy obu państw. Podkreślił, że Ukraina i Polska powinny przeciwdziałać napływowi do Unii Europejskiej produktów z Rosji.
"Przeprowadziłem rozmowę z premierem Polski Donaldem Tuskiem. Główny temat - to sytuacja na granicy. Rozmawialiśmy także o wzroście skali importu, głównie zbóż, z Federacji Rosyjskiej i innych krajów trzecich do Unii Europejskiej" - napisał Szmyhal. Dodał następnie: "Ukraina i Polska powinny połączyć wysiłki na rzecz niedopuszczenia produkcji rosyjskiej na rynek europejski".
Premier Ukrainy podkreślił, że w rozmowie podziękował Polakom "za mocne wsparcie podczas wojny", rozpoczętej przez Rosję 24 lutego 2022 roku.
Z kolei na Telegramie Szmyhal wyjaśnił, że poruszając w rozmowie z polskim premierem temat sytuacji na granicy, "położył nacisk na przykry incydent z rozsypaniem zboża ukraińskiego".
Podkreślił następnie: "zaproponowałem polskiemu koledze, by na drodze dialogu między naszymi rządami znaleźć rozwiązanie, które pomoże rolnikom ukraińskim i nie zaszkodzi polskim". Zaapelował o "jedność w obliczu wspólnych wyzwań i wrogów, którzy zagrażają bezpieczeństwu Europy".
W minioną niedzielę uczestnicy protestu rolniczego w okolicach przejścia granicznego w Dorohusku wysypali część zboża z trzech ciężarówek jadących z Ukrainy. Incydent został skrytykowany przez władze Ukrainy.
Minister rolnictwa: negocjujemy dwustronne porozumienie z Ukrainą
Szef polskiego resortu rolnictwa Czesław Siekierski po czwartkowym spotkaniu z przedstawicielami rolników zapowiedział w rozmowie z dziennikarzami, że oprócz negocjacji unijnych rozwiązań dotyczących relacji między Wspólnotą a Ukrainą, polska strona chce wypracować dwustronne porozumienie z Ukrainą.
- Negocjujemy dwustronne porozumienie z Ukrainą, aby ustalić pewne zasady, które określałyby wielkości kontyngentów poszczególnych towarów, jakie mogą wpłynąć na rynek polski, aby nie naruszyć stabilizacji poszczególnych rynków - powiedział Siekierski.
Czytaj również: Minister do rolników: będziemy ograniczać, co się da
Dopytywany, kiedy polsko-ukraińskie negocjacje mogłyby się zakończyć, odpowiedział, że liczy na to, iż ustalanie wielkości kontyngentów nastąpi do końca marca.
Protest rolników
Czwartek to kolejny dzień protestów rolniczych w całej Polsce, które rozpoczęły się w zeszły piątek. Rolnicy manifestują swój sprzeciw wobec Zielonego Ładu, który zakłada m.in. znaczne ograniczenia w hodowli zwierząt. Jest to pakiet zmian, które mają skierować państwa UE na drogę transformacji ekologicznej, a ostatecznie - doprowadzić do osiągnięcia neutralności klimatycznej przez gospodarki tych państw do 2050 roku, przez m.in. ograniczenie emisji CO2. Protestujący chcą także unormowania handlu z Ukrainą, skąd w sposób niekontrolowany napływały w ostatnich miesiącach płody, co spowodowało spadki cen w skupach rolnych.
Jak powiedział w rozmowie z reporterem TVN24 Grzegorzem Jareckim Roman Kondrów z Podkarpackiej Oszukanej Wsi, protestujący domagają się na okres wojny rekompensaty do zbóż do wszystkich produktów rolnych. Wtedy mogą odstąpić od protestów. - A jak tego nie będzie szanowni państwo, będzie coraz gorzej - stwierdził.
Czytaj więcej: Rolnicy blokują dojazd do przejścia granicznego w Medyce i zapowiadają: będzie coraz gorzej
Od 20 lutego rolnicy zapowiadają też całkowitą blokadę granicy z Ukrainą.
Protest po ukraińskiej stronie
W pobliżu przejścia granicznego Jagodzin (Jahodyn) - Dorohusk rozpoczął się w czwartek także pokojowy protest ukraińskich przewoźników w odpowiedzi na działania polskich rolników - poinformował portal Suspilne. Akcja może potrwać do marca włącznie.
Kierowcy umieścili na swoich pojazdach plakaty z napisami w języku ukraińskim, polskim i angielskim. Na zdjęciach można przeczytać hasła protestujących: "Prawdziwe braterstwo nie jest dyskryminacją", "Swobodny ruch dla obu stron jest wspólnym zwycięstwem", "Stop blokadzie na granicach".
Źródło: PAP, tvn24.pl