Decyzja zapadła. Polska nie ma przedstawiciela w nowej unijnej instytucji. Prokuratura Europejska ma ścigać korupcję, wyłudzenia VAT-u i złe wydatkowanie europejskich funduszy, ale nasz kraj jako jeden z nielicznych nie przystąpił do tej inicjatywy, co dla wielu jest niezrozumiałe, bo unijne pieniądze przyjdzie nam łatwo wydawać. Materiał magazynu "Polska i Świat".
Po wielu latach przygotowań w Luksemburgu zaczyna działalność urząd Prokuratury Europejskiej. Rumuńska prokurator Laura Codruta Kovesi staje na jego czele i jasno pokazuje, na czym zależeć jej będzie najbardziej. - Niezależność sądownictwa jest dla mnie bardzo ważna. Tak samo jak niezależność prokuratora europejskiego – mówi.
- Boleję nad tym, że Polska prokuratura nie przystąpi do Prokuratury Europejskiej – mówi Katarzyna Szeska ze Stowarzyszenia Prokuratorów "Lex Super Omnia".
Do inicjatywy przystąpiły w pełnym wymiarze 22 unijne kraje. Polski, Węgier i Szwecji w instytucji w ogóle nie ma, a Dania i Irlandia nie zgodziły się na razie na funkcjonowanie na wszystkich polach.
"Widzę pewien związek między tym a mechanizmem praworządności"
Podobnie jak Węgry Polska odmówiła, mimo że ma tam zagwarantowane dla siebie miejsce. Polskich prokuratorów o zdanie nikt jednak nie pytał. Decyzję podjęła władza i na razie nie zamierza jej zmieniać. - Jeżeli korzystamy z funduszy unijnych i chcemy być postrzegani jak pełnoprawny członek Unii Europejskiej, to powinniśmy czynnie uczestniczyć w pracach wszystkich organów Unii Europejskiej, w tym organów prokuratorskich – uważa Szeska.
Do Prokuratury Europejskiej zawiadomienie będzie mógł złożyć każdy. Śledczy badać będą sprawy związane nie tylko z wyłudzeniem europejskiego VAT-u, ale też ścigać korupcję i nieprawidłowe wydatkowanie unijnych środków – czyli wszystkie przestępstwa związane z unijną kasą. W urzędzie europejskiego prokuratora pracować będą niezależni od władzy śledczy na razie z 22 krajów, a sprawy przez nich inicjowane będą się toczyć przed krajowymi sądami.
- Polska i Węgry to kraje, które szczególnie staram się przekonać, by przystąpiły do Prokuratury Europejskiej. Muszę przyznać, że widzę pewien związek między tym a mechanizmem praworządności w unijnym budżecie – podkreśla wiceprzewodnicząca Komisji Europejskiej Vera Jourova.
"Obywatele będą pozbawieni kontroli nad tym, jak marnowane są pieniądze"
Zdaniem europosła PiS Ryszarda Czarneckiego "to bardzo spektakularny przykład zagarniania kompetencji przynależnych państwom narodowym przez struktury Unii Europejskiej". Z kolei minister Zbigniew Ziobro straszy jeszcze, że "nasza prokuratura stałaby się pachołkiem prokuratury europejskiej". - Ja się na to nie zgadzam - mówił niedawno minister sprawiedliwości.
- Chcą wydawać pieniądze europejskie bez niczyjej kontroli. Chcą też w przyszłości pieniędzy z regularnego budżetu (Unii - red.) i z Funduszu Odbudowy wydawać po uważaniu przez swoich pociotków czy firmy państwowe lub fundacje i "obajtków" – twierdzi europoseł Platformy Obywatelskiej Radosław Sikorski.
Do europejskiej prokuratury będzie można w każdej chwili przystąpić. Choć na razie polski rząd się na to nie zgadza. - Obywatele będą pozbawieni kontroli nad tym, jak marnowane są pieniądze, które przecież pochodzą z ich podatków – podkreśla Krzysztof Izdebski z Fundacji ePaństwo.
Sprawy nadużyć z Polski trafiać będą do prokuratury polskiej
W ostatnich latach Polska jest w niechlubnej czołówce krajów, przeciwko którym Unia Europejska prowadzi postępowania związane z nieprawidłowościami z wydatkowaniem europejskich środków. Unijna agencja cały czas sprawdza oskarżenia o organizowanie konwencji partii Zbigniewa Ziobry z unijnych środków. Ostatnio zakwestionowała środki rozliczane przez Ryszarda Czarneckiego za podróże z ostatnich 9 lat.
- Urząd do ścigania nadużyć finansowych cały czas będzie zajmował się sprawami z krajów, które nie chcą przystąpić do prokuratury europejskiej – zapowiada Vera Jourova.
- Czym więc jest to nieuczestniczenie, jak nie dowodem na to, że rząd PiS-u ma coś do ukrycia? – zastanawia się europoseł Platformy Obywatelskiej Andrzej Halicki. Jeśli Polska nie przystąpi do Prokuratury Europejskiej, wszystkie sprawy nadużyć z Polski trafiać będą do prokuratury polskiej - a więc tej, kierowanej przez polityka władzy.
Źródło: TVN24