Prokuratura Regionalna w Lublinie umorzyła w czwartek śledztwo w sprawie spółki Polnord S.A. w części dotyczącej Romana Giertycha, obecnie posła Koalicji Obywatelskiej. W stosunku do pozostałych ośmiu podejrzanych postępowanie zostało zawieszone.
Prokuratura argumentując swoją decyzję, odniosła się do wszystkich zarzutów, jakie w toku śledztwa postawiono Giertychowi. Pierwszy z nich dotyczył "doprowadzenia do przywłaszczenia przez członków Zarządu Polnord S.A. powierzonych im środków finansowych" w łącznej kwocie ponad 72 milionów złotych. Prokuratura w tym punkcie podkreśliła, że polityk nie miał uprawnień do zajmowania się sprawami majątkowymi spółki.
Kolejne dwa zarzuty dotyczyły przestępstw "nadużycia zaufania (art. 296 k.k.) i wyrządzenia Polnord S.A. szkody w wysokości 4,5 miliona złotych, związanej z wypłatą wynagrodzenia za świadczone usługi prawne w postępowaniu przed Naczelnym Sądem Administracyjnym" - tłumaczy prokuratura.
Jak czytamy w komunikacie, ostatni zarzut dotyczył "przestępstwa prania brudnych pieniędzy" w kwocie około 5,2 miliona złotych uzyskanych z wynagrodzenia, jakie Giertych otrzymał w związku z usługą prawną opisaną w pierwszym zarzucie. W ocenie śledczych wszystkie trzy ostatnie zarzuty nie wyczerpały znamion czynu zabronionego.
Prokuratura dodała również, że w śledztwie zgromadzono ponad 300 tomów akt, a sprawa ma charakter "skomplikowany i zawiły".
CZYTAJ TEŻ: "Nie ma we mnie chęci zemsty ani żądzy rewanżu". Giertych odniósł się do stawianych mu zarzutów
Giertych: temida triumfuje
"Po ponad 4 latach umorzono moją sprawę. W tym czasie wiele razy sądy stwierdzały, że prokuratura, mimo osobistego zaangażowania szefa Prokuratury Regionalnej w Lublinie J. Ziarkiewicza, nie uprawdopodobniła popełnienia przeze mnie jakiegokolwiek przestępstwa. Temida triumfuje" - napisał poseł na X.
Źródło: Prokuratura Regionalna w Lublinie
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Leszek Szymański